Informacje

Debata / autor: Fratria
Debata / autor: Fratria

EKG: Koleją z Azji do Europy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 maja 2019, 14:43

    Aktualizacja: 16 maja 2019, 19:02

  • 0
  • Powiększ tekst

Polska jest mocnym graczem w handlu między Chinami a Unią Europejską. Swój logistyczny potencjał powinniśmy wykorzystywać jednak lepiej.

Przez Polskę wiedzie główna kolejowa trasa Nowego Jedwabnego Szlaku. Biegnie przez nasz „suchy port” w Małaszewiczach. Co trzeba zrobić, by Polska poprawiła swoja konkurencyjność i nie przegrała walki o intratne źródła dochodów pochodzących z wymiany handlowej między UE a Chinami? Dyskutowali o tym uczestnicy panelu „Logistyka między Europą i Azją” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Mirosław Antonowicz, członek zarządu PKP SA, mówił o konieczności takiej poprawy obsługi na granicy, by zamknęła się ona w jak najkrótszym czasie, a także o poprawie prędkości na naszych torach. Polska musi poczynić duże inwestycje, by podnieść przepustowość na torach. Realizacja takich projektów jest konieczna, by nie tylko zarabiać na Nowym Jedwabnym Szlaku, ale również przeciwdziałać ewentualnemu pominięciu trasy biegnącej przez Polskę (pojawiają się alternatywne szlaki, próbujące ominąć nasz kraj z północy i z południa).

O koniecznych zmianach, przede wszystkim o poprawie konkurencyjności na Nowym Jedwabnym Szlaku, mówił również Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo. Ruch kolejowy między UE a Chinami w ostatnich trzech, czterech latach rośnie bardzo szybko: w 2018 roku przejechało na tej trasie około 6300 pociągów, w 2016 było ich 1700, a pięć lat temu zaledwie 300. Maleje również dysproporcja pomiędzy ruchem z i do Chin –jeszcze kilka lat temu do Unii przyjeżdżało o wiele więcej pociągów z Państwa Środka niż z niej wyjeżdżało. Proporcje powoli jednak się zmieniają: jak mówił Czesław Warsewicz, w 2017 roku pociągi jadące do Europy stanowiły 65 proc. wszystkich połączeń, a w 2018 roku ten wskaźnik spadł do 57 proc.

Prezes PKP Cargo przyznał, że korzystne położenie geograficzne Polski to poważny atut, jednak nad naszą konkurencyjnością trzeba jeszcze popracować. Takie działania są podejmowane zarówno przez spółkę, jak i przez całą Grupę PKP. Według Czesława Warsewicza, elementami tej konkurencyjności są: cena, czas i miejsce dowozu. Wymagają one rozwoju infrastruktury kolejowej i skrócenia czasu transportu z Chin do Niemiec przez Polskę. Usprawnieniu ma służyć nawiązanie współpracy PKP Cargo z portem w Duisburgu i przewoźnikami kolejowymi w innych państwach unijnych. Pomogą one przyspieszyć przewozy nie tylko na Nowym Jedwabnym Szlaku, ale także między północą i południem Europy a zachodem. PKP Cargo chce też być bardziej obecny na rynku chińskim, stąd plany powołania jeszcze w tym roku w Państwie Środka przedstawicielstwa lub spółki. Przewoźnik planuje również rozbudowę terminalu w Małaszewiczach, by mógł on w przyszłości obsługiwać większą liczbę pociągów kursujących na tracie UE-Chiny.

Radosław Pyffel, pełnomocnik zarządu PKP Cargo ds. rynków wschodnich mówił, że przez Małaszewicze przejeżdża aż 80 proc. pociągów z Azji do Europy. Według niego, nigdy nie zostaniemy wykluczeni z Nowego Jedwabnego Szlaku, choć nasz udział w profitach wynikających z uczestnictwa może się zmieniać. Uważa również, że rozwój szlaku nie jest zagrożony, ponieważ jest to projekt autorstwa prezydenta Xi Jinpinga, a do tego w wielu przypadkach może się już obywać bez dotacji rządu centralnego, ponieważ zaczął zarabiać. Radosław Pyffel stwierdził również, że rozwojowi projektu sprzyja wojna celna między USA i Chinami, która doprowadziła do tego, że część prowincji zaczęła już odczuwać jej skutki, w związku z tym zaczyna przywiązywać większą wagę do handlu z Unią. Podczas panelu praktycznie we wszystkich wypowiedziach pojawiał się wątek stworzenia w Polsce hubu logistycznego, który łączyłby jak najwięcej sposobów transportu towarów: od kolei po transport drogowy czy lotniczy. Ograniczenie się wyłącznie do roli kraju tranzytowego byłoby zaprzepaszczeniem szansy, jaką daje nam nasze położenie geograficzne i rozwijający się w szybkim tempie handel Unii Europejskiej z Chinami.

Według Tomasza Grzelaka, prezesa Hatrans Logistic, znakomitym miejscem do stworzenia takiego newralgicznego miejsca jest Łódź. Jana Pieriegud z SGH stwierdziła, że Polska znajduje się w podstawowym korytarzu biegnącym z Chin do Europy, pod względem konkurencyjności wypadamy lepiej niż inne szlaki, ale będziemy musieli rozwiązać poważne problemy operacyjne, by utrzymać swoją pozycję.

Dariusz Sikora, członek zarządu w PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa, mówił o dobrych perspektywach tranzytu towarów koleją przez Ukrainę, które trafiają do Euroterminalu w Sławkowie, gdzie mogą być przeładowywane na inne środki transportu. Sławków to terminal przeładunkowy usytuowanym na styku najdalej na zachód wysuniętego odcinka linii kolejowych o szerokim rozstawie toru i linii normalnotorowej. Znajduje się w pobliżu przecięcia Paneuropejskich Korytarzy Transportowych łączących Wschód z Zachodem oraz Północ z Południem naszego kontynentu. Mirosław Antonowicz podkreślił, że transport kolejowy jest stosunkowo tani, a hub logistyczny jest krajowi bardzo potrzebny. Promień oddziaływania hubu jest tak szeroki, że w jego zasięgu mogłaby się znaleźć cała Europa centralna.

sk

Powiązane tematy

Komentarze