Informacje

autor: fot. Materiały Promocyjne
autor: fot. Materiały Promocyjne

Gamingowy powrót do klasyki

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 28 listopada 2017, 07:31

  • Powiększ tekst

Trudno w to uwierzyć, zwłaszcza komuś kto sam przez lata grał w tego typu produkcję na PC ale jednak - udało się. Klasyczny, dwuwymiarowy tytuł RPG został skutecznie przeniesiony na konsolę. I zachował nie tylko klimat ale i wygodę rozgrywki.

Pillars of Eternity” to produkcja studia Obsidian Entertainment, twórców prawdziwych legend gier RPG. „Pillars…” nie jest jednak kolejną grą RPG operującą uproszczonymi mechanizmami i bardzo zaawansowaną grafiką. Wręcz przeciwnie - twórcy uznali, iż nadszedł czas na powrót do klasycznych gier RPG z czasów świetności takich produkcji jak „Baldurs Gate” czy „Icewind Dale”. Mieli świadomość, że współcześnie, w epoce dominacji gigantów z segmentu AAA tytuł operujący grafiką 2D o bardzo zaawansowanej mechanice i niezbyt efektownej rozgrywce nie przyciągnie zainteresowania wydawców natomiast może wzbudzić zainteresowanie graczy pamiętających złotą epokę gier RPG ze studia Black Isle.

I dlatego też ogłosili zbiórkę na platformie Kickstarter. Projekt znany wtedy jako „Project Eternity” został dość szybko sfinansowany i to z nadwyżką w efekcie czego twórcy szybko zabrali się do pracy. Efekt? „Pillars of Eternity” ukazał się w 2015 i zebrał niesamowicie pozytywne oceny. Teraz, w 2017 roku Wydawnictwo Techland wydało edycję na konsole. Czy gra straciła czy zyskała na konwersji?

Zacznijmy od podstaw - jest to wciąż ta sama gra, którą mogliśmy cieszyć się w 2015 roku. Edycja konsolowa wzbogacona jest ponadto o dwie części dużego rozszerzenia „The White March”, nawiązującego klimatem do klasycznych gier RPG „Icewind Dale”. Odbiorcy konsolowi otrzymują to wszystko w pakiecie, bez potrzeby dokonywania dodatkowych instalacji. Nic tylko siadać i grać. A gra oferuje naprawdę rozbudowaną i długą rozgrywkę. Sam edytor postaci jest niezwykle zaawansowany, oferując graczom masę możliwości, nie tylko w zakresie wyboru rasy, profesji czy umiejętności ale nawet takich detali jak pochodzenie, determinujące reakcje niektórych bohaterów niezależnych względem naszej postaci. Jeśli chodzi o samą fabułę to jest ona bardzo długa i wymaga poważnego zaangażowania - to nie jest tytuł od którego odejdziemy po sześciu godzinach. By zgłębić świat „Pillars…” należy poświęcić wiele godzin, by nie powiedzieć - dni! A mowa tu tylko o głównej kampanii, dodatkowo otrzymujemy też rozbudowane wątki poboczne.

Tym co szczególnie przemawia do mnie w tej wersji „Pillars of Eternity” to wygoda. Naprawdę udało się dokonać bardzo trudnej sztuki jaką jest przerzucenie sterowania z klawiatury i myszy na kontroler. Z jakim efektem? Znakomitym - sterowanie jest intuicyjne, a poruszanie postacią przy pomocy lewej gałki wprowadza dodatkowy czynnik dużej imersji. Już nie klikamy czekając aż nasza postać dokądś dotrze - realnie kierujemy jej krokami a wraz z nią - poczynaniami drużyny. Poruszanie się po ekwipunku także nie jest ani trochę bardziej kłopotliwe niż było w wersji pecetowej - wciąż jest dużo klikania jednak szybkie przerzucanie przedmiotów między postaciami czy schowkiem nie jest niewygodne. Podobnie w wypadku walki - początkowe starcia można przejść dość intuicyjnie, ucząc się powoli sterowania po to by z czasem tworzyć skomplikowane taktyki i kombinacje ataków i zaklęć. A wszystko to dzięki wygodnemu sterowaniu.

Jak ocenić „Pillars of Eternity” na konsole? Wysoko. Nie tylko wersja ta ustrzegła się wszelkich pułapek jakie zazwyczaj przytrafiają się tego typu produkcjom ale też pozostała tak samo przyjemną przygodą co na PC. Owszem, nie jest to tytuł dla każdego. Ci, którzy oczekują dynamicznych strzelanin i efektownych walk mogą czuć się zawiedzeni. Natomiast weterani gier Black Isle nie tylko z przyjemnością zasiądą do rozgrywki ale przeżyją kolejną, wspaniałą przygodę. Jedyne co może budzić krytykę to dość długie okresy ładowania jednak jest to zapewne kwestia, którą wkrótce rozwiąże jakaś poprawka ze strony twórców. Czy warto sięgnąć po „Pillars of Eternity” na konsole? Tak - jeśli chce się wrócić w wygodnej formie do dawnych przygód albo spróbować gry RPG w 2D. „Pillars of Eternity” to wciąż jedna z najlepszych gier RPG ostatnich lat.

Pillars of Eternity

producent: Obsidian Entertainment

wydawca: Paradox Interactive

wydawca PL: Techland

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.