Informacje

Ukraina powodem zablokowania Nord Stream 2 ?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 listopada 2017, 12:15

    Aktualizacja: 9 listopada 2017, 12:20

  • Powiększ tekst

Komisja Europejska ma zamiar zablokować budowę gazociągu Nord Stream 2 ze względu na Ukrainę - ocenia czwartkowa „Niezawisimaja Gazieta”, komentując przedstawione przez KE w środę propozycje zmian w dyrektywie gazowej, które dotyczą gazociągów importowych.

KE uczyniła ważny krok w kierunku rozszerzenia swoich pełnomocnictw na Nord Stream 2 – pisze „NG”.

Ocenia również, że KE znalazła sposób, „jak uzyskać prawo weta” na budowę Nord Stream 2 oraz ewentualnej drugiej nitki innego planowanego przez Rosję gazociągu - Tureckiego Potoku (Turkish Stream).

Gazeta przypomina, że projekt Nord Stream 2 „Moskwa i Berlin próbują przedstawić jako wyłącznie ekonomiczny, wymagający jedynie uzgodnienia z krajami, obok których przebiega gazociąg”. Zauważa, że ten projekt dotąd cieszył się poparciem także tych ważnych krajów UE, z których pochodzą zaangażowane w Nord Stream 2 firmy energetyczne.

Jednak koalicja krajów bałtyckich z Polską na czele upiera się, że projekt ma składową polityczną, która jakoby zagraża bezpieczeństwu energetycznemu UE, a oprócz tego pozbawi Ukrainę dochodów z tranzytu gazu rosyjskiego do Europy. Nie mając nadziei na własne siły, przeciwnicy projektu aktywnie odwoływali się do KE mając nadzieję na zablokowanie budowy przy jej pomocy - pisze „NG”.

Jej zdaniem „nie jest wykluczone, że przeciwnicy Nord Streamu 2 zdołają osiągnąć synergię swych wysiłków” i KE może uzyskać „bezpośrednie prawo do wpływania na budowę, a ściślej - na jej blokowanie” - relacjonuje dziennik.

Przypomina, że KE „nie raz ogłaszała, że generalnie nie uważa za konieczne układania tego gazociągu, ponieważ oczekuje w przyszłości zmniejszenia konsumpcji błękitnego paliwa w UE. W ocenie gazety „może to w rezultacie doprowadzić do realnego zakazu budowy nowych rosyjskich gazociągów”.

Dziennik „Kommiersant” ocenia w czwartek, powołując się na ekspertkę Marię Biełową z firmy Vygon Consulting, że propozycje KE „pozwalają grać na zwłokę, stawiając Gazprom przed wyborem – czy budować gazociąg teraz, czy czekać na ostateczne wyjaśnienie sytuacji”. Jeśli koncern zdecyduje się czekać, to - jak wskazuje ekspertka - nie zdąży zbudować Nord Streamu 2 do końca 2019 roku, gdy wygasa kontrakt na tranzyt gazu przez Ukrainę.

Przedstawione przez Komisję Europejską propozycje zmian w dyrektywie gazowej mają na celu zastosowanie restrykcji wynikających z prawa unijnego również wobec gazociągów importowych. W praktyce nowelizacja ma rozwiać wątpliwości, czy Nord Stream 2 w podmorskiej części podlega prawu UE. Polska od dawna podkreśla, że prawo UE powinno być stosowane także wobec projektu Nord Stream 2.

System przesyłowy gazu w UE jest regulowany przez trzeci pakiet energetyczny, który mówi m.in. o tym, że sprzedawcą gazu i operatorem gazociągu nie może być ten sam podmiot. Unijne przepisy mówią też, że do takiego gazociągu muszą mieć dostęp inne przedsiębiorstwa. Oznacza to, że rosyjski Gazprom musiałby pozwolić, aby z Nord Stream 2 korzystały również inne firmy zainteresowane przesyłem. Gdyby projekt Nord Stream 2 został podporządkowany tym przepisom, inwestycja stałaby się dla Gazpromu mniej opłacalna.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.