Informacje

NBP / autor: Fratria
NBP / autor: Fratria

NBP podniósł tegoroczną prognozę wzrostu PKB

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 listopada 2018, 09:45

    Aktualizacja: 13 listopada 2018, 10:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Wzrost PKB sięgnie 4,8 proc. w tym roku, a następnie spowolni do 3,6 proc. w 2019 r., wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP), opublikowanej w „Raporcie o inflacji”. Wzrost PKB w 2020 r. oczekiwany jest na poziomie 3,4 proc.

W raporcie z lipca 2018 r. NBP spodziewał się, że wzrost gospodarczy Polski wyniesie 4,6 proc. w 2018 r., 3,8 proc. w 2019 r. oraz 3,5 proc. w 2020 r.

Do podwyższenia tempa wzrostu PKB oraz rewizji jego struktury w 2018 r. przyczyniło się uwzględnienie danych o rachunkach narodowych za II kw. br. oraz wskaźników miesięcznych za III kw. wskazujących na wciąż wysoką aktywność gospodarczą. W konsekwencji uwzględnienia tych informacji w projekcji listopadowej, w 2018 r. powyżej przewidywań z poprzedniej rundy prognostycznej ukształtuje się spożycie gospodarstw domowych. Na jego wysoki poziom mają wpływ wyjątkowo optymistyczne nastroje konsumentów raportowane w badaniach koniunktury GUS. W górę zrewidowano również wkład eksportu netto do wzrostu PKB w br. w związku z silniejszym od oczekiwań przyśpieszeniem dynamiki eksportu w II kw. Jednocześnie w II kw. br. poniżej założeń z projekcji lipcowej wzrosły krajowe wydatki na środki trwałe, co w części ograniczyło pozytywny wpływ na prognozę korzystnych odczytów pozostałych komponentów PKB - czytamy w „Raporcie o inflacji”.

W latach 2019-2020 tempo wzrostu PKB ukształtuje się nieznacznie poniżej oczekiwań z rundy lipcowej, co wynika z negatywnego oddziaływania na aktywność gospodarczą wyższej inflacji cen energii przy jednoczesnym wygasaniu wpływu czynników podwyższających dynamikę PKB w bieżącym roku.

W horyzoncie projekcji spożycie gospodarstw domowych pozostanie głównym źródłem wzrostu gospodarczego.

Relatywnie wysokiej konsumpcji będzie sprzyjać korzystny z punktu widzenia pracowników rozwój sytuacji na rynku pracy skutkujący utrzymaniem dynamiki funduszu płac na wysokim poziomie. Sytuacja na rynku pracy, jak również wypłaty świadczeń z programu ‘Rodzina 500+’, wpływają pozytywnie na nastroje gospodarstw domowych, zwiększając ich skłonność do konsumpcji. Do wzrostu spożycia prywatnego przyczyniać się będzie również niski poziom stóp procentowych obniżający koszt finansowania wydatków konsumpcyjnych kredytem - czytamy dalej.

W latach 2019-2020 wyższa niż w br. inflacja zacznie silniej ograniczać siłę nabywczą gospodarstw domowych. Tym samym tempo wzrostu konsumpcji będzie się w horyzoncie projekcji stopniowo obniżać z obecnego wysokiego poziomu, podkreślono w dokumencie.

W bieżącym roku dynamika inwestycji przyśpieszy, a głównym źródłem wzrostu tej kategorii pozostanie sektor instytucji rządowych i samorządowych. W kolejnych latach tempo wzrostu nakładów brutto na środki trwałe zacznie się stopniowo obniżać przy rosnącym udziale inwestycji sektora prywatnego - napisano także.

Jak ocenia NBP, na wysoką dynamikę inwestycji publicznych w 2018 r. składają się w głównej mierze rosnące wydatki jednostek samorządu terytorialnego. Do wzrostu inwestycji realizowanych przez te podmioty przyczyniło się, z jednej strony, przyśpieszenie napływu środków unijnych w br., a z drugiej - projekty realizowane w związku z wyborami samorządowymi. W latach 2019-2020 dynamika nakładów brutto na środki trwałe sektora finansów publicznych istotnie obniży się w ślad za wolniejszym tempem wzrostu absorpcji środków unijnych, po osiągnięciu już w 2018 r. wysokiego poziomu ich wykorzystania.

