Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Miliardy dla startupów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 czerwca 2019, 07:26

  • 0
  • Powiększ tekst

Ponad 2,3 mld zł czeka na polskie startupy w 29 funduszach venture capital dofinansowanych ze środków publicznych i prywatnych - powiedział dyrektor inwestycyjny PFR Ventures Bartłomiej Samsonowicz. Dodał, że 41,6 mln zł trafiło właśnie do pierwszych dziewięciu młodych firm.

To pierwsze startupy, które otrzymały pieniądze od funduszy venture capital, z którymi do tej pory PFR Ventures podpisał umowy, wchodząc w nie jako inwestor - powiedział Samsonowicz. Przypomniał, że PFR włożył do funduszy ok. miliarda złotych i, że są to środki publiczne pochodzące z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój - PAP). Obecnie - jak zaznaczył - w grupie funduszy, w której PFR Ventures jest zaangażowany finansowo znajduje się 29 venture capital i łącznie z pieniędzmi inwestorów prywatnych dysponują 2,3 mld zł.

Docelowo ma to być 40 funduszy, a kwota, którą będą dysponować wzrośnie do 4,5 mld zł” - powiedział dyrektor ds. inwestycji PFR Ventures. Dodał, że do 2020 roku wsparcie z venture capital otrzyma ok. 1000 statupów na różnym etapie rozwoju. „Tyle spółek dostanie zastrzyk finansowy, by móc podbijać globalne rynki”. Podkreślił, że plan zakłada, iż pieniądze, które PFR Ventures wyłożył, zwrócą się i przyniosą zyski w ciągu mniej więcej dekady.

Podkreślił, że tzw. „fundusz funduszy” (PFR Ventures) nie decyduje o tym, które spółki dostaną wsparcie. „To decyzja poszczególnych funduszy, które mają doświadczenie w zarządzaniu i najlepiej wiedzą, jaki starup ma szanse na szybki rozwój i sukces rynkowy” - wskazał. Przypomniał, że wybierając fundusze, do których miały trafić środki publiczne, eksperci z PFR Ventures, brali pod uwagę, m.in. to, jakich inwestycji już one dokonały, z jakich spółek „wyszły” i ile zarobiły.

Dodał, że w grupie są np. venture capital, które specjalizują się zarządzaniu startupami na „wstępnym etapie rozwoju”, ale też i takie, które są bardzo dobre w „szybkim zwiększaniu skali działalności spółek, np. przez wprowadzanie ich na rynki zagraniczne”. Zaznaczył przy tym, że inna jest praca z młodym przedsiębiorcą, który przychodzi tylko z pomysłem, a inna ze spółką, która już osiąga wielomilionowe przychody i wprowadza nowy produkt, planuje wyjść za granicę. Wskazał, że w firmę, która chce z sukcesem wejść na rynki międzynarodowe trzeba zainwestować średnio ok. 100 mln dol. Zaznaczył przy tym, że taka kwota wymaga zaangażowania kilku funduszy.

Powiedział, że wśród dziewięciu przedsiębiorstw, które właśnie otrzymały 41,6 mld zł wsparcie z venture capital, są trzy w tzw. wstępnej fazie rozwoju. To: Zeme Technologies (usprawnienie systemu gospodarowania odpadami), Sundose (suplementy diety dopasowane w 100 proc. do potrzeb klienta) i Activy (aplikacje propagujące zdrowy tryb życia, poprawiające jakość pracy w firmach). Każdy ze startupów dostał ok. miliona złotych.

Samsonowicz pokreślił, że inwestowanie w startupowe projekty to nowe zjawisko na polskim rynku venture capital, ponieważ dotąd inwestorzy prywatni lokowali pieniądze w spółki, które miały już za sobą tę najbardziej ryzykowną fazę rozwoju. Przyznał, że zaangażowanie finansowe PFR Ventures w młode, ryzykowne przedsięwzięcia wynosi do 80 proc., (20 proc. to środki prywatne - PAP), ponieważ - jak wskazał - „chcemy oswoić polskich inwestorów z tego typu inwestycjami”.

