Italia: Znikające plakaty wyborcze
Po raz pierwszy w powojennej historii Włoch z pejzażu wielu miast zniknęły plakaty wyborcze. Na niecałe trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi miejsca na plakaty partii i kandydatów są najczęściej puste. Znacznie zmniejszyła się też liczba wieców.
Kampania przeniosła się do internetu - zauważył dziennik „La Stampa”, tłumacząc dostrzegalną niemal w całym kraju zmianę wizerunku miast przed wyborami 4 marca.
Jeszcze pięć lat temu, w czasie poprzedniej kampanii, ulice, place, pobocza ulic i dróg były pełne plakatów i bilbordów. Obecnie jest ich znacznie mniej, a większość metalowych konstrukcji, na których były zawsze przylepiane, świeci pustkami i rdzewieje.
Charakter i przebieg kampanii wyborczej zmienił już w 2013 roku startujący wówczas po raz pierwszy do parlamentu antysystemowy, obecny głównie w internecie Ruch Pięciu Gwiazd, którego program i najważniejsze komunikaty do zwolenników znajdowały się na blogu założyciela, komika Beppe Grillo. Teraz niemal wszyscy liderzy partii naśladują ruch Grillo. Na czele grupy naśladowców jest przywódca centrolewicowej, rządzącej Partii Demokratycznej Matteo Renzi, nadzwyczaj aktywny w sieci.
Także inni polityczni liderzy przenieśli się do internetu, zwłaszcza na portale społecznościowe, gdzie pojawiają się częściej niż na wiecach. Do grona tego dołączył również 81-letni Silvio Berlusconi, który stoi na czele koalicji sił centroprawicy. Komunikuje się z wyborcami m.in. za pośrednictwem Twittera, gdzie jego sztab informuje o każdej jego publicznej działalności i wywiadzie oraz wizycie w studiu radiowym i telewizyjnym.
Kolejnym powodem zmiany oblicza kampanii wyborczej wszystkich partii są względy finansowe.
„To jest uboga kampania” - zauważył profesor Edoardo Novelli z uniwersytetu Roma Tre, który specjalizuje się w obserwacji działalności partii przed wyborami. Jak dodał, wraz ze zniesieniem finansowania z budżetu państwa mają one niewiele pieniędzy na tradycyjne narzędzia, takie jak plakaty i ulotki.
