Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

NIK: Transfer wiedzy wciąż słaby

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 stycznia 2019, 09:42

  • 1
  • Powiększ tekst

Spółki tworzone przez jednostki naukowe nie sprawdziły się dotychczas, jako skuteczne narzędzie pozwalające na transfer wyników badań naukowych lub prac rozwojowych do gospodarki - ocenia w opublikowanym w piątek raporcie Najwyższa Izba Kontroli.

Jak zauważa NIK, mimo nakładów finansowych efekty prac tych spółek są „mizerne, a przychody znikome, uzyskiwane głównie z usług doradczych czy szkoleniowych”. „Spółki generalnie nie otrzymują wyników prac badawczych, które mogłyby podlegać komercjalizacji. Takie uwarunkowania ograniczają więc możliwość osiągnięcia celu, dla którego spółki zostały utworzone” - podkreślono w raporcie.

NIK zwraca uwagę, że w rankingu innowacyjności państw Unii Europejskiej (Innovation Union Scoreboard z 2018 roku) Polska jest na 25. miejscu wśród 28 krajów UE.

Próbą podniesienia pozycji Polski w tym rankingu, wśród innych podejmowanych działań, są przyjęte w ostatnich latach rozwiązania, polegające na tworzeniu przez instytuty naukowe PAN lub instytuty badawcze spółek prawa handlowego, a w przypadku uczelni wyższych tzw. spółek celowych. Ich zadaniem jest komercjalizacja wyników badań naukowych i prac rozwojowych. Do intensyfikacji procesu komercjalizacji przyczynić się również miały przedsięwzięcia realizowane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju np.: program SPIN-TECH oraz Inkubator Innowacyjności+” - przypomina Izba.

NIK postanowiła więc odpowiedzieć na pytanie, czy działalność tych spółek jest skuteczną metodą wdrażania wyników prac naukowych do gospodarki. Skontrolowano po trzy uczelnie publiczne, instytuty naukowe Polskiej Akademii Nauk i instytuty badawcze oraz osiem spółek utworzonych przez uczelnie i jednostki naukowe. Poza tym przeprowadzono badanie kwestionariuszowe w 39 spółkach celowych. Kontrolą objęto lata 2013-2017.

Okazało się, że działalność spółek utworzonych przez jednostki naukowe, zwłaszcza spółek utworzonych przez instytuty naukowe PAN i instytuty badawcze, nie była skuteczną metodą transferu wyników badań naukowych lub prac rozwojowych do gospodarki.

Jak wynika z raportu, jedynie dwie spółki spośród ośmiu skontrolowanych uzyskały nieznaczne wpływy ze sprzedaży trzech praw do wyników prac badawczych i czterech wdrożeń rozwiązań technicznych.

Zauważyć należy - podkreśla NIK, że tworzenie nowych rozwiązań technicznych wymaga zapewnienia szeroko pojętej ochrony własności intelektualnej. Za realizację zadań związanych z ochroną własności przemysłowej w Polsce odpowiedzialny jest Urząd Patentowy RP.

Zgodnie z danymi tego urzędu - podaje NIK - procentowy udział zgłoszeń wynalazków i wzorów użytkowych dokonanych w 2016 r. według podmiotów zgłaszających kształtował się następująco: 24,9 proc. - szkoły wyższe; 7,28 proc. - instytuty badawcze; 1,59 proc. - jednostki naukowe PAN.

Raport NIK pokazuje, że jednostki naukowe prawa do wyników badań naukowych przekazały jedynie połowie skontrolowanych spółek. „Jeszcze gorsza sytuacja wystąpiła w spółkach objętych badaniem kwestionariuszowym. Z 39 spółek prawa do wyników badań naukowych, jako zasób do komercjalizacji otrzymało zaledwie 28 proc. spółek. Jednak tylko cztery spośród nich dokonały sprzedaży wyników prac badawczych na łączną kwotę 6 639 tys. zł. Należy podkreślić, że 95 proc. tych środków pochodziło z jednej spółki i było głównym źródłem jej przychodów” - zauważa Izba.