W Dolinie Krzemowej jest wielu inwestorów, którzy preferują wręcz tego typu przedsięwzięcia i to oni stają za sukcesami, takich firm jak Google, Twitter czy YouTube” - powiedział. Dodał, że jeżeli chcemy, by w Polsce powstała spółka o podobnej skali, musimy nauczyć się podejmować ryzyko. Przyznał, że nawet 50-80 proc. startupów w tak wstępnej fazie upada, dlatego trzeba mieć dużą wiedzę, by dobrze ułożyć portfel inwestycyjny” - wskazał. Dodał, że zwykle jest w nim kilkanaście spółek. Wiadomo, że część z nich zbankrutuje, ale te które przetrwają, „przyniosą takie zyski, że zrekompensują straty i dadzą jeszcze dużo zarobić”.

Na pytanie, jaki procent z zainwestowanych ostatnio 41,6 mln zł stanowią środki publiczne, dyrektor inwestycyjny PFR Ventures powiedział, że 38 proc. Zaznaczył, że udało się to uzyskać, dzięki temu, że w pięć pozostałych bardziej zaawansowanych pod względem biznesowym spółek, gdzie inwestycje ze środków prywatnych były znacznie większe. „Np. w spółkę Twisto holenderski fundusz Finch Capital zainwestował ok. 5 mln euro” - powiedział. Chodzi o czesko-polską firmę, która działa w Czechach, a teraz szykuje ekspansję w Polsce. Oferuje aplikację umożliwiającą zapisywanie i porządkowanie paragonów, rachunków, faktur.

Holendrzy - jak wskazał Samsonowicz - zainwestowali też w spółkę Symmetrical udostępniającą platformę w chmurze łączącą pożyczkodawców i pożyczkobiorców z całego świata, a także w spółkę PerfOps oferująca narzędzia oparte o sztuczną inteligencję. Dodał, że takie rozwiązanie umożliwia monitorowanie i diagnozowanie systemów internetowych, „jeszcze zanim klient zgłosi awarię”. Zaznaczył, że to innowacja o znaczeniu globalnym.

Pozostali beneficjenci, to m.in. spółka Talent Alpha, która tworzy internetowy system rekrutacyjny dla branży IT oraz PerfOps oferująca narzędzie oparte o sztuczną inteligencję. Samsonowicz wyjaśnił, że umożliwia ono monitorowanie i diagnozowanie systemów internetowych „jeszcze zanim klient zgłosi awarię”. Zaznaczył, że to innowacja o znaczeniu globalnym. Firmą, która otrzymała wsparcie od inwestorów jest też Talkin Things - twórca rozwiązania w ramach internetu rzeczy dla sektora FMCG i branży farmaceutycznej.

Samsonowicz pokreślił, że celem PFR Venture jest aktywizacja prywatnego ventures calital w Polsce. „Chcemy dojść do poziomu takiego jak w USA, gdzie inwestorzy są na tyle przekonani do inwestycji zarówno w młodszy, jak i starszy biznes, że pomoc państwa nie jest tam właściwie potrzebna. Jak zaznaczył, tamtejsze fundusze dysponują pieniędzmi z całego świata.

Dyrektor przyznał, że trudno jest przewidzeć, w jakie spółki inwestycja zakończy się sukcesem. „To trochę taka ruletka, w której los kręci kołem, a my (venture capital- PAP) tylko rzucamy kuleczkę” - powiedział.

Pierwsze umowy z siedmioma funduszami venture capital PFR Ventures podpisał w czerwcu 2018 roku. Obecnie jest ich 29 i mogą one inwestować w ramach pięciu programów: Starter (najbardziej ryzykowne przedsięwzięcia na wczesnym etapie rozwoju), Biznes (angażuje aniołów biznesu), Otwarte Innowacje (połączenie kręgów biznesowych i innowacyjnych), Koffi (zespoły międzynarodowe), NCBR CVC (angażuje duże korporacje do współpracy ze startupami).

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze