Informacje

 Głosowanie w lokalu wyborczym w Sopocie / autor: PAP/Adam Warżawa
Głosowanie w lokalu wyborczym w Sopocie / autor: PAP/Adam Warżawa

64 incydenty z naruszeniem ciszy wyborczej. Zaledwie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 października 2019, 12:18

    Aktualizacja: 13 października 2019, 12:26

  • Powiększ tekst

Głosowanie w wyborach parlamentarnych rozpoczęło się o godz. 7 bez przeszkód; Państwowa Komisja Wyborcza odnotowała do godz. 6 rano w niedzielę 64 incydenty w związku z naruszeniem ciszy wyborczej - poinformował w niedzielę na konferencji prasowej przewodniczący PKW Wiesław Kozielewicz.

W niedzielę po godz. 10 odbyła się konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej. To pierwsza z zaplanowanych w tym dniu czterech konferencji prasowych PKW. Następna przewidziana jest o godz. 13.30, kiedy mają być podane dane o frekwencji z godz. 12. Trzecia konferencja ma się odbyć o godz. 18.30 - wtedy ma zostać podana frekwencja według stanu na godz. 17. Ostatnia konferencja PKW zaplanowana jest na godz. 22.

Głosowanie rozpoczęło się o godz. 7 bez przeszkód. Nie było przypadku, by w którymkolwiek z lokali wyborczych, a mamy ich dokładnie 27 tys. 415, z tego 320 obwodów zorganizowane za granicą, by w którymkolwiek z tych obwodów głosowanie rozpoczęło się z opóźnieniem” - przekazał Kozielewicz.

Podkreślił, że ”wszędzie o godz. 7 rano obwodowe komisje wyborcze, w których pracuje 234 tys. 500 osób, to jest duża armia ludzi, rozpoczęły swoją pracę„. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak przekazała dziennikarzom, że „_przed otwarciem jednego z lokali do PKW dotarła informacja o zaginięciu pieczęci obwodowej komisji wyborczej. Pieczęć znalazła się jednak pod siedzeniem w samochodzie przewodniczącego, lokal otwarto punktualnie”.

»» O wyborach parlamentarnych w Polsce czytaj tutaj:

Rozpoczęły się wybory parlamentarne

Poradnik wyborcy 13 października 2019

Kozielewicz poinformował, że z informacji Komendy Głównej Policji na godzinę 6 wynika, że w całym kraju odnotowano „zaledwie” 64 przypadki naruszenia ciszy wyborczej, najwięcej w Białymstoku (15 takich zdarzeń) i Szczecinie (10 przypadków). Doszło też w 7. przypadkach do kradzieży banerów wyborczych. Odnotowano również 12. przypadków umieszczania materiałów wyborczych. Ponadto w 45. przypadkach doszło do prowadzenia agitacji wyborczej w innej formie niż umieszczanie materiałów wyborczych.

Wyjaśnił, że incydenty wyborcze to ”zdarzenia losowe, jak też zachowania osób - wyborców, bądź kandydatów, które naruszają przepisy prawa wyborczego, bądź przepisy prawa karnego, czy też prawa o wykroczeniach odnośnie zachowań, które nie są przestępstwami czy wykroczeniami wyborczymi, ale zostały popełnione w związku z wyborami„.

Szef PKW podkreślił także, że w 3. przypadkach doszło do podania wyników badania opinii publicznej. Zaznaczył, że za takie wykroczenie grozi kara grzywny od 500 tys. zł do 1 mln zł. Jak podkreślił Kozielewicz, nie pamięta przypadków, by do upublicznienia sondaży w czasie trwania ciszy wyborczej dochodziło w poprzednich wyborach.

Kozielewicz podczas konferencji PKW pytany, czy w związku z pożarem w jednym z lokali wyborczych w gminie Szubin, będzie przedłużone głosowanie, odpowiedział: „Lokal jest usytuowany w szkole w sali gimnastycznej. Komisja w trakcie głosowania zauważyła, że wydobywa się dym z lampy. W związku z tym przerwano głosowanie, wezwano straż pożarną, która przeprowadziła określone czynności gaśnicze, a lokal, siedzibę Obwodowej Komisji Wyborczej przeniesiono do sąsiedniej sali w tym samym budynku” - opowiadał. Podkreślił, że „była to tak zwana przerwa techniczna, nie było w tym czasie wyborców w lokalu wyborczym”.

Nie grozi to na pewno przedłużeniem ciszy wyborczej” - podkreślił.

Pietrzak przypomniała, że w sytuacji nadzwyczajnych zdarzeń, m.in. katastrof budowlanych i powodzi, obwodowa komisja wyborcza w porozumieniu z okręgową komisją wyborczą może podjąć uchwałę o przedłużeniu głosowania. „Tak jak podkreślamy, to rzeczywiście muszą być wyjątkowe sytuacje. Tego typu, które miały miejsce dzisiaj, to jest tylko taka przerwa techniczna” - stwierdziła Pietrzak.

Szef PKW podał także najwyższe poziomy frekwencji w wyborach parlamentarnych w Polsce. W wyborach po roku 1989 najwyższą frekwencję zanotowano w październiku 2007 r., kiedy do urn poszło 53,88 proc. uprawnionych. Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmują wybory z września 1993 r. Wówczas zanotowano frekwencję na poziomie 52,08 proc. Trzecie miejsce należy do wyborów z października 2015 r., kiedy zagłosowało 50,92 proc. uprawnionych.

Kozielewicz przypomniał też, że w wyborach do Sejmu i Senatu w 1989 r., które formalnie były jeszcze wyborami z czasów PRL-u, frekwencja której nikt nie kwestionuje, wyniosła 62,11 proc.

Szefowa KBW przekazała, że zakończyło się już głosowanie, które rozpoczęło się wczoraj na półkuli zachodniej. Jak mówiła, ostatnie lokale wyborcze zamknięto o godz. 6. Dodała, że „zostały zatwierdzone przez Okręgową Komisje Wyborczą w Warszawie - 23 protokoły z tych obwodów wyborczych”.

Rzecznik PKW Wojciech Dąbrówka przywitał w trakcie konferencji „delegacje naczelnych organów wyborczych z Estonii, Litwy i Słowacji”.

Do zakończenia głosowania trwa cisza wyborcza. Ciszę wyborczą narusza każdy element czynnej agitacji wyborczej, czyli publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania w określony sposób. Jak wskazuje Państwowa Komisja Wyborcza, nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień, czy rozpowszechniać materiałów wyborczych.

Zabroniona jest także agitacja w lokalu wyborczym polegająca m.in. na eksponowaniu symboli, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi.

Za złamanie zakazu agitacji w czasie ciszy wyborczej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania. Można natomiast zachęcać do pójścia do urn wyborczych.

PKW zaznacza jednocześnie, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub do prokuratury.

Katarzyna Krzykowska, PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.