Informacje

Aleksandra Szczudło
Aleksandra Szczudło

Aleksandra Szczudło: dobry szeryf nie siedzi za biurkiem

Kajetan Kutnowski

  • Opublikowano: 11 lipca 2019, 11:20

  • Powiększ tekst

Aleksandra Szczudło, pierwsza w historii województwa podlaskiego wiceprzewodnicząca sejmiku, zaledwie przez kilka miesięcy swej działalności wypracowała już imponujący dorobek. „Szeryf w spódnicy”, jak ją nazwano, idzie przebojem i dosłownie zaraża entuzjazmem innych radnych.

Czy samorząd wojewódzki może się już pochwalić jakimiś sukcesami – nie w sferze obietnic, a faktów?

Ależ oczywiście! To choćby budowa i modernizacja dróg dojazdowych do gruntów rolnych – przeznaczyliśmy na to dofinansowanie o łącznej kwocie 1 mln 700 tys. zł, z czego w moim okręgu 600 tys.

Rzekomo zainteresowaliście się też dosłownie wołającymi o ratunek zabytkami, które wcześniej „musiały poczekać” …

Nie tylko zainteresowaliśmy się, ale zdobyliśmy pieniądze na ich odnowienie! Na wykonanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub budowlanych, które zapobiegną zniszczeniu wielu cennych dzieł architektury murowanej i drewnianej, rzeźb, obrazów i rzemiosła artystycznego, została przyznana dotacja o wartości 1 mln zł, z czego do mojego okręgu 438 tys.

Nie będę ukrywała swej radości z faktu, że większa część tych środków została przeznaczona na modernizację zabytkowych kościołów, które są jednocześnie atrakcjami turystycznymi województwa.

A w kwestiach mniej historycznych, a teraźniejszych, dotyczących gospodarki, najważniejszych potrzeb mieszkańców?

Dzięki współpracy samorządu, rządu oraz Grupy Kapitałowej PGNiG jest realizowany wielki program gazyfikacji województwa podlaskiego, dzięki czemu kolejne gminy zyskują dostęp do gazu. To dla nich szansa na rozwój, czyste powietrze, a także wygodę i bezpieczeństwo. Osobiście zabiegam też, aby gmina, z której pochodzę, czyli Ciechanowiec, też mogła skorzystać z tego ekologicznego paliwa.

Czyli nie jest tak, że „program gazowy” zaczął się od Pani rodzinnych stron?

Po latach stagnacji zwiększono środki na inwestycje i przyśpieszono gazyfikację Polski, m.in. Podlasia. W tym roku oddano już stację LNG w Mońkach, gazyfikowane jest Grajewo, Czyżew oraz wiele innych gmin. Dla mnie, reprezentantki Solidarnej Polski w sejmiku, hasła solidarność i sprawiedliwość mają znaczenie dosłowne. Poza tym wychodzę z założenia, że najpierw najbardziej potrzebujący – a moja rola polega na tym, by ich potrzeby odnaleźć, znaleźć rozwiązania, stworzyć projekty, zapewnić finansowanie i dopilnować realizacji.

To, co Pani powiedziała, robi wrażenie i jest bardzo budujące!

Powiem więcej. Zwiększyliśmy też – aż czterokrotnie - środki na wspieranie Ochotniczych Straży Pożarnych, które pełnią w naszym regionie bardzo ważną rolę. Na terenach wiejskich to właściwie główna i pierwsza forma zapewnienia bezpieczeństwa w razie klęsk żywiołowych czy katastrof.

Dzięki samorządowemu wsparciu gminy takie jak Czyżew, Ciechanowiec, Siemiatycze, Wysokie Mazowieckie i wiele innych będą mogły zakupić nowy sprzęt dla strażaków.

A czy oprócz większego bezpieczeństwa udało się dać mieszkańcom coś jeszcze, coś co podniosło ich poczucie, że są ważni, potrzebni, nawet jeśli są już np. seniorami?

Dzięki środkom z Regionalnego Programu Operacyjnego dofinansowujemy wiele działań z mojego obszaru – przypomnę, że to Komisja Rodziny i Polityki Społecznej. Np. gmina Czyżew, która utworzyła Klub Seniora z programu rządowego Senior Plus, dzięki dotacji rozszerzy jeszcze ofertę zajęć aktywizujących, zwiększy liczbę wyjazdów integracyjnych, zajęć tanecznych, kulinarnych. To dla seniorów „nowe życie” i świadectwo, że nie są „odstawiani na boczny tor”.

Z kolei w moim mieście powiatowym dzięki środkom z RPO osoby z niepełnosprawnościami mają możliwość bezpłatnego wypożyczania sprzętu rehabilitacyjnego i wspomagającego.

Zastrzegam też od razu, że nie zapominam i o najmłodszych! Wspieram także inicjatywy sportowe w małych ośrodkach - i tak np. dzieci ze szkoły podstawowej w gm. Nowe Piekuty mogły wziąć udział ogólnopolskich zawodach piłki ręcznej. Zabiegam o środki na modernizację infrastruktury sportowej w gminach wiejskich, aby rozwijać nasze „młode talenty”.

Musi być Pani bardzo zabiegana – tyle zadań, w tylu obszarach, na dodatek trafionych i potrzebnych. Rzeczywiście jest Pani „szeryfem w spódnicy”!

Niech Pan nie żartuje. Robię, co do mnie należy i to, co chcę – to moja misja. Przyszłam do samorządu dla czynienia dobrej zmiany.

Tak naprawdę po pół roku pracy w samorządzie wciąż uważam się za debiutantkę. Nabieram doświadczenia. Nie ukrywam, że nie jest łatwe pogodzenie życia rodzinnego, zawodowego i pracy w samorządzie. Natomiast mogę powiedzieć nie bez dumy, że realizowanie kolejnych zadań na rzecz mieszkańców województwa daje mi ogromną satysfakcję i zachęca do dalszych działań.

Staram się być blisko ludzi i to procentuje. Wielu mieszkańców zgłasza się do mnie z ciekawymi inicjatywami, które staram się wspierać. Ja sama też docieram w wiele miejsc. Bezpośrednie sygnały zdobyte od ludzi są najlepsze i najpełniejsze. Skoro już mam być tym „szeryfem” – to kto widział, żeby dobry szeryf siedział tylko za biurkiem?

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.