Europejska rodzina: Austria chce kar dla Włoch
Zdaniem kanclerza Austrii Sebastiana Kurza „jest zbyt mało kar w UE” dla tych, którzy naruszają reguły zadłużenia i pozwalają migrantom „przechodzić z jednego kraju do drugiego”. „Niech Włochy nie wystawiają Unii na ryzyko” - mówił w wywiadzie dla dziennika „La Stampa”.
W opublikowanej w poniedziałek rozmowie szef austriackiego rządu oświadczył: „Uwolnimy się od kryzysu tylko wtedy, gdy będą jasne kary dla krajów członkowskich powodujących zadłużenie”.
Wszyscy musimy działać na rzecz tego, by obniżyć zadłużenie i szanować reguły paktu stabilności i wzrostu - dodał Kurz.
Jego zdaniem, wyraźne reguły nie dopuściłyby np. do tego, aby „Włochy z powodu nieodpowiedzialnej polityki w sprawie zadłużenia stały się drugą Grecją”.
Ten aspekt powinien zostać uregulowany w nowym traktacie UE - zaznaczył kanclerz. - Tylko w ten sposób unikniemy tego, że Włochy wystawią na ryzyko całą strefę euro - dodał.
Według włoskiego instytutu statystycznego ISTAT, dług publiczny Włoch wynosił na koniec 2018 roku 132,2 proc. PKB, co jest drugim najwyższym zadłużeniem w UE po Grecji. To zarazem ponad dwa razy więcej niż wynosi maksymalny dopuszczalny poziom zadłużenia, który w pakcie stabilności i wzrostu został ustalony na poziomie 60 proc. PKB.
Mówiąc o migrantach kanclerz Kurz powiedział, że „kto wyrusza nielegalnie, nie może dotrzeć do Europy Środkowej, ale należy mu pomóc, zatrzymać go i odesłać na granice zewnętrzne”.
Szef rządu Austrii przypomniał, że UE zobowiązała się pomóc krajom leżącym na jej granicach zewnętrznych, czyli Włochom i Grecji. Ale - jak dodał - „jeśli państwa członkowskie dalej będą pozwalać migrantom zmierzać w kierunku Europy Środkowej i nie będą realizować swych zobowiązań, konieczne są jasne kary”.
Odnosząc się do ruchów populistycznych i nacjonalistycznych w UE Kurz, należący do centroprawicowej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP), ocenił: Potrzebna jest nam wielka siła centrowa, a nie chaos prawicy czy lewicy, który ma na celu zniszczenie Unii.
PAP, MS