Dane z rachunków narodowych wskazują, że dynamika inwestycji w sektorze prywatnym, obejmującym wszystkie sektory poza instytucjami rządowymi i samorządowymi, w II kw. br. ukształtowała się na niskim poziomie.

W horyzoncie najbliższych kwartałów prognozowana dynamika inwestycji sektora prywatnego przyśpieszy, jednak nie osiągnie maksymalnego poziomu z poprzednich cykli koniunkturalnych i w 2020 r. ponownie obniży się. Z jednej strony, oczekiwaną odbudowę nakładów na środki trwałe przedsiębiorstw wspierają korzystne obecnie uwarunkowania popytowe, co potwierdza zbliżony do historycznego minimum odsetek firm wskazujących niedostateczny popyt jako barierę rozwoju ich działalności. Pozytywny wpływ tego czynnika na inwestycje będzie jednak w horyzoncie projekcji stopniowo wygasał, wraz z oczekiwanym osłabieniem popytu zewnętrznego oraz wewnętrznego - czytamy w „Raporcie”.

Jednocześnie zarówno badania NBP, jak i GUS wskazują na bardzo wysoki poziom wykorzystania zdolności produkcyjnych w przedsiębiorstwach, podkreślono.

Inwestycje mieszkaniowe wspiera natomiast utrzymująca się bardzo dobra sytuacja finansowa gospodarstw domowych. Zakup środków trwałych finansowanych kredytem ułatwiać będzie historycznie niski poziom stóp procentowych, choć nadal głównym źródłem finansowania inwestycji zarówno przedsiębiorstw, jak i gospodarstw domowych pozostają środki własne. Z drugiej strony, inwestycje w horyzoncie projekcji ograniczać będą raportowane przez firmy problemy ze znalezieniem pracowników, a także rosnące ceny materiałów budowlanych. W tym samym kierunku będzie oddziaływać obserwowany obecnie wzrost cen energii elektrycznej na rynku hurtowym, który stopniowo przełoży się na wzrost kosztów podmiotów gospodarczych - napisano dalej.

W latach 2019-2020 obniży się jednocześnie pozytywny wkład napływu funduszy UE do wzrostu inwestycji sektora prywatnego.

Tempo wzrostu produktu potencjalnego w horyzoncie projekcji przyśpieszy do 3,4 proc. r/r. Złoży się na to dalszy wzrost dynamiki łącznej wydajności czynników produkcji (TFP) oraz wynikające ze wzrostu stopy inwestycji w gospodarce przyśpieszenie dynamiki przyrostu kapitału produkcyjnego. Nieznacznie pozytywny wkład do wzrostu produktu potencjalnego będzie miała także efektywna podaż siły roboczej (uwzględniająca liczbę aktywnych zawodowo i stopę bezrobocia równowagi - napisał też bank centralny.

Na skutek wysokiego, wyraźnie przekraczającego dynamikę produktu potencjalnego, wzrostu realnego PKB w bieżącym roku, luka popytowa rozszerzy się, przewiduje NBP.

W latach 2019-2020 wraz ze spowolnieniem dynamiki wzrostu gospodarczego luka popytowa ustabilizuje się na poziomie 1,8 proc. produktu potencjalnego. Wzrost presji popytowej w skali całej gospodarki będzie w horyzoncie projekcji stopniowo przekładać się na przyśpieszenie inflacji CPI – podsumowano.

Projekcja listopadowa z modelu NECMOD obejmuje okres od IV kw. 2018 r. do IV kw. 2020 r. – punktem startowym projekcji jest III kw. 2018 r. Projekcja została przygotowana z uwzględnieniem danych dostępnych do 19 października 2018 r.

Jak wynika z raportu, inflacja konsumencka wyniesie 1,8 proc. w 2018 r. i przyspieszy do 3,2 proc. r/r w 2019 r., by spowolnić do 2,9 proc. w 2020 r. Według projekcji z lipca br., inflacja konsumencka miała wynieść 1,8 proc. w 2018 r., 2,7 proc. r/r w 2019 r. oraz 2,9 proc. w 2020 r.

