Informacje

Słup energetyczny / autor: Pixabay
Słup energetyczny / autor: Pixabay

URE sprawdza czy był szwindel na cenach energii

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 września 2018, 13:46

    Aktualizacja: 12 września 2018, 13:49

  • 0
  • Powiększ tekst

Postępowanie Urzędu Regulacji Energetyki ws. czerwcowych skoków cen energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii jest długotrwałe i żmudne, w najbliższych tygodniach nie ma co liczyć na wyniki - poinformował prezes URE Maciej Bando.

Mamy ogrom materiału do analizy. Analizujemy nawet poszczególne transakcje w danych momentach” - mówił Bando w środę podczas zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” debaty o przyszłości rynku energii w Polsce.

Przypomniał, że powodem wszczęcia postępowania w celu sprawdzenia, czy nie doszło do manipulacji cenami był „niepokój”.

Wynikające z zewnętrznych, uzasadnionych przyczyn wzrosty cen energii to jedno. Ale szczególnie nas zaniepokoiło nałożenie się na trendy wzrostowe silnych pików. Staramy się wyjaśnić ich pochodzenie - mówił prezes URE.

Bando podkreślał, że zazwyczaj takie postępowania trwają ok. 6 miesięcy, jednak z powodu rozległości materiału do analizy pojawienie się jakichś wyników „na pewno nie jest sprawą najbliższych tygodni”.

Przypomniał, że postępowanie prowadzone jest „w sprawie”, a nie przeciwko komuś. I dodał, że potencjalną przyczyną takich a nie innych zachowań cen mogą być działania, za które Prawo energetyczne przewiduje kary nawet do 5 lat więzienia. Ale to musi być udokumentowane, żeby iść do prokuratury - podkreślił.

Chcemy rzetelnie zbadać sytuację, bo chcemy, żeby zawsze rynek rzetelnie wyceniał towar - dodał Bando.

URE w swoim postępowaniu współpracuje z UOKiK i KNF, które także badają tę sprawę.

W pierwszych miesiącach roku na Towarowej Giełdzie Energii obserwowano zwyżkę cen energii elektrycznej w kontraktach terminowych, zwłaszcza na III kw. 2018 r., gdzie cena energii w podstawowym kontrakcie kwartalnym przekraczała momentami 300 zł za MWh - znacznie powyżej ówczesnych notowań. Za ponad 300 zł/MWh zawierano na przełomie maja i czerwca kontrakty miesięczne na sierpień i wrzesień 2018 r. Jednocześnie notowano skokową różnicę rzędu kilkudziesięciu złotych między kontraktami obejmującymi koniec tego roku oraz początek 2019 r. Zdaniem niektórych obserwatorów i uczestników rynku takie zachowanie mogło świadczyć o manipulacji cenami.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Komentarze