Informacje

autor: PAP/Paweł Supernak
autor: PAP/Paweł Supernak

Prezydent z Tillersonem mówił o kontraktach na broń

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 stycznia 2018, 11:27

  • 1
  • Powiększ tekst

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem dotyczyła m.in. kontraktów zbrojeniowych - podał rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Takie wizyty to asumpt do dalszych działań, ale to nie tak, że od razu dzisiaj ogłosimy, że będzie kolejny kontrakt - dodał.

Szef amerykańskiej dyplomacji przybył w piątek do Polski z dwudniową wizytą. Wieczorem tego dnia spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. W sobotę rano Tillerson rozmawiał z premierem Mateuszem Morawieckim; w spotkaniu uczestniczył szef MSZ Jacek Czaputowicz. W sobotę w warszawskiej siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej Tillerson spotkał się też z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Spotkanie trwało ok. 50 minut i zakończyło dwudniową wizytę amerykańskiego polityka w Polsce.

Pytany w niedzielę w Polsat News o wymierne efekty wizyty Rexa Tillersona, rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński wskazał, że „każda taka wizyta jest zawsze asumptem do pewnych dalszych działań”.

To nie jest tak, że od razu dzisiaj ogłosimy, że kupujemy taką czy inną, broń, że jest kolejny kontrakt - powiedział.

Jak wskazał, „te rozmowy służą temu, żeby ustalić pewne stanowiska, żeby zaznaczyć pewne sytuacje, które wymagają może jeszcze dalszych prac”.

Pytany, czy rozmowa między polskim prezydentem a Tillersonem dotyczyła też kontraktów w dziedzinie obronności, Łapiński potwierdził.

Była też mowa o naszych relacjach, o obecności wojsk amerykańskich w Polsce, a także o kontraktach zbrojeniowych, gdzie pan prezydent przedstawił też nasz pewien punkt widzenia dotyczący toczonych negocjacji czy rozmów - powiedział Łapiński.

Zaznaczył, że takie rozmowy mają służyć „zasygnalizowaniu pewnych rzeczy”, natomiast szczegóły dotyczące kontraktów ustalane są w rozmowach prowadzonych przez wyznaczonych do tego urzędników.

Natomiast ich zwierzchnicy - czyli np. czy sekretarz stanu, czy zwierzchnik sił zbrojnych pan prezydent - jeśli są kwestie takie, które trzeba, nazwijmy to, czy przyspieszyć czy wyjaśnić, czy w jakiś sposób pomóc, to temu służy rozmowa; ale nie oszukujmy się, że w trakcie ponad godzinnej rozmowy uda się załatwić podpisanie kontraktu - podkreślił.

Łapiński zaznaczył, że konkluzja wypływająca z rozmowy prezydenta Dudy z Tillersonem jest taka, że „w wielu, praktycznie w większości spraw” zdanie polskie i amerykańskie jest „tożsame”.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin wskazywał, że „to nie jest przypadek, że Rex Tillerson przyjeżdżając do Europy, odwiedził tylko Wielką Brytanię, Francję i Polskę”.

Dlatego, że wie, że tutaj w tym regionie świata Polska jawi się jako gwarant stabilności, gwarant organizowania też tej przestrzeni geopolitycznej, jaką jest Europa Środkowo-Wschodnia, że mamy realne zagrożenia, one się wiążą z zagrożeniami rosyjskimi - mówił wiceminister.

Szef klubu PO Sławomir Neumann, odnosząc się do powodu, dla którego Amerykanie chcą współpracować z Polską, powiedział, że jego zdaniem strona amerykańska wie, że w Polsce „jest rynek zbytu”.

Polska kupiła całkiem niedawno za ponad 2,5 mld bez przetargu od Amerykanów samoloty dla VIP-ów. Polski minister obrony narodowej mówi, że kupi Patrioty, niezależnie od ceny, jaka ona będzie. Po drugie, oczywiście, Polacy, polscy żołnierze byli na wszystkich możliwych frontach wojny z terroryzmem, gdzie Amerykanie jechali - wskazał Neumann, dodając, że Polska zawsze stała przy Stanach Zjednoczonych „jako jeden z pierwszych sojuszników”.

Eugeniusz Kłopotek (PSL) wyraził przekonanie, że „niewątpliwie plusem jest”, że dochodzi do takich wizyt.

Natomiast te nasze oczekiwania chyba są na wyrost. I spokojnie zobaczymy, jak to w ciągu następnych miesięcy i lat będzie skutkowało - pozytywnie, w jaki sposób, i czy będą konkrety - podkreślił.

Pytana o to, czy zauważyła zmianę retoryki ze strony amerykańskiej, posłanka Kukiz‘15 Agnieszka Ścigaj odparła, że „Amerykanie ocieplają swoje relacje i budują swoje relacje tam, gdzie mogą mieć interesy”.

To nie jest złe. Dobrze, że jesteśmy partnerem do robienia interesów z takim mocarstwem, że jesteśmy w stanie podejmować z nimi dialog, natomiast pytanie, czy będziemy twardym negocjatorem - zaznaczyła posłanka.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze