Informacje

Odłóż telefon / autor: Grupa PZU
Odłóż telefon / autor: Grupa PZU

PZU: Odłóż ten telefon! WIDEO

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 września 2019, 20:06

    Aktualizacja: 17 września 2019, 13:01

  • 0
  • Powiększ tekst

60 proc. polskich kierowców przyznaje się do tego, że trzyma komórkę w ręku prowadząc samochód. Jedna trzecia z nich uważa, że nie ma w tym problemu. Na dekoncentrację za kółkiem nie ma mocnych - przekonuje PZU w badaniach, testach i nowej kampanii „Prowadzisz? Odłóż telefon”

Średnio co kwadrans dochodzi w Polsce do wypadku na drodze. Nawet co czwarty, według szacunków Instytutu Transportu Samochodowego, jest spowodowany korzystaniem podczas jazdy z telefonu komórkowego. – Chcemy temu zapobiec. Uświadamiać zagrożenia i ratować ludzkie życie – deklaruje prezes PZU Paweł Surówka. Taki cel ma nowa kampania społeczna PZU „Prowadzisz? Odłóż telefon”. – Sukcesem będzie każda tragedia, której uda się zapobiec – mówi prezes PZU.

Przyjęliśmy jako część naszej misji, że nie chcemy być takim ubezpieczycielem, który tylko się przygląda. Nie, my chcemy pomóc zapobiegać wypadkom. Dlatego zaangażowaliśmy się w całą serię działań, w których podjęliśmy wyzwanie zadbania o świadomość problemów bezpieczeństwa nie tylko naszych klientów - powiedział Paweł Surówka, prezes PZU. - - Nie chcemy nikogo pouczać, ani straszyć, ale jako największy ubezpieczyciel w Polsce posiadamy pewne dane, którymi chcemy się z państwem podzielić i dotrzeć do kierowców - dodał.

Prawie 60 proc. polskich kierowców przyznaje się, że rozmawia w trakcie jazdy przez telefon, trzymając go przy uchu. Co trzeci kierowca uważa jednocześnie, że ma podzielną uwagę i telefon przy uchu nie wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Zaprzeczają temu zlecone przez PZU naukowe ekspertyzy i testy. Wynika z nich, że jedna sekunda nieuwagi, gdy wybieramy w telefonie numer albo piszemy wiadomości, to przy prędkości 50 km na godzinę aż 13 przejechanych metrów. To radykalnie większe ryzyko wypadku.

Na takich naukowych faktach chcemy oprzeć swoją kampanię. Zależy nam, aby zmienić przekonanie, że kilka sekund rozmowy przez telefon czy odpowiadanie na SMS w trakcie jazdy nie ma wpływu na bezpieczeństwo. Testowe jazdy wykazały, że przyczyną trzech na cztery wypadków jest właśnie używanie w trakcie jazdy telefonu – mówi członek zarządu PZU Życie Dorota Macieja. - Chcielibyśmy, żeby po tej kampanii Polacy byli przekonani, że używanie smartfona w czasie jazdy jest tak samo groźne, jak jazda po alkoholu, czy narkotykach - dodała.

Kampania jest skierowana zarówno do kierowców, jak i rowerzystów czy pieszych, którzy przechodząc przez ulicę z telefonem przy uchu narażają się na niebezpieczeństwo. Celem jest uświadamianie zagrożeń, a w konsekwencji zmniejszenie liczby wypadków.

Kampania jest elementem szerszego projektu #10latdłużej, który Grupa PZU ogłosiła w czerwcu tego roku. To społeczna strategia PZU na rzecz zdrowia, bezpieczeństwa i lepszego komfortu życia Polaków. Łączy realizowane dotąd projekty i nowe inicjatywy.

Chcąc zadbać o zdrowie Polaków, musimy najpierw chronić ich życie. Nie może być narażane na niebezpieczeństwo za każdym razem, gdy wsiadają za kierownicę czy na rower albo gdy jako pieszy przechodzą przez jezdnię. Dlatego do szeregu realizowanych dotąd projektów dołączamy kolejny: „Prowadzisz? Odłóż telefon!” – tłumaczy prezes PZU Paweł Surówka.

