Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Jak rozmawiać z bankiem jego językiem

Marta Walczak

Marta Walczak

Studentka pierwszego roku matematyki na Politechnice Gdańskiej.

  • Opublikowano: 9 sierpnia 2013, 16:02

  • Powiększ tekst

Bardzo wielu ludzi nie czyta umów które zawiera z bankiem. Wierzą na słowo pracownikowi banku, który zapewnia ich,  że to co podpisują jest spełnieniem ich marzeń. Jak się okazuje pracownicy banku również nie czytają umów, które akceptują. Udowodnił to mieszkaniec Woroneża w Rosji.

Historia jakich wiele. Bank wysyła potencjalnemu klientowi formularz, który należy wypełnić i odesłać, aby otrzymać gotową do użycia kartę. To samo przytrafiło się Dmitriemu Alekseyev (imię zmienione). Jego pierwszy kontakt z umowami tego typu nie był zbyt przyjemny. Jak sam przyznaje w wywiadzie dla RIA Woroneż, zadłużył się w znacznym stopniu, ponieważ nie przeczytał treści dopisanych drobnym drukiem. Dzięki temu doświadczeniu, wiedział już wszystko o takich umowach.

W 2008 roku dostał formularz od banku Tinkoff Credit Systems z podobną propozycją. Wiedząc, że rosyjskie prawo pozwala wysyłać bankom swoje umowy, dla żartu zmienił warunki umowy i odesłał bankowi. Był bardzo zaskoczony, kiedy miesiąc później bank przysłał mu zaakceptowaną umowę oraz kartę kredytową. Warunki które podał były dla niego niezwykle korzystne. Oprocentowanie wynosiło 0%, a ponadto bank miał płacić mu 3 miliony rubli za każdą zmianę jakiej dokona w umowie z klientem oraz w przypadku jednostronnej chęci rozwiązania umowy zapłacić 6 milionów rubli.

Przez dwa lata Dmitr używał karty, po czym bank rozwiązał umowę i podał go do sądu, żądając spłaty zadłużenia i odsetek a także kar. Zgodnie z wyrokiem z dnia 6 września 2012 r., sąd uznał umowę wysłaną przez Alekseyeva za prawomocną i nakazał mu spłacić jedynie zadłużenie, wynoszące 19 tysięcy rubli, zamiast 45 tysięcy, których żądał bank. W grudniu, po odwołaniu, wyrok wszedł w życie.

Mając wyrok sądu, który uznał, że umowa jest legalna, Dmitr sam pozwał Tinkoff Credit Systems aby zapłacił mu za zmiany w umowie, których, według Alekseyeva, dokonał aż ośmiu (czyli powinien zapłacić 24 miliony rubli).

Pomimo tego, że bank uznaje umowę za rozwiązaną i przedawnioną, pomysłowy mieszkaniec Woroneża ma duże szanse na wygranie sprawy. Z prawnego punktu widzenia, ponieważ nie została uiszczona opłata za rozwiązanie umowy (6 milionów rubli) pozostaje ona w mocy. Ponadto, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego Federacji Rosyjskiej obywatel jest słabszą stroną w stosunku prawnym i dlatego wymaga szczególnej ochrony.

Kolejna rozprawa ma się odbyć we wrześniu 2013 roku.

 

Marta Walczak

Źródła:

http://riavrn.ru/news/voronezhets-trebuet-s-banka-24-milliona-rubley-kompensatsii-za-narushenie-punktov-kreditnogo-dogovor/

http://riavrn.ru/news/voronezhets-trebuyushchiy-s-banka-24-milliona-rubley-ya-khochu-dokazat-chto-klienty-mogut-predlagat-/

 

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.