Informacje

Budowa / autor: Fratria
Budowa / autor: Fratria

Rząd dopłaci do czynszu 54 tysiące na osobę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 sierpnia 2018, 16:58

    Aktualizacja: 20 sierpnia 2018, 17:04

  • Powiększ tekst

15 lat dopłat do czynszu najmu – tak finalnie wygląda program, który startuje wraz z początkiem 2019 roku. Docelowo ma on kosztować budżet ponad 3 miliardy złotych rocznie. To więcej niż cały program „Mieszkanie dla młodych” przez 5 lat działania - wyliczają analitycy Open Finance.

Ustawa o dopłatach do czynszu stała się faktem. Chodzi o program „Mieszkanie na start”, czyli element programu „Mieszkanie +”. Co ważne, w trakcie prac nad tym rozwiązaniem doszło do rewolucyjnych zmian w najważniejszych jego założeniach. Przede wszystkim stał się on bardziej hojny, ale też wprowadzono coroczną kontrolę dochodów beneficjentów. Dzięki niej publiczne pieniądze mają w większym stopniu trafiać do osób, które faktycznie potrzebują pomocy.

W pierwszym roku na dopłaty w budżecie ma być zarezerwowana kwota 200 milionów złotych. Później co roku kwota ta ma rosnąć o kolejne 200 milionów, aż w 2034 roku ma osiągnąć docelowy poziom 3,2 miliardów rocznie. To więcej niż przez 5 lat budżet wydał na program dopłat do zakupu mieszkań „Mieszkanie dla młodych”.

Z wyliczeń Open Finance wynika, że na przeciętnego beneficjenta przypadać będzie około 54 tysiące dofinansowania. Oczywiście kwota ta rozłożona ma być na 15 lat, a więc miesięcznie daje to 300 złotych. Tyle mówi średnia. W konkretnym przypadku wartość może być skrajnie różna.

Analitycy z Open Finance założyli dwa skrajnie różne przykłady.

Singiel wynajmującego 25-metrowe „M” (mniejszego nie będzie w ofercie, bo budowanie skromniejszych lokali jest niezgodne z prawem), w małej miejscowości województwa opolskiego. Miesięcznie mógłby on otrzymać 94 zł dopłaty. Przez 15 lat daje to kwotę 16 920 złotych.

Wysokość dopłaty zależy jednak od wielkości wynajmowanego mieszkania, lokalizacji i liczby osób w gospodarstwie domowym. Rodzina z jednym dzieckiem dostanie mniejszą dopłatę niż rodzina z piątką czy dziesiątką pociech.

Załóżmy jednak, że familia składa się z pięciu osób (model 2+3) i chce wynająć mieszkanie w Warszawie. Taka rodzina mogłaby otrzymywać z budżetu co miesiąc 690 złotych dopłaty. Przez 15 lat daje to imponującą kwotę 124,2 tys. złotych – wynika z szacunków Open Finance. W ustawie nie ma jednak określonej górnej granicy kwoty, którą może otrzymać familia. Teoretycznie więc gdyby rodzice przez mieli na utrzymaniu wcześniej wspomniane 5 pociech, to mogliby przez 15 lat zainkasować aż 171 tysięcy złotych - wyliczają analitycy.

Dopłaty podgryzie inflacja

Jak twierdzi Bartosz Turek analityk Open Finance jeśli przeciętny beneficjent otrzyma w pierwszym roku 300 złotych miesięcznie, to utrzymując się w programie przez 15 lat, także w ostatnim roku dostawać będzie po 300 złotych miesięcznie.

To oznacza, że realna wartość dopłaty będzie topniała wraz z postępującą inflacją. Jeśli przez 15 lat mielibyśmy do czynienia z inflacją na poziomie 2,5 proc. (cel inflacyjny NBP), to za 15 lat za kwotę 300 złotych można będzie kupić tyle rzeczy czy usług co dziś za niewiele ponad 200 złotych - dodaje Turek z Open Finance.

Nie dla każdego dopłata

Aby skorzystać z dopłat, trzeba będzie spełnić szereg wymagań. Najważniejszy jest poziom zarobków – dla jednej osoby maksymalnie 60 proc. średniego wynagrodzenia. Każdy dodatkowy członek rodziny, to dodatkowe 30 pkt. proc. średniej.

Gdyby ustawa działałaby dziś, to singiel mógłby liczyć na dopłaty zarabiając nie więcej niż 2562,91 zł miesięcznie. W przypadku pary kwota rośnie do 3844,36 zł miesięcznie. Rodzina z jednym dzieckiem mogłaby zarabiać do 5125,81 zł miesięcznie, a z trójką pociech 7688,72 zł - twierdzi analityk Open Finance.

Co ważne, spełnianie tego wymagania będzie sprawdzane co roku. Jeśli ktoś zacznie zarabiać za dużo – wypadnie z systemu dopłat. Rodzina będzie więc mogła dalej mieszkać pod dotychczasowym adresem, ale za najem zapłaci więcej, bo straci prawo do dofinansowania. Jeśli sytuacja finansowa rodziny pogorszy się, będzie mogła znowu dostać dopłatę. Dla jednej rodziny cały okres, w którym może ubiegać się o dopłaty nie będzie mógł trwać dłużej niż 15 lat od wprowadzenia się do mieszkania. W tym czasie może na przykład przez 5 lat otrzymywać dofinansowanie, potem przez 5 lat nie dostawać pieniędzy z budżetu, aby przez ostatnie 5 lat znowu zakwalifikować się na dopłatę.

Przystępując do programu nie można też posiadać mieszkania lub domu, a wynajmując z dopłatą trzeba wykorzystywać lokal, aby zaspokajać własne potrzeby mieszkaniowe (zakaz podnajmu). Ważne jest też, że jeżeli w drodze dziedziczenia najemca otrzyma dom lub lokal w spadku, traci prawo do dopłat (mechanizm ten nie zadziała jeśli w ramach dziedziczenia najemca dostanie tylko udział w lokalu).

Sama nieruchomość też będzie musiała być nowa i zbudowana w porozumieniu z gminą. W nim to znajdą się główne założenia odnośnie tego jaki budynek będzie budowany i na jakie lokale podzielony. Nie mniej ważne będą też ustalone z gminą kryteria pierwszeństwa. Od ich spełnienia będzie zależało kto zostanie najemcą mieszkania. Co ważne, nie każdy zakwalifikowany do najmu będzie od razu otrzymywał dopłaty. Może się więc zdarzyć, że niepełnosprawny emeryt o wysokich dochodach zamieszka w bloku zbudowanym w porozumieniu z gminą, ale wtedy nie będzie korzystał z dopłat. Gmina może wprowadzić na przykład preferencje dla osób o niskich dochodach, posiadających dzieci, niepełnosprawnych, emerytów, osób przeprowadzających się w celu podjęcia pracy czy nauki oraz osób, które straciły dach nad głową w związku z katastrofą budowalaną lub spustoszeniem wywołanym przez żywioł.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.