Kiedy prowadzisz odłóż telefon

75 proc. wypadków w teście miało miejsce przez dekoncentrację z powodu telefonu. 17 proc. częściej aktywowano system ABS. Przy SMS 47 proc. częściej niż w normalnych przejazdach. Wszyscy respondenci stwierdzili, że wymieniane w ankiecie zachowania (pisanie SMS, przeglądanie WWW, przeglądanie mediów społecznościowych, są niebezpieczne. Jednak 35 proc. ankietowanych deklaruje, że w trakcie jazdy ma podzielną uwagę. Nie ma niestety żadnych udowodnionych wyników badan, że ludzie potrafią być wielozadaniowi, że istnieje coś takiego, jak modny multitasking i że ludzie faktycznie mogą mieć podzielną uwagę. W rzeczywistości są to szybkie zmiany przedmiotu uwagi, przełączanie się między zadaniami. 19 proc. ankietowanych uważa, że przy małej prędkości nic się nie wydarzy. Co piąty badany uważa, że jest na tyle doświadczony, że problem ten go w ogóle nie dotyczy. Przynajmniej młodsi i mniej doświadczeni kierowcy nie twierdzą, że mają taką kontrolę nad pojazdem oraz podzielność uwagi. Jednak aż 11 proc. ankietowanych odbiera telefon trzymając go w ręce. 48 proc. uważa, że w jadąc w korku korzystanie z telefonu nie jest niebezpieczne. Tymczasem, wg badań CBS z 2017 roku, aż 70 proc. pasażerów czuje zagrożenie, gdy kierowca wykonuje wspomniane czynności. Połowa ankietowanych pasażerów twierdzi, ze taka sytuacja miała miejsce z nimi na pokładzie, a aż 28 proc. ankietowanych przyznało, że kierowca pisał lub odczytywał SMS.

Cieszę się, że mogliśmy w tej kampanii wspierać PZU i pomóc w projekcie tego badania. Kluczowa cecha zmiany postaw, to własne doświadczenie. Zmieniamy postawę, gdy problem dotyka ludzi, z którymi jesteśmy związani emocjonalnie, albo nas samych - ocenia Grzegorz Juszczyk, doktor nauk medycznych, specjalista z dziedziny zdrowia publicznego, od 2017 roku dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. - Zaproponowaliśmy doświadczenie na torze. Przeprowadziło je ponad 20 kierowców z ponad 10 letnim doświadczeniem. Wszystkie samochody były wyposażone w bardzo wiele czujników, kluczowym była aktywacja hamulca - dodał.

Od lewej: Grzegorz Juszczyk, Mariusz Ciarka, Paweł Surówka, Dorota Macieja / autor: Fratria
Od lewej: Grzegorz Juszczyk, Mariusz Ciarka, Paweł Surówka, Dorota Macieja / autor: Fratria

To był eksperyment, w którym wszyscy uczestnicy wiedzieli, że biorą udział w eksperymencie. Na co dzień nasza uwaga jest jeszcze mniej skupiona. Stąd oczywisty wniosek, że te liczby z eksperymentu są zaniżone w porównaniu do rzeczywistości, a i tak robią wrażenie - ocenia dr Juszczyk.

Jak dodał prezes PZU Paweł Surówka, dla PZU miarą sukcesu jest osiąganie nie tylko biznesowych, ale także społecznych celów. – Ciesząc się rekordową rentownością i najwyższymi od pięciu lat zyskami, realizujemy projekty służące wszystkim Polakom – dodaje.

Do takich projektów należała bezprecedensowa akcja, polegająca na bezpłatnym wakacyjnym ubezpieczeniu od wypadków wszystkich dzieci w Polsce. Bezpieczeństwu na drodze służą przekazane bezpłatnie przez PZU światła odblaskowe, które trafiły do 1,6 mln polskich uczniów. Bezpieczeństwu kierowców służy nowoczesny system ratunkowy PZU GO, a więc montowane w autach czujniki automatycznie wzywające pomoc w razie wypadku. PZU prowadzi też m.in. akcję na rzecz „korytarzy życia” na autostradach i edukacyjny program „Akademia Bezpieczeństwa Fundacji PZU”.

Jeśli ktoś nie obiera lub nie odpisuje, to może oznaczać, że prowadzi samochód. Nie odpisanie natychmiast to nic złego. Jak dodaje rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, bezpieczeństwo jest ważniejsze.

Problem nie maleje, tylko rośnie. Problem jest przeogromny. Rozwój technologii spowodował, że dziś to dominujący problem. Odpisywanie na SMS, na maile, mediów społecznościowych… jeśli przy 50 km. Na godzinę pokonujemy 13 m, to proszę sobie wyobrazić, jaku dystans pokonujemy zupełnie nieświadomie przy prędkości 100 km/h - skomentował Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KGP. - Chwaląc ten spot, mogę podać dwa przykłady ze swojego doświadczenia życiowego. Kobieta jechała, chciała odpisać na SMS, zjechała na przeciwległy pas ruchu powodując wypadek, w którym zginęły inne 3 osoby. Inny przypadek, gdy do kierującego męża zadzwoniła żona i słyszała cały wypadek do samego końca. To straszne przeżycie, gdy my na miejscu prowadzimy oględziny i telefon cały czas wibruje, z kolejnymi SMS-ami od kochanej żony, która pisze kolejne wiadomości, że się zamartwia i żeby odpisać - dodaje inspektor Ciarka.

Jeśli jesteście w samochodzie, w którym kierowca korzysta z telefonu, nie bójcie się zwrócić mu uwagę. To może uratować wasze lub innych, niewinnych ofiar, życie.

mw

Powiązane tematy

Komentarze