Podwyższenie prognozy inflacji CPI w 2019 r. w stosunku do wyników projekcji lipcowej wynika w największym stopniu ze wzrostu cen surowców na rynkach światowych i towarzyszącego mu osłabienia złotego względem dolara. Uwarunkowania te najsilniej wpływają na przyszłą ścieżkę krajowych cen energii - czytamy w „Raporcie o inflacji”.

Wzrost notowań cen ropy naftowej i węgla kamiennego przekładać się będzie w projekcji listopadowej na wyższe krajowe ceny paliw i opału.

Wyższe ceny węgla, wraz ze wzrostem cen praw do emisji CO2 oraz zielonych certyfikatów, przyczynią się również do większej niż oczekiwano w projekcji lipcowej podwyżki przeciętnego rachunku za energię elektryczną dla gospodarstw domowych. W kierunku wyższej inflacji CPI oddziaływać będzie również rewizja w górę cen gazu ziemnego na rynkach światowych - czytamy dalej.

Ze względu na duży udział cen administrowanych w krajowych cenach energii, określenie skali i rozłożenia w czasie przełożenia na nie czynników kosztowych obarczone jest wysoką niepewnością, podkreślił bank centralny.

W projekcji listopadowej przyjęto, że największa korekta inflacji cen energii w porównaniu do rundy lipcowej będzie miała miejsce dla 2019 r., przy mniejszej skali zmian tej kategorii w 2020 r., wskazano w „Raporcie”.

Od stycznia 2019 r. rachunek za energię elektryczną dla gospodarstw domowych zwiększą również rosnące koszty związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego oraz wsparciem odnawialnych źródeł energii. Inflację cen energii podwyższy także wprowadzenie opłaty emisyjnej, która przyczyni się do dodatkowego wzrostu cen paliw w przyszłym roku - czytamy dalej.

Oczekiwane w bieżącym roku zakończenie postępowania arbitrażowego pomiędzy PGNiG a Gazpromem będzie natomiast ograniczać skalę wzrostu cen gazu ziemnego dla gospodarstw domowych, podano również.

Według centralnej ścieżki projekcji, ceny energii wzrosną o 3,9 proc. w 2018 r., a następnie o 7,2 proc. w 2019 r. i o 3,6 proc. w 2020 r. wobec wzrostu o 3,2 proc. w 2017 r.

Wzrost inflacji CPI będzie spowodowany - oddziałującą z opóźnieniem na ceny - rosnącą presją kosztową i popytową w polskiej gospodarce. Koszty przedsiębiorstw zwiększa w szczególności utrzymująca się w horyzoncie projekcji na podwyższonym poziomie dynamika wynagrodzeń, przewyższająca w ujęciu realnym wzrost wydajności pracy. W kierunku wyższej inflacji będzie oddziaływać również presja popytowa, odzwierciedlona w utrzymującej się w latach 2018-2020 dodatniej luce popytowej, przy czym wrażliwość dynamiki cen na zmiany krajowej koniunktury zmniejszyła się w ostatnich latach - wskazano też w dokumencie.

Według centralnej ścieżki, inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniesie 0,8 proc. w 2018 r., 2,1 proc. w 2019 r. i 2,7 proc. w 2020 r. wobec 0,7 proc. w 2017 r.

Według centralnej ścieżki, ceny żywności wzrosną o 2,8 proc. 2018 r., o 3,3 proc. w 2019 r. i o 2,8 proc. w 2020 r. wobec 4,3 proc. wzrostu w 2017 r.

Projekcja stanowi jedną z przesłanek, na podstawie których Rada Polityki Pieniężnej podejmuje decyzje o poziomie stóp procentowych NBP.

Projekcja listopadowa z modelu NECMOD obejmuje okres od IV kw. 2018 r. do IV kw. 2020 r. – punktem startowym projekcji jest III kw. 2018 r. Projekcja została przygotowana z uwzględnieniem danych dostępnych do 19 października 2018 r.

