Informacje

UE zaszokowana awansem niemieckiego pupila

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 marca 2018, 18:45

    Aktualizacja: 7 marca 2018, 18:46

  • 1
  • Powiększ tekst

UE jest zaskoczona sposobem powołania Martina Selmayra na sekretarza generalnego Komisji Europejskiej. Należałoby tę procedurę poddać kontroli, ponieważ główne instytucje UE muszą być przejrzyste i wiarygodne - pisze w środę „Financial Times”.

W tekście pt. „Biurokratyczna Bruksela manewruje w mroku” brytyjski dziennik krytykuje sposób powołania Selmayra na stanowisko. Zwraca też uwagę, że jako były szef kancelarii przewodniczącego KE Jean-Claude’a Junckera Selmayr „i tak ma już wpływy w brukselskiej machinie” politycznej i wraz z nowym stanowiskiem zyskuje bardzo dużą władzę.

Komisja i szersze kręgi UE powinny zbadać, czy skoncentrowanie takiej władzy w rękach jednej osoby poprzez biurokratyczne, zakulisowe przetargi jest zdrowym rozwiązaniem - rekomenduje „FT”.

Tempo i bardzo dyskretny sposób, w jaki doprowadzono do nominacji Selmayra, podczas gdy unijni komisarze do ostatniej chwili nie byli poinformowani o jego awansie, wskazują na to, że „nie był to proces otwarty” - ocenia gazeta.

Stanowisko tak ważne, jak sekretarz generalny Komisji nie powinno być obsadzane w sposób, który jeden z eurodeputowanych trafnie nazwał (metodą) „płaszcza i szpady” - konstatuje „FT”.

Zwraca uwagę, że Selmayr, w odróżnieniu od jego poprzedników, nie ma dużego doświadczenia jako urzędnik unijnej administracji, czego należałoby oczekiwać od osoby mianowanej na to stanowisko.

Selmayr będzie miał wyjątkowo dużą władzę w Brukseli, bo prócz tej, jaka wynika z jego nowej funkcji, „bez wątpienia zachowa znaczne wpływy w swym poprzednim królestwie”, czyli kancelarii szefa KE; nie wiadomo, jak wiele tych wpływów nowy sekretarz Komisji zachowa po odejściu Junckera - kontynuuje „FT”.

Dziennik przypomina, że Selmayr miał duży udział w „katapultowaniu Junckera na stanowisko przewodniczącego KE”, co również przyczyniło się do wzmocnienia jego pozycji.

Niektórzy eurodeputowani nie kryją - słusznie, jak ocenia „FT” - zamiaru przeprowadzenia dochodzenia w sprawie sposobu powołania nowego sekretarza generalnego.

Jego stanowisko, jak i cały sekretariat Komisji powinny „uosabiać odpowiedzialność związaną ze służbą publiczną” - podkreśla dziennik.

Tuż po powołaniu Selmayra na nowe stanowisko niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” napisał, że mogło dojść do złamania procedur UE; frakcja Zielonych złożyła w Komisji wniosek o kontrolę tej procedury. Wątpliwości w tej kwestii wyraziła też Komisja Kontroli Budżetowej Parlamentu Europejskiego.

Juncker, który powołał Selmayra pod koniec lutego, najpierw na kilka minut mianował go na zastępcę sekretarza generalnego, a dopiero po chwili na sekretarza właściwego.

Jeśli zbada się tę sprawę, to może się okazać, że nie ma potrzeby zmieniania procedur, ale te przepisy, które istnieją muszą być rygorystycznie przestrzegane i pozostać transparentne; Komisja nie może bowiem być zarządzana przez „osobiste zachcianki”, nie wolno też „rozmywać odpowiedzialności” jej urzędników - ocenia „FT”.

UE musi stawić czoło wielu wyzwaniom, od uodpornienia euro na kryzysy przez obronę praworządności w środkowej i wschodniej Europie po zagrożenie nawrotem kryzysu migracyjnego. Jej instytucje centralne muszą być wiarygodne i przejrzyste. Sposób mianowania Selmayra nie przysłużył się takim celom - pisze „Financial Times” i konkluduje: „potrzebne jest szybkie i staranne śledztwo”.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze