Informacje

Tobiszowski: górnictwo musi inwestować

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 grudnia 2017, 10:48

    Aktualizacja: 4 grudnia 2017, 10:49

  • 0
  • Powiększ tekst

W perspektywie 2050 r. polskie górnictwo węgla kamiennego musi utrzymać obecny poziom wydobycia; wymaga to inwestycji, także w budowę nowych kopalń - ocenił w poniedziałek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, odpowiedzialny w resorcie za górnictwo

W porannej rozmowie na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wiceminister przypomniał, że zarówno w założeniach krajowego miksu energetycznego, jak i w rozmowach z Komisją Europejską, udział węgla kamiennego i brunatnego w polskiej produkcji energii w 2050 r. szacowany jest na 50 proc. To oznacza, że za ponad 30 lat polska energetyka i ciepłownictwo zużyją ilość węgla porównywalną z obecnym zużyciem.

Według danych Agencji Rozwoju Przemysłu w ubiegłym roku polskie kopalnie wydobyły prawie 70,4 mln ton węgla (łącznie węgiel energetyczny i koksowy), a w tym roku łączne wydobycie i sprzedaż węgla powinny być na poziomie 66-67 mln ton. Obecnie udział węgla w produkcji energii przekracza 80 proc. Ponieważ jednak zapotrzebowanie na energię stale rośnie, a wzrost będzie pokrywany innymi niż węgiel nośnikami, spadek udziału węgla w produkcji nie będzie oznaczał spadku wydobycia.

Trzeba utrzymać ten poziom wydobycia węgla energetycznego, węgla do elektrociepłowni, który jest potrzebny na rynku dzisiaj - powiedział Tobiszowski w radiowych „Sygnałach dnia”, przyznając, że kopalnie mają problem z wydobyciem odpowiedniej ilości węgla.

Wynika to - jak tłumaczył - m.in. z niedoinwestowania w minionych latach kopalń dawnego Katowickiego Holdingu Węglowego, przejętych wiosną br. przez Polską Grupę Górniczą (PGG).

Tobiszowski ocenił, że odpowiednie inwestycje w dawnych kopalniach holdingu, zwiększające ich zdolności wydobywcze, to największe wyzwanie inwestycyjne w przyszłym roku. W ciągu roku-dwóch jesteśmy w stanie to nadrobić - ocenił wiceminister. Jak podał, do 2021 r. PGG przeznaczy na inwestycje 7,5 mld zł.

W ocenie Tobiszowskiego oprócz inwestowania w obecnych kopalniach, by utrzymać odpowiednią wielkość wydobycia węgla do 2050 r., należy też zastanowić się nad budową nowych, efektywnych kopalń.

Szukając efektywności wydobycia musimy inwestować w nowe technologie, korzystając z nowych maszyn, ale również zastanowić się nad tym, czy nie będzie sprawniej wybudować szyb, nową kopalnię - i wtedy będziemy mieć efektywnie wydobywany węgiel - powiedział Tobiszowski, podkreślając, że dziś budowana jest stabilność i perspektywy inwestycyjne branży górniczej.

Wiceminister przypomniał, że zmieniona została struktura organizacyjna i właścicielska górnictwa - obecnie udziałowcami PGG są firmy energetyczne, dzięki czemu energetyka ma zabezpieczone dostawy węgla, a kopalnie - pewny rynek odbiorców. Tobiszowski potwierdził, że tegoroczny zysk PGG będzie wyższy od zakładanego i przekroczy 200 mln zł. Załoga Grupy w lutym otrzyma 30 proc. zawieszonej wcześniej tzw. czternastej pensji za 2017 r.

Mówiąc o działaniach naprawczych w górnictwie Tobiszowski wskazał - obok inwestycji i zmiany struktur - m.in. na ustabilizowanie i uporządkowanie węglowego rynku oraz przekazywanie zbędnego majątku do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Wprowadzono też nowy, bardziej efektywny model działania kopalń - tzw. kopalnie zespolone, gdzie np. kilka wcześniej samodzielnych kopalń korzysta z jednego zakładu przeróbki węgla, a przemieszczanie załogi jest bardziej elastyczne.

Pierwszy raz tak duże środki inwestujemy w górnictwo po to, aby efektywnie wydobywać węgiel - podkreślił Tobiszowski, wskazując, iż trwa także inwentaryzacja używanego w kopalniach sprzętu, prowadząca do jego standaryzacji i zwiększenia efektywności. Obecnie - jak mówił - w kopalniach jest np. aż 86 rodzajów kombajnów i towarzyszących im urządzeń - taka różnorodność sprawia, że np. rosną koszty serwisu.

Pytany o patologiczne zjawiska w górnictwie, nazywane czasem działaniami mafii węglowej, Tobiszowski wyraził przekonanie, że zmiany organizacyjne, nowy sposób zarządzania, zmiany w postępowaniach przetargowych czy standaryzacja zakupów i działań, pomagają wyeliminować negatywne zjawiska. Myślę, że nie uporaliśmy się w całości z tym zjawiskiem żerowania na górnictwie, ale w dużej części myślę, że tak - ocenił wiceminister, podkreślając działania porządkujące sprzedaż i rynek węgla.

Odnosząc się do kwestii związanych z wpływem spalania węgla na zanieczyszczenie powietrza, Tobiszowski ocenił, że istotne jest stosowanie czystych technologii spalania. Przypomniał, że gotowa do wdrożenia jest ustawa o jakości paliw, a z rynku eliminowane są przyczyniające się do powstawania smogu flotokoncentraty i tzw. niesort, gdzie gatunki węgla są wymieszane. W perspektywie w fazę realizacji mają wkroczyć projekty zgazowania węgla. Moim zdaniem ta symbioza (węgla i czystego powietrza) w Polsce jest możliwa - podsumował Tobiszowski.

W poniedziałek górnicy obchodzą Barbórkę - tradycyjny Dzień Górnika. Polski przemysł wydobywczy bezpośrednio zatrudnia ok. 200 tys. osób, z których ponad 82 tys. to górnicy z kopalń węgla kamiennego. Wielokrotnie więcej osób pracuje w firmach kooperujących z górnictwem.

PAP, mw

Powiązane tematy

Komentarze