Informacje

Protest rolników / autor: PAP/Roman Zawistowski
Protest rolników / autor: PAP/Roman Zawistowski

Rosjanie wykorzystują rolnicze protesty

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 stycznia 2019, 15:33

  • Powiększ tekst

Rosyjska telewizja RT, zapowiadając poniedziałkowe protesty, organizowane przez AGROunię, ocenia, że rolnicy w Polsce „żądają od Warszawy, by przestała wspierać Ukrainę”, a „liderzy chłopskich związków zawodowych krytykują antyrosyjskie nastawienie” władz.

RT w materiale zapowiadającym protesty informuje, że „polscy rolnicy przygotowują się do przeprowadzenia w poniedziałek akcji protestu” i relacjonuje wypowiedzi lidera i założyciela AGROUnii Michała Kołodziejczaka, w których deklarował on „powstanie chłopskie w Polsce”. Stacja wybija, iż „rolnicy żądają od władz, by stworzyły mechanizm wsparcia małych przedsiębiorstw rolniczych, a także ograniczyły import produkcji, przede wszystkim z Ukrainy”.

RT cytuje wypowiedzi Kołodziejczaka, które padły w sobotę na antenie Radia Zet, gdzie zapowiedział on poniedziałkową akcję. Obszerniej omawia jego wywiad dla „Newsweeka”, udzielony jeszcze w lipcu zeszłego roku. W szczególności wybija te wypowiedzi lidera AGROUnii, w których krytykuje on polskie władze, za to, że - jego zdaniem - „chronią Ukrainę”, a nie prowadzą rozmów z Rosją.

W obszernym materiale opublikowanym w niedzielę wieczorem RT prezentuje poniedziałkową akcję jako efekt problemów nagromadzonych od dawna. Zauważa, że „polscy rolnicy już protestowali przeciwko polityce władz w połowie grudnia 2018 roku”, a „duże wystąpienia niezadowolonych rolników zaczęły się w lipcu” zeszłego roku. Zdaniem stacji „ponieważ rząd na razie nie spieszy się ze spełnieniem żądań rolników, nadal wychodzą oni na akcje protestu”. W kontekście zapowiedzianych protestów RT przypomina sylwetki Andrzeja Leppera i Sławomira Izdebskiego.

Materiał RT w znacznej mierze poświęcony jest kwestii dostaw ukraińskiej żywności do Polski, o których stacja pisze, iż wzbudzają poważne zaniepokojenie polskich producentów. „W walce z dostawcami ukraińskimi polscy rolnicy są z góry skazani na klęskę” - alarmuje RT. Przypomina o akcjach protestu z 2015 roku, na czele których stał Izdebski i zauważa, że cztery lata temu „rolnicy żądali między innymi, by rząd udzielił pomocy polskim producentom rolnym zamiast kredytowania Ukrainy”.

Przesłanki dla wzrostu nastrojów protestu gromadzą się od dawna - ocenia rosyjska stacja, a władzom polskim zarzuca, iż „pomagają swoimi działaniami utrzymać się na powierzchni ukraińskim producentom rolniczym, nie zwracając uwagi na problemy własnych obywateli”. Pisze także: „embargo handlowe, wprowadzone przez Rosję wobec UE w odpowiedzi na sankcje, które przyniosło stronie polskiej tylko w ciągu trzech lat straty w wysokości 3 mld euro, również było związane z wydarzeniami na Ukrainie. Ta okoliczność wywołuje u Polaków dodatkowe rozdrażnienie”.

Zdaniem RT „jest jasne, że polska partia rządząca nie ma zamiaru przysłuchiwać się opinii obywateli i rewidować swojej polityki” i zauważa, że „władze polskie regularnie występują z oświadczeniami skierowanymi przeciwko Rosji”.

Rosyjski ekspert Dmitrij Abzałow, szef Centrum Komunikacji Strategicznych, powiedział RT, że „polscy rolnicy nie mogą konkurować na własnym rynku z producentami ukraińskimi” i w tym kontekście „napięcie w Polsce będzie dalej rosnąć”. Zdaniem tego eksperta „pogorszenie się sytuacji na polskiej prowincji wywrze w przyszłości istotny wpływ na procesy polityczne” w Polsce.

Abzałow powiedział też RT, że „alternatywne opinie wyrażane w Polsce są po prostu zagłuszane”, a „na polityków lewicy i ruch związkowych wywierana jest presja”. Likwidując możliwości systemowego protestu, władze ryzykują tym, iż z czasem otrzymają niekontrolowany wybuch społeczno-polityczny - oświadczył rozmówca stacji.

Materiał ukazał się na rosyjskojęzycznej stronie internetowej RT, finansowanej przez państwo stacji specjalizującej się w wielojęzycznych informacjach dla zagranicy. Wielojęzyczna RT jest oceniana przez rządy zachodnie jako jedno z narzędzi propagandy rosyjskiej, skierowanej m.in. na podsycanie podziałów społecznych i kwestionowanie wartości demokratycznych. Przedruk materiału RT opublikował w poniedziałek portal informacyjny Rambler.ru.

Wątku ukraińskiego nie kontynuuje polskojęzyczny serwis portalu Sputnik, również finansowanego przez rosyjski rząd. Serwis, powołując się na organizatorów protestu, informuje o „pogarszającej się sytuacji w polskim rolnictwie”, podaje m.in., jakie drogi blokują protestujący rolnicy oraz przypomina grudniową akcję protestacyjną na autostradzie A2.

PAP, MS

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.