Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Paweł Pelc: Amber Gold a sprawa polska

Paweł Pelc

Paweł Pelc

Radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Pawła Pelca, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego

  • Opublikowano: 24 sierpnia 2012, 11:38

  • 0
  • Powiększ tekst

Sprawa Amber Gold pokazała słabość instytucji państwowych w Polsce, które przez kilka lat nie podjęły skutecznych działań, zapobiegających naruszaniu obowiązujących przepisów, w związku z czym natychmiast zaczęły się pojawiać się pomysły, że trzeba zmienić prawo w tym zakresie. Komitet Stabilności Finansowej, który zebrał się na posiedzeniu w dniu 16 sierpnia 2012 r., jako pierwszą rekomendację przyjął postulat zmiany regulacji prawnych dających organom państwa zwiększone kompetencje nad funkcjonowaniem parabanków.

Niestety jest to typowa reakcja polityków – coś poszło źle – to należy zmienić przepisy (z ostatnich takich przypadków warto przypomnieć np. zaostrzenie przepisów hazardowych, które zostało dokonane bez odpowiedniej notyfikacji UE). Jest to całkowicie błędne myślenie, prowadzące do nadprodukcji prawa, które staje się tak szczegółowe, że państwo staje się coraz bardziej omnipotentne, a z drugiej strony nie jest w stanie egzekwować przyjmowanych przez siebie przepisów. A tymczasem nic ta nie demoralizuje, jak prawo, którego się nie egzekwuje. To tak jak w prawie karnym – często od surowości kary istotniejsza jest jej nieuchronność.

W przypadku Amber Gold – obowiązujące przepisy – z jednej strony zakazywały prowadzenia działalności, którą ona prowadziły, z drugiej strony zakazywały zasiadania w organach spółki osobie takiej jak jej prezes. Niestety organy państwa nie były w stanie wyegzekwować tych przepisów. Czy to oznacza, że należy zmienić przepisy? Wręcz przeciwnie – po prostu należy zacząć je skutecznie egzekwować.

Do czego prowadziłoby zwiększenie kompetencji organów państwa nad funkcjonowaniem parabanków – w praktyce chyba jedynie do legalizacji ich działalności, a więc do pogorszenia, a nie poprawienia poziomu bezpieczeństwo systemu finansowego. Ewentualna legalizacja funkcjonowania parabanków w efekcie ułatwiłaby im pozyskiwanie depozytów, mimo nie podleganiu tak daleko idącym rygorom regulacyjnym jakim podlegają dotychczas działające legalne instytucje uprawnione do przyjmowania depozytów – banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, które są objęte systemami gwarantowania depozytów. Jednocześnie ewentualna legalizacja działalności parabanków musiałaby prowadzić do objęcia parabanków jakąś formą nadzoru państwowego, bo w takim przypadku trudno byłoby inaczej rozumieć zwiększenie kompetencji organów państwa nad funkcjonowaniem parabanków, prowadziłoby w konsekwencji do powstania odpowiedzialności państwa za jakość tego nadzoru.

A ewentualne wprowadzenie kategorii legalnych parabanków wprowadzałoby na rynek nową kategorię instytucji finanowych, nie podlegających wymogom stawianym bankom czy spółdzielczym kasom oszczędnościowo-kredytowym. Byłoby to ponadto mnożenie bytów ponad potrzebę. Klienci już dziś mogą wybierać między bankami w formie spółki akcyjnej, bankiem państwowym, bankami spółdzielczymi i spółdzielczymi kasami oszczędnościowo-kredytowymi, a także oddziałami banków zagranicznych. Ze względu na zaufanie jakie wiąże się z deponowaniem środków w tych instytucjach finansowych, muszą one spełniać określone kryteria, a inne podmioty nie mogą posługiwać się nazwą bank lub kasa, ani przyjmować depozytów obciążanych ryzykiem.

W ten sposób działalność parabanków jest po prostu zakazana, a prowadzenie takiej działalności zagrożone sankcjami karnymi przewidzianymi w przepisach Prawa bankowego. Wystarczy jedynie egzekwować obowiązujące przepisy, zamiast próbować je „poprawiać”… Bardzo często mnożenie przepisów jest jedynie próbą ukrycia słabości państwa, którego funkcjonariusze nie potrafią egzekwować obowiązujących przepisów…

Paweł Pelc, radca prawny, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego

Powiązane tematy

Komentarze