NIK zaznacza, że spółki w zdecydowanej większości nie dysponowały wynikami badań czy technologią o wysokim stopniu gotowości do wdrożenia, na które było rzeczywiste zapotrzebowanie gospodarcze. „W opinii ich prezesów był to istotny czynnik niepowodzenia przedsięwzięcia. Dodatkową przyczyną utrudniającą uzyskiwanie przez spółki przychodów ze sprzedaży wyników prac badawczych była ich komercjalizacja bezpośrednio przez jednostki tworzące spółki” - czytamy w raporcie.

W tej sytuacji spółki koncentrowały się głównie na sprzedaży usług doradczych, badawczych, szkoleniowych oraz wykonywaniu ekspertyz. Co - jak zauważa NIK - było aktywnością odległą od głównego celu ich utworzenia.

Zdaniem Izby, prawidłowy nadzór właścicielski nad utworzonymi spółkami zapewniły uczelnie publiczne. „W przypadku instytutów naukowych PAN oraz instytutów badawczych nadzór ten był na ogół niewłaściwy” - oceniono. NIK wymienia, że chodzi m.in. o nienależyte wypełnianie obowiązków przez zgromadzenie wspólników, nieprawidłowe i nieterminowe sporządzanie sprawozdań finansowych, nierzetelne prowadzenie księgi udziałów, naruszanie uprawnień rady nadzorczej lub nierealizowanie przez radę nadzorczą swoich obowiązków. „Wystąpiły także dwa przypadki utworzenia spółek przez instytuty z naruszeniem przepisów” - informuje Izba.

Kontrola pokazała, że dwa instytuty naukowe PAN już na początku przyjęły zasady finansowania spółek, które nie gwarantowały ich opłacalności.

W jednym przypadku wniesiono najniższy wymagany wkład oraz przyjęto, że działalność spółki będzie finansowana ze środków programu SPIN-TECH. Jednak po uzyskaniu dofinansowania zrezygnowano z jego realizacji ze względu na nieefektywność ekonomiczną dla instytutu. Mimo to przepisy prawa powodują, że instytut zmuszony jest do utrzymywania powołanej spółki do końca 2019 r. W drugim przypadku ograniczenie finansowania spółki wyłącznie do podwyższania jej kapitału zakładowego skutkowało wygenerowaniem straty. Jej wysokość powodowała konieczność podjęcia decyzji o dalszym jej istnieniu, pod rygorem zwrotu środków otrzymanych z NCBiR” - opisuje NIK.

Uwzględniając wyniki kontroli, NIK wnioskuje m.in., by minister nauki i szkolnictwa wyższego oraz ministrowie nadzorujący dokonali przeglądu potencjału komercjalizacyjnego spółek utworzonych przez jednostki naukowe oraz zidentyfikowali działy gospodarki, które wdrożyły technologie wypracowane przez te jednostki.

NIK proponuje też, by minister nauki i szkolnictwa wyższego ustanowił programy ukierunkowane na wsparcie podmiotów, których działalność wpływa na zwiększenie innowacyjności w zidentyfikowanych obszarach. Poza tym, według Izby, ministrowie nadzorujący instytuty badawcze powinni wzmocnić nadzór nad podległymi instytutami badawczymi w zakresie prowadzonej przez instytuty komercjalizacji poprzez spółki.

W dołączonym do raportu stanowisku wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Dardziński zauważa, że jego resort nie ma obecnie podstaw prawnych do pozyskiwania jakichkolwiek informacji o efektach działalności spółek celowych. „MNiSW gromadzi informacje o Przychodach z komercjalizacji wyników badań naukowych lub prac rozwojowych w systemie POL-on w sprawozdaniu Wynik finansowy jednostek naukowych. Nie dają one jednak obrazu potencjału komercjalizacyjnego spółek celowych” - wyjaśnia wiceminister. Jak dodaje, ponieważ nie było obowiązku sprawozdawczości w tym zakresie, gromadzone dane są niepełne.

Dardziński podkreśla jednak, że MNiSW przygotowując nowe zasady ewaluacji jednostek naukowych (związane z wejściem w życie w nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce 1 października 2018 r.), przyjęło nowe zasady punktowania premiujące w ewaluacji patenty udzielone w kraju i za granicą, uzyskanie praw ochronnych za wzory użytkowe i wyłączne prawa do odmian roślin, przychody za komercjalizację bezpośrednią i pośrednią. Dodaje, że jednostki naukowe poddające się ocenie ewaluacyjnej, ubiegające się o kategorię - będą obowiązkowo podawały takie dane.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze