Modernizacje na kolei to nie lifting
Obecnie jesteśmy w czołówce państw europejskich wykorzystujących środki na inwestycje infrastrukturalne - twierdzi Andrzej Adamczyk minister infrastruktury.
Jak dodał, w tej chwili jesteśmy w trakcie wypracowywania rozwiązań tak by zrealizować plany i projekty w najbliższej perspektywie w sposób niezaburzony.
Żeby nie było takiej sytuacji kiedy po naszych poprzednikach zostały „puste szuflady”, bez projektów i planów- dodał Adamczyk.
Według szefa ministerstwa infrastruktury w tym roku rozstrzygnięto przetargi na kwotę 6 mld zł, w trakcie rozstrzygania są projekty o wartości 9 mld zł.
Jak poinformował Ireneusz Merchel prezes PKP Polskie Linie Kolejowe (PKP PLK) w obecnej perspektywie budżetowej wykorzystano już 32 mld zł., z 67 mld. na inwestycje kolejowe. Tempo wykorzystania środków jest, w jego ocenie bardzo dobre.
Jednocześnie prezes PKP PLK przypomniał, że w poprzedniej perspektywie mieliśmy do dyspozycji 35 mld zł, a wykorzystaliśmy jedynie 19 mld.
Dzisiaj mamy już 7 mld zł rozliczone. Ubiegły rok, to był głównie czas, w którym rozpisywaliśmy nowe przetargi, rozstrzygaliśmy je, a w 2018 r. to czas ich realizacji. Obecnie realizujemy umowy,których wartość kosztorysowa to 25 mld zł. - wyjaśnia Merchel.
Jak podkreślił szef PKP PLK, zmieniono podejście do sposobu realizacji inwestycji.
Nasi poprzednicy robili to na zasadzie liftingu, w efekcie czego po 2 latach odcinek był remontowany po raz kolejny. Obecnie prowadzimy prawdziwe rzeczywiste remonty, na lata - dodał Merchel.
Według zapewnień ministra Adamczyka oraz prezesa PKP PLK, już od 2017 roku trwają jednocześnie prace projektowe na kolejnymi inwestycjami na kolei, na kolejne lata i perspektywę budżetową.
Mamy w realizacji w studium projektowym prace o wartości 22 mld zł, My nie chcemy czekać. Planujemy już dziś, chcemy już teraz przygotowywać dokumentację tak, by w 2019 roku. móc wdrożyć prace za co najmniej 42 mld zł.- mówi Merchel z PKP PLK.
I dodaje, ustaliśmy roczne wydatki na inwestycje na poziomie ok 10 mld.zł. Oczywiście biorąc pod uwagę rosnące koszty materiałów i robocizny, zakładamy, że ten pułap może się podnieść o 15 - 20 proc.
Nie chcemy takich sytuacji, że przy nagłym wzroście kosztów roboty zatrzymują się i trwa gorączkowe poszukiwanie dodatkowych środków, które oczekują wykonawcy. Jesteśmy przygotowani finansowo na ewentualny wzrost kosztów - zapewnia Merchel z PKP PLK.
Z kolei minister Adamczyk, zapewnia, że środki finansowe na prace przygotowawcze są zapewnione.