Stopa bezrobocia będzie obniżać się do 3,6 proc. na koniec tego roku i dalej do 3,2 proc. na koniec 2019 r. i 2020 r. (wobec 4,9 proc. na koniec 2017 r.).

W projekcji z lipca br. bank centralny spodziewał się, że stopa bezrobocia wyniesie 3,6 proc. na koniec 2018 r., 3,4 proc. na koniec 2019 i 3,3 proc. rok później.

Oczekiwanemu w najbliższych latach spowolnieniu tempa wzrostu PKB towarzyszył będzie stopniowy spadek dynamiki liczby pracujących. Oprócz wolniejszego przyrostu popytu na pracę przyczynią się do tego ograniczenia w podaży pracowników. Zasób osób bezrobotnych, które mogłyby podjąć pracę jest niewielki, co odzwierciedla rekordowo niska stopa bezrobocia. W badaniach ankietowych przedsiębiorstw odsetek firm wskazujących niedobór pracowników jako barierę działalności oraz deklarujących posiadanie nieobsadzonych stanowisk pracy kształtuje się na historycznie wysokim poziomie - czytamy w „Raporcie o inflacji”.

Według banku centralnego, korzystna koniunktura na rynku pracy będzie sprzyjać aktywizacji zawodowej. Efekt ten będzie dotyczyć w szczególności osób w wieku przedemerytalnym (50-59/64 lat), których aktywność zawodowa jest wciąż wyraźnie niższa niż w krajach Europy Zachodniej.

Pozytywnie na podaż pracy wpływa również obecność na krajowym rynku pracy imigrantów, w głównej mierze obywateli Ukrainy. Jednocześnie obniżenie wieku emerytalnego od 1 października 2017 r. ogranicza przyrost współczynnika aktywności zawodowej w najstarszej grupie wiekowej (60/65+ lat). Wzrost produktu potencjalnego w horyzoncie projekcji będzie ponadto ograniczać kontynuacja negatywnych procesów demograficznych prowadzących do spadku liczby ludności Polski w wieku produkcyjnym - czytamy dalej.

NBP zakłada, że dynamika wynagrodzeń w latach 2018-2020 będzie utrzymywać się na podwyższonym poziomie, przewyższając w ujęciu realnym tempo wzrostu wydajności pracy.

Z jednej strony w kierunku wyższej dynamiki płac będzie oddziaływać rekordowo niski poziom stopy bezrobocia oraz wzrost inflacji cen konsumenta. W 2019 r. przyspieszy również tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze publicznym, który obejmuje blisko jedną trzecią ogółu zatrudnionych w gospodarce narodowej. Z drugiej strony w horyzoncie projekcji wolniej będzie rósł popyt na pracę ze strony przedsiębiorstw, a presję płacową w gospodarce będzie łagodziła dodatkowo obecność imigrantów z Ukrainy. Na stabilizację dynamiki wynagrodzeń w najbliższych kwartałach wskazują również wyniki badań ankietowych NBP. Zgodnie z nimi obniża się odsetek firm prognozujących zwiększenie wynagrodzeń oraz firm sygnalizujących występowanie presji płacowej, choć nadal wskaźniki te kształtują się na podwyższonym poziomie - napisano też w „Raporcie”.

NBP przewiduje, że liczba pracujących wzrośnie o 0,7 proc. w tym roku, a następnie o 0,7 proc. w 2019 r. i o 0,2 proc. w 2020 r. (po wzroście o 1,4 proc. w ub.r.)

Według centralnej ścieżki projekcji, stopa bezrobocia równowagi NAWRU ma wynieść w latach 2018-2020 odpowiednio: 4,7 proc., 4,3 proc. i 4 proc. (wobec 5,3 proc. w 2017 r.).

Według projekcji, jednostkowe koszty pracy zwiększą się o 2,7 proc. w 2018 r., o 3,8 proc. w 2019 r. oraz o 3,5 proc. w 2020 r. (po wzroście o 2,1 proc. w ub.r.) Towarzyszyć temu będzie wzrost wydajności pracy - odpowiednio o: 4 proc., 2,9 proc. i 3,2 proc. (wobec 3,2 proc. wzrostu w 2017 r.).

Powiązane tematy

Komentarze