Informacje

Uliczna karykatura Angeli Merkel na demonstracji w 2016 roku w Niemczech / autor: fot. Pixabay
Uliczna karykatura Angeli Merkel na demonstracji w 2016 roku w Niemczech / autor: fot. Pixabay

GAZETA BANKOWA: Ryba psuje się od głowy

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 5 maja 2018, 08:59

    Aktualizacja: 5 maja 2018, 08:59

  • 3
  • Powiększ tekst

Trudno nazwać Niemcy i Unię Europejską prawdziwie „demokratycznymi” – uważa Thorsten Schulte, niemiecki ekonomista i finansista, autor głośnej książki „Utrata kontroli”, w rozmowie z Wojciechem Osińskim na łamach „Gazety Bankowej”

Dlaczego materiał zawarty w pana książce „Kontrollverlust” [niem. „Utrata kontroli”, przyp. Red.] jest tak wybuchowy?

Niemieccy obywatele tracą kontrolę nad swoim państwem – twierdzi Thorsten Schulte / autor: Fot. Fotostudio Wlosinski
Niemieccy obywatele tracą kontrolę nad swoim państwem – twierdzi Thorsten Schulte / autor: Fot. Fotostudio Wlosinski

Thorsten Schulte: Wykazuje szczegółowo błędy, w które zabrnął nasz polityczny i ekonomiczny establishment. My, niemieccy i europejscy obywatele, tracimy nasze pieniądze i nasz majątek, jednym słowem – poczucie bezpieczeństwa. Wraz z otwarciem granic jesienią 2015 r. państwo niemieckie straciło kontrolę, przestało panować nad bezpieczeństwem swoich obywateli.

Pokazuję w książce, że za tę sytuację nie było odpowiedzialne całe państwo. Ryba psuje się od głowy, przy czym wszystkie ślady prowadzą do Berlina, a dokładniej – do Urzędu Kanclerskiego. Tam jest dyrektoriat Niemiec i całej Unii. A jeśli ktoś wskaże oskarżycielskim palcem na Berlin, to już ma na karku Brukselę. Na ostatniej konferencji prasowej szefa EBC Mario Draghiego nie miałem prawa zadać ani jednego pytania, mimo że wcześniej ceniono we Frankfurcie moje uwagi.

Książka „Kontrollverlust” [niem. „Utrata kontroli”, przyp. Red.] jest niewygodna dla elit politycznych Niemiec / autor:  Fot. Wydawnictwo Kopp

W książce pisze pan, że tak polityka kanclerz Angeli Merkel, jak i instytucji unijnych, np. EBC są „niedemokratyczne”. Co ma pan na myśli?

Owszem, uważam się za szermierza demokracji, ale klarownej i prawdziwej. Natomiast dziś pod płaszczykiem „demokracji” w UE kwitną biznesowe lobby i polityczny nepotyzm, które razem wziąwszy stanowią istny dynamit. W waszym regionie niektórzy to już zrozumieli. Dlaczego np. Bruksela nie przejawia chęci do „szerzenia demokracji” w Turcji czy Arabii Saudyjskiej tak gorliwie, jak czyni to w waszym regionie? Bo wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej, uchodzących za strefę wpływu zachodnich mocarstw, pokusa sięgania po środki dyscyplinujące jest znacznie większa.

Dlaczego?

Dopóki bogatsze państwa członkowskie nie widziały w Budapeszcie czy Warszawie zagrożenia dla swoich interesów i dopóki wschodnioeuropejskie rządy były miękkie wobec lobbystów zachodnich koncernów, to nie było powodu, by dbać o „demokrację”. Zachód jest zaniepokojony, że wasze zapowiedzi przykręcenia śruby zachodnim bankom i sieciom handlowym mogą okazać się czymś więcej niż retoryką na użytek kampanii wyborczej. I głównie o to chodzi, a nie o rzekome „łamanie konstytucji”. Wasz protest wywołuje w Berlinie i Brukseli ten sam efekt, który wywołała moja książka, sankcjonowana śmiercią publiczną.

Chyba nie tak wyobrażali sobie Unię jej twórcy…

Założycielom wspólnoty przyświecały zupełnie inne cele. U jej zarania twórcy myśleli tak: wszyscy coś inwestują, żeby coś otrzymać. Bogate kraje udostępniły środki, by pomóc uboższym krajom, dzięki czemu zyskają partnerów do zyskownego handlu i rezerwuar wykształconej siły roboczej, który podbudowuje ich upadającą demografię. Ta wizja była oczywiście oparta na założeniu, że wszyscy mają równe szanse i podlegają wspólnemu arbitrażowi. Twórcy Unii nie przewidzieli jednak, że prawem najwyższym stanie się maksymalizacja zysków, a w rządach niektórych państw i instytucji unijnych zaroi się od agentów handlowych wielkich korporacji. Obecnie Unia Europejska to rynek, na którym wymienia się korzyści polityczne na finansowe i vice versa. (…)

Rozmawiał Wojciech Osiński

Cały tekst wywiadu z Thorstenem Schulte oraz więcej informacji i komentarzy o gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych

Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Komentarze