Informacje

autor: Nord Stream2
autor: Nord Stream2

"FT": Nord Stream 2 jest sprzeczny z interesami UE

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2018, 10:33

  • 0
  • Powiększ tekst

Budowa gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec jest wbrew interesom UE i Wspólnota powinna zablokować ten podważający unijną politykę energetyczną projekt - pisze środowy „Financial Times” w artykule redakcyjnym.

Warty 21 mld USD gazociąg ma na celu transport większej ilości rosyjskiego gazu naturalnego po dnie Morza Bałtyckiego bezpośrednio do Niemiec, omijając Ukrainę oraz Polskę - wskazuje brytyjski dziennik.

Jak zauważa, projekt ten „nie ma ekonomicznego, a z punktu widzenia UE, strategicznego sensu”. Biegnący przez Ukrainę gazociąg działa obecnie jedynie na ok. 50 proc. mocy przesyłowych, a „inwestowanie w ukraińską sieć z czasów sowieckich jest dużo tańsze niż budowanie nowej podwodnej trasy”.

FT” odnotowuje, że według Moskwy Kijów to „niewiarygodny partner”, a opłaty za przesył gazu powodują, iż trasa przez Ukrainę jest nieopłacalna ekonomicznie. Zarazem przypomina, że Rosja odcięła Ukrainie gaz w 2006 i 2009 roku, co „miało skutki uboczne w dostawach do klientów dalej na Zachodzie”.

Spory ukraińsko-rosyjskie wynikały z prób nałożenia przez Moskwę wyższych cen za surowiec i ukarania Kijowa za „przesunięcie politycznej lojalności w kierunku Zachodu po pomarańczowej rewolucji w 2004 roku”. Podwyżka cen za ukraiński tranzyt w ostatnich latach „była konsekwencją” projektu Nord Stream 2 - ocenia „FT”.

Prawdziwym motywem Rosji w sprawie Nord Stream 2 wydaje się być pozbawienie Ukrainy jej tranzytowej roli. W sytuacji gdy Kijów zrezygnował z wielu komercyjnych więzi z Moskwą podczas ukierunkowania się na Zachód, nie jest to sprzeczne z próbą utrzymania przychodów i dźwigni, które zapewnią przesył rosyjskiego gazu” - czytamy w „FT”.

Dziennik przywołuje stanowisko polityków z Kijowa, że „ewentualne zniszczenie transy przesyłowej gazu przez Ukrainę” było i jest „czynnikiem odstraszającym Rosję od rozpoczęcia pełnej inwazji” na to państwo po zajęciu Krymu i części Donbasu w 2014 roku.

Oferując Niemcom potencjalnie niższe ceny energii i szansę zastąpienia Ukrainy jako węzła importu rosyjskiego gazu do Europy, Moskwa umiejętnie przeciągnęła na swoją stronę część niemieckich elit politycznych i biznesowych - zauważa również „FT”.

Wskazuje w tym kontekście na przypadek byłego kanclerza RFN Gerharda Schroedera. Jest on obecnie prezesem konsorcjum Nord Stream 2 i szefem rady dyrektorów Rosnieftu - rosyjskiego giganta energetycznego.

W ocenie „FT” stosunek kanclerz Niemiec Angeli Merkel do Nord Stream 2 „podważa jej decydującą oraz pryncypialną rolę w zachęcaniu UE do nałożenia sankcji na Rosję w związku z jej aneksją Krymu w 2014 roku”. Projekt gazociągu „jest sprzeczny z unijną strategią dywersyfikacji źródeł gazu i zmniejszenia zależności od Rosji oraz z trzecim pakietem energetycznym UE, który ma na celu stworzenie jednolitego rynku energii”.

Mechanizm koalicji rządowej Niemiec może nie pozostawić Merkel innego wyboru niż wspierać projekt (Nord Stream 2). W takim przypadku na organy UE spada odpowiedzialność, by znaleźć sposób na zablokowanie projektu niezgodnego ze wszystkim, co stara się osiągnąć polityka energetyczna UE  - konkluduje „Financial Times”.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Komentarze