Kolacja Pompeo z Ławrowem na tykających bombach
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział w poniedziałek w Rovaniemi w Finlandii, gdzie odbywa się spotkanie ministrów państw Rady Arktycznej, że odbył „dobrą rozmowę” z szefem dyplomacji Rosji Siergiejem Ławrowem, z którym poruszył „wiele tematów”
Niektóre nasze interesy są zdecydowanie rozbieżne (…). Była jednak wola, by rozpocząć poszukiwanie dróg i miejsc, gdzie możemy dokonać prawdziwych postępów, aby nasze interesy nakładały się w jakimkolwiek, choćby niewielkim, stopniu - powiedział szef amerykańskiej dyplomacji.
Dodał, że rozmawiał z Ławrowem o ingerencji w amerykańskie wybory w 2016 roku.
Sam Ławrow powiedział po spotkaniu z Pompeo, że ostrzegł Waszyngton przed interwencją w Wenezueli, a taka operacja wojskowa byłaby katastrofalna i nieusprawiedliwiona. Dodał, że z całą pewnością prezydent Donald Trump i rosyjski przywódca Władimir Putin będą mieli okazję, by po raz drugi - po zeszłorocznym szczycie w Helsinkach - spotkać się w tym roku.
Ministrowie rozmawiali na marginesie spotkania państw Rady Arktycznej.
Wcześniej w poniedziałek, przed spotkaniem ministrów, Pompeo zapowiedział, że jego kraj chce mocniej przeciwdziałać „agresywnej postawie” Chin i Rosji w Arktyce.
W swoim przemówieniu Pompeo potępił „prowokacyjne działania” Rosji i zarzucił Moskwie próby remilitaryzacji Arktyki. „Rosja już pozostawia ślady stóp na śniegu” - powiedział. Moskwa wzmocniła swoją obecność militarną w tym regonie, ponownie otwierając bazy wojskowe z czasów ZSRR.
Wypowiedź sekretarza stanu USA miała tym większe znaczenie, że padła na zaledwie kilka minut przed jego spotkaniem z Ławrowem.
Rosja i USA są członkami Rady Arktycznej, której celem jest współpraca państw arktycznych.
PAP, mw