Informacje

Utrzymuje się silna tendencja wzrostu w gospodarce

br

  • Opublikowano: 19 marca 2018, 18:20

  • 3
  • Powiększ tekst

Luty, mimo mniejszej liczby dni roboczych niż w styczniu i niekorzystnych warunków pogodowych (szczególnie dla produkcji budowlanej) był kolejnym, dobrym miesiącem dla polskiej gospodarki – ocenia, opublikowane przez GUS dane, Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Urząd poinformował, że produkcja przemysłowa wzrosła o 7,4 proc. r/r, a produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się o 31,4 proc. Czytaj także: Gospodarka nie zwalnia

Kurtek zwraca uwagę, że „rekordy bije zwłaszcza wznoszenie obiektów inżynierii lądowej i wodnej (dynamika na poziomie 65 proc. r/r), co wskazuje na bardzo wysokie tempo wzrostu inwestycji publicznych, współfinansowanych ze środków unijnych”.

Oczywiście podkreślić trzeba, że wysokim tegorocznym odczytom, w jednym i drugim przypadku, „pomogła” bardzo niska baza odniesienia z lutego 2017 r. Niemniej jednak perspektywy na kolejny miesiąc, marzec, też wyglądają obiecująco, co w rezultacie powinno zaowocować niewiele niższą w porównaniu do zanotowanej w czwartym kwartale 2017 r. dynamiką produkcji przemysłowej i nie notowaną od lat wysoką dwucyfrową dynamiką produkcji budowlano-montażowej – przewiduje Kurtek.

Jak ocenia Dorota Strauch, kierownik zespołu analiz ekonomicznych Raiffeisen Polbank, niższy – lutowy - wzrost produkcji przemysłowej w porównaniu do stycznia (8,9 proc. r/r) jest spójny ze spadkiem indeksu PMI (w lutym wskaźnik PMI spadł do 53,7 czytaj także: PMI nadal wysoko, ale niżej niż w styczniu), ale i dynamika produkcji i PMI „pozostają na poziomach wskazujących na dobrą sytuację w krajowym sektorze przemysłowym i wzrost jego aktywności.”

Rośnie produkcja w branżach zorientowanych proeksportowo (meble, urządzenia elektryczne). Dwucyfrowe wzrosty odnotowano w branżach produkujących dobra inwestycyjne (wyroby z metali, wyroby z pozostałych surowców niemetalicznych, obejmujących materiały budowlane) – zwracają uwagę ekonomiści PKO BP

I dodają, że „dane pozwalają nam szacować, że wzrost PKB w I kw. 2018 r. będzie zbliżony do tego w IV kw. 2017 r. (5,1 proc.). To oznacza, że bilans ryzyk dla naszego szacunku PKB w całym 2018 (4,6 proc.) przesuwa się w górę (zakładając, że gospodarka światowa wyraźnie nie zwolni w drugiej połowie roku)”.

Biorąc pod uwagę także brak zagrożeń dla dynamiki konsumpcji gospodarstw domowych (w tym m.in. sprzyjające warunki na rynku pracy, zbliżającą się Wielkanoc), tempo wzrostu PKB w pierwszym kwartale br. powinno ukształtować się na poziomie zbliżonym do zanotowanego w końcu poprzedniego roku. W całym 2018 r. dynamika PKB wyniesie wg moich prognoz ok. 4,5 proc. - prognozuje Kurtek.

Jakub Rybacki, ekonomista ING BSK w swoim komentarzu przewiduje 5 proc. wzrost PKB - w ujęciu rocznym - w I kw. 2018 r. 5 proc.

Istotnym czynnikiem pozostaną inwestycje, które utrzymają dwucyfrowy wzrost (spodziewamy się drobnego spowolnienia z 11,3 proc. r/r do 10,2 proc. r/r) – przedstawia prognozy Rybacki.

Analitycy BOŚ spodziewają się czasowego spowolnienia dynamiki w produkcji, a wzrost PKB w I kw. tego roku szacują na 4,6-4,7 proc. r/r.

W marcu efekty kalendarzowe oraz wyższa baza odniesienia powinny przekładać się na okresowe wyraźne spadki dynamiki produkcji przemysłowej oraz budowlano-montażowej (odpowiednio w kierunku 5,0 proc. r/r i 20,0 proc. r/r). Jednocześnie świetne wyniki budownictwa w I kw. przekładają się na oczekiwania mniejszej skali spowolnienia dynamiki wzrostu PKB w I kw. 2018 r. do ok. 4,6 proc. r/r – 4,7 proc. r/r (wobec 5,1 proc. r/r notowanych w IV kw. 2017 r.). Nasze dotychczasowe prognozy zakładały nieco silniejsze spowolnienie dynamiki wzrostu PKB w kierunku 4,5 proc. r/r. - piszą w komentarzu ekonomiści BOŚ.

Ekonomiści są zgodni, że opublikowane przez GUS dane o produkcji przemysłowej i budownictwie wpłyną na utrzymanie stanowiska RPP do pozostawiania stóp procentowych na obecnym poziomie.

Publikowane przez GUS kolejne dane z gospodarki „wytracają” argumenty „jastrzębim” członkom RPP, których zresztą prawie już w Radzie nie ma. W szczególności wysokiemu tempu wzrostu gospodarczego towarzyszy niska inflacja, a opublikowany dziś wskaźnik cen producentów PPI pokazuje wręcz ponowną deflację. Należy zatem zakładać, że RPP będzie realizować to co powtarza po każdym swoim posiedzeniu, czyli utrzymywać stopy procentowe na obecnym poziomie w tym roku i prawdopodobnie także w roku przyszłym – uważa Kurtek.

Według analityków PKO BP, dane „będą potwierdzeniem „wymarzonej” z punktu widzenia bankiera centralnego sytuacji wysokiego wzrostu gospodarczego nie generującego presji inflacyjnej”.

Z punktu widzenia RPP dane wspierają scenariusz braku zmian stóp procentowych w najbliższych miesiącach, nie zmieniając tym samym zakładanych przez samą Radę, jak i przez nas i rynek perspektyw dla stóp w Polsce. Nadal zakładamy, że stopy mogą zostać podniesione dopiero w I kwartale przyszłego roku. Kluczowe dla terminu pierwszej podwyżki pozostaje to jak wysoka dynamika płac przełoży się na procesy inflacyjne w gospodarce - ocenia Strauch.

Powiązane tematy

Komentarze