Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Czas na okrągły stół dla edukacji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 kwietnia 2019, 09:42

  • 3
  • Powiększ tekst

Okrągły stół ws. oświaty będzie trwał dłużej niż jedno posiedzenie. Jego efektem powinno być wypracowanie rozwiązań prawnych - powiedziała wicepremier Beata Szydło. Patronat premiera nad obradami to sygnał, że jest to sprawa całego rządu - wskazała.

Pytana we wtorek w TVN24, kto będzie przewodniczył obradom okrągłego stołu w sprawie oświaty wicepremier powiedziała, że będą prowadzone w tej sprawie rozmowy.

Okrągły Stół potrwa dłużej

Będziemy o tym decydować, będziemy rozmawiać. Myślę, że również dzisiaj na Radzie Ministrów. Na pewno okrągły stół będzie trwał dłużej niż jedno posiedzenie. Na pewno będzie więc potrzebna ze strony rządu reprezentacja, która będzie miała czas, będzie się mogła zaangażować i w perspektywie będzie potem odpowiadać i pracować nad projektami. Ja wyobrażam sobie, że okrągły stół to będzie wypracowanie pewnych rozwiązań prawnych” - powiedziała.

Dodała, że premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że będzie patronem okrągłego stołu. „Okrągły stół, jeżeli zostanie przyjęta ta formuła, którą będziemy proponować to będą () przynajmniej kilkurazowe spotkania grup roboczych. Według mnie powinna być również bardzo silna reprezentacja zewnętrznych ekspertów, więc grup roboczych na pewno będzie sporo” - wskazała.

Premier, mówiąc, że jest patronem okrągłego stołu, dał jasny sygnał, że jest to sprawa całego rządu i cały rząd będzie chciał być zaangażowany” - dodała.

Zapewniła, że jest gotowa, by pracować przy okrągłym stole. Wskazała, że jeżeli będzie ze strony premiera taka propozycja, to się w niego zaangażuje.

Pytana, czy do obrad zostanie zaproszona opozycja, Szydło powiedziała, że „uważa, iż przy stole powinni usiąść wszyscy, również reprezentanci opozycji”. „Myślę, że to pozwoliłoby na to, żeby móc wypracować rozwiązania, które i w kolejnej kadencji Sejmu, i w następnych będą wspólnymi propozycjami” - oceniła.

Zaznaczyła, że to premier będzie przedstawiał formułę i datę okrągłego stołu. „Gdybym to ja miała decydować, uważam, że również przedstawiciele opozycji powinni przy stole siedzieć” - dodała.

Jak zauważyła, obrady okrągłego stołu ws. oświaty nie są uwarunkowane zakończeniem strajku. „To są dwie różne kwestie. My zachęcamy, by protest przerwać, mówiłam o tym wielokrotnie. (…) Nie ma takiej woli ze strony partnerów społecznych. Jest zaproszenie do okrągłego stołu” - powiedziała.

Wicepremier pytana, czy dziwi się protestom nauczycieli, stwierdziła, że dziwi się o tyle, iż trwa realizacja podwyżek dla nauczycieli.

Zrealizowaliśmy pierwszą podwyżkę w ub.r., kolejną w styczniu tego roku, we wrześniu chcemy zrealizować kolejny etap podwyżek. Dla mnie zastanawiające jest to, że tak bardzo silne protesty są w szkolnictwie wtedy, kiedy są podwyżki, a nie było ich, kiedy Platforma Obywatelska i PSL zamroziły wynagrodzenia nauczycieli i podwyżek nie było” - wskazała.

Wtorek jest drugim dniem egzaminu ósmoklasistów i dziewiątym strajku nauczycieli.

Rządowe propozycje dla nauczycieli to w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji. Rząd przedstawił także nowy kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy.

Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki) i obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br.

Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podpisała porozumienie z rządem. Zapisano w nim 15 proc. podwyżki w 2019 r. - 9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia, skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.

Bielan: W tym strajku nie będzie wygranych

W strajku nauczycieli nie będzie wygranych - spowodował on silne emocje, które trudno będzie szybko uspokoić - mówił we wtorek wicemarszałek Senatu Adam Bielan (PiS). Dodał, że rząd jest gotowy do dalszych rozmów o podwyżkach w przyszłym roku i kolejnych latach.

Bielan pytany w TOK FM o strajk nauczycieli, odpowiedział, że „nie będzie tutaj wygranych”.

Myślę, że ten strajk spowodował już bardzo silne emocje, które będzie trudno w krótkim czasie uspokoić. Są te emocje po stronie nauczycieli, są emocje po stronie rodziców” - ocenił Bielan.

Jesteśmy gotowi również rozmawiać o kolejnych podwyżkach w roku 2020, w przyszłym roku i w latach kolejnych” - mówił.

Mówiąc o pensjach nauczycieli wicemarszałek powiedział, że rozumie frustracje nauczyciel, którzy porównują swoje płace względem płac w strefie prywatnej. „Trochę jesteśmy ofiarą sukcesu gospodarki w sferze prywatnej, gdzie w ciągu ostatnich kilku lat nastąpił rekordowy wzrost płac” - zaznaczył wicemarszałek.

Pytany o to, czy nie można było przewidzieć takiej sytuacji dodał: „Po pierwsze kilka lat temu nikt nie przewidywał aż tak szybkiego wzrostu gospodarczego Polski - ponad 5 proc.” - mówił. „My dzisiaj płacimy też za trzy lata zamrożenia pensji nauczycieli w latach 2012-2015” - przekonywał. Bielan przypomniał, że dziś pensja nauczyciela jest niższa od średniego wynagrodzenia w Polsce.

Dodał, że „propozycja, która leży w tej chwili na stole” to „propozycja podwyżek łącznie od kwietnia zeszłego roku o 21 proc.”. „To jest propozycja najbardziej kosztownego dla budżetu państwa wzrostu w jakiejkolwiek grupie zawodowej” - mówił.

W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Biorą w nim również udział nauczyciele niezrzeszeni w związkach. Według ZNP we wtorek w strajkowało 74,29 proc. szkół i przedszkoli. W środę i w czwartek - według związkowców - skala protestu była na tym samym poziomie. Ministerstwo Edukacji Narodowej podawało w poniedziałek, że protestuje 48,5 proc. szkół i placówek.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze