Informacje

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Wiceprezes Huawei broni się polityką

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 marca 2019, 08:01

  • 0
  • Powiększ tekst

Polityczne motywy USA - to linia obrony przyjęta przez prawników wiceprezes chińskiego koncernu produkującego sprzęt telekomunikacyjny Huawei, Meng Wanzhou, której ekstradycji z Kanady domagają się władze Stanów Zjednoczonych.

Meng pojawiła się w środę przed sądem w Vancouver po raz pierwszy od ubiegłotygodniowej decyzji władz kanadyjskich o nadaniu biegu sprawie wniosku ekstradycyjnego.

Sprawa zatrzymanej na wniosek władz amerykańskich w grudniu 2018 roku Meng toczy się przed Sądem Najwyższym prowincji Kolumbia Brytyjska. Wiceprezes Huawei jest na wolności za kaucją i mieszka w jednym ze swoich domów w Vancouver. Kanada otrzymała pod koniec stycznia formalny wniosek USA o ekstradycję Meng. Trzynaście zarzutów dotyczy m.in. łamania amerykańskich sankcji przeciwko Iranowi oraz oszustw, w tym bankowych, elektronicznych i kradzieży technologii.

Jednak prawnicy Meng twierdzą, że wniosek nasuwa „poważne obawy” co do możliwych politycznych motywacji. Jak mówił reprezentujący Meng przed sądem mecenas Richard Peck, „są poważne obawy natury prawnej, faktograficznej, obawy, które nie pojawiają się często w orzecznictwie dotyczącym ekstradycji”. Cytowany przez agencję Canadian Press adwokat wskazał na wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa na temat Meng i Huawei, który mówił m.in. że mógłby włączyć się w sprawę, gdyby mogło to przyspieszyć zawarcie umowy handlowej z Chinami.

Inne wątpliwości prawników Meng dotyczą naruszenia procedur przez kanadyjskich funkcjonariuszy służb granicznych i policji. Adwokaci wnieśli już skargę w tej sprawie.

Prawnicy Meng i prokurator spotkają się ponownie na początku maja, by określić datę posiedzenia w sprawie wniosku ekstradycyjnego. Prawnicy wskazują, że rozpatrywanie wniosku może potrwać nawet kilka lat.

Chiny i Huawei od początku zaprzeczają twierdzeniom USA, zaś Kanada - która cały czas podkreśla, że sądy są niezależne - stała się zakładnikiem rozgrywki między USA a Chinami.

W grudniu, po aresztowaniu Meng, chińskie władze zagroziły Kanadzie „poważnymi konsekwencjami”. Wkrótce potem aresztowano Michaela Kovriga i Michaela Spavora, Kanadyjczyków podejrzanych jakoby o „działalność zagrażającą bezpieczeństwu narodowemu Chin”. W ostatnich dniach Chiny oskarżyły Kovriga o kradzież tajemnic państwowych, które przekazywać miał mu Spavor. Zapowiedziano też, że wkrótce zacznie się następny etap procedur w ich sprawie. Chiński sąd podwyższył również innemu obywatelowi Kanady wyrok za przemyt narkotyków, zamieniając go z 15 lat więzienia na karę śmierci. Robert Schellenberg złożył apelację od swojego wyroku.

Chiny zdecydowały się wywierać także ekonomiczną presję na Kanadę. W tym tygodniu zablokowały import rzepaku dostarczanego przez kanadyjskiego eksportera Richardson International. Pretekstem są „zakażenia szkodliwymi organizmami”, które jakoby „wielokrotnie wykrywano” w kanadyjskim rzepaku - wyjaśniało w środę chińskie MSZ. Około 40 proc. kanadyjskiego eksportu rzepaku trafia do Chin. Kanadyjska minister rolnictwa Marie-Claude Bibeau wydała w środę oświadczenie, że inspekcja nie wykryła żadnych bakterii ani owadów w próbkach.

Kanada nie jest bezbronna w sporze z Chinami, ponieważ może mieć sposobność m.in. do zakulisowej finansowej presji. Rok temu stacja Global News informowała o raporcie prokuratora generalnego Kolumbii Brytyjskiej na temat obecności triad. Chińskie organizacje przestępcze przemycają do Kanady narkotyki, piorą pieniądze w kasynach i na rynku nieruchomości, a następnie powtarzają cały cykl. Tylko w 2016 roku Chińczycy zalegalizowali w ten sposób 1 mld dolarów kanadyjskich. Jak informował „New York Times”, w latach 2015-2016 z Chin wytransferowano 1 bilion USD. Według raportu z 2014 roku wielu wysokich rangą funkcjonariuszy Komunistycznej Partii Chin jest zamieszanych w proceder prania pieniędzy.

Huawei jest największym producentem sprzętu telekomunikacyjnego na świecie, ale USA i niektórzy ich sojusznicy podejrzewają firmę o niejawne związki z chińskim rządem. Obawiają się, że Huawei może wykorzystywać produkowane przez siebie urządzenia do prowadzenia działalności szpiegowskiej na rzecz Pekinu.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze