Opinie

Fot. Freeimages
Fot. Freeimages

Nowe tajne instrukcje

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 25 sierpnia 2014, 11:23

    Aktualizacja: 25 sierpnia 2014, 14:59

  • 33
  • Powiększ tekst

Dlaczego 25 lat temu solidarnościowi opozycjoniści stali się pozbawionymi skrupułów decydentami?

Zaprezentowana w Financial Times’ie grafika Ingram’a Pinn’a przedstawiająca pochód demonstrantów z polskimi flagami, za transparentem Solidarności i z wyborczymi kartkami burzącymi sowiecki mur w drodze do wolności, jest wzruszająca. Ukazuje że cuda na ziemi się zdarzają, mimo iż niezbyt często. Jak to określił w artykule „Poland’s past points to the future of its neighbours” Tony Barber jedynie raz na sto lat:

„Perhaps such miracles happen only once in 100 years. But the important thing is that they do happen.”

25 lat temu zrealizowały się scenariusze, które wytrwali polityczni obserwatorzy określili jako niewyobrażalne do tego stopnia, że ci którzy by je na początku przemian zarysowali uznani byliby, przynajmniej przez Tony Barber’a, jako znajdujący się pod wpływem środków odurzających:

„If someone had predicted to me at the start of 1989 that all these events would come to pass, I would have been tempted to ask what they were smoking.”

A jednak byliśmy tego świadkami i uczestnikami, gdy nastąpił cud przejścia od upodlenia do wolności,

„noc stała się dniem, uwięzienie wolnością, a łzy stały się radością” („Night became day. Incarceration became liberty. Tears became joy.”)

Jest niepojętym jak bardzo roztrwoniliśmy ten kapitał i co zdecydowało, że jeden z głównych obok Lecha Wałęsy zakulisowych bohaterów utworzenia rządu Tadeusza Mazowieckiego Jarosław Kaczyński, jednocześnie później stał się symbolem upadku polskich ambicji wraz ze zgodzeniem się na przyjęcie Traktatu Lizbońskiego. Oczywiście to co wypracował Naród było efektem światłego przywództwa Jana Pawła II i wsparcia sojuszników na czele z niezapomnianym Ronaldem Reganem co świetnie puentuje ówczesny ambasador USA w Warszawie John Davis. Otóż w raporcie do Białego Domu przesłanym w dniu 24 sierpnia 25 lat temu pisze o wykonaniu zadania które zostało mu postawione

“the political tasks assigned to me in my current letter of instructions”.

Pytając o kolejne instrukcje („await further orders”) uzyskał, w tym dniu triumfu amerykańskiej polityki, bardzo generalne przesłanie od Lawrence Eagleburger’a polegające na zapewnieniu dobrobytu, stabilnego wzrostu, wydajności, niskiej inflacji i pełnego zatrudnienia dla Polaków:

„Your next task is to promote and ensure the realisation of economic prosperity in Poland, to include stable growth, full employment, low inflation, high productivity and a Mercedes (or equivalent) in every garage.”

W tym kontekście zwłaszcza doprowadzenie do tego aby każda polska rodzina miała Mercedesa w swoim garażu brzmi z perspektywy czasu bardzo gorzko. Dlaczego tak się nie stało będzie miało wiele odpowiedzi, lecz może najprostszą jest ta która mówi o tym, że kolejne instrukcje które otrzymywali nasi dotychczasowi sojusznicy (nie tylko Amerykanie), koncentrowały się na tym aby to ich obywatele mogli posiadać kolejne Mercedesy, a sami Polacy na czele z ówczesnymi przywódcami uznali, że uciekli z piekła do raju i oto nadszedł czas odcinania kuponów dla siebie, a nie kontynuowania wysiłku w celu zapewnienia rozwoju dla kraju.

Polska pod wpływem Jana Pawła II w latach osiemdziesiątych przestała być przedmiotem polityki, ale jej podmiotem, oraz stała się areną rywalizacji ówczesnych mocarstw. A Polacy w swej masie uwierzyli, że ich zdanie się liczy i nareszcie mogą skutecznie rzucić wyzwanie ówczesnym oprawcom, co świetnie ukazuje film Marszałka Senatu USA Newta Gingricha „Nine Days That Changed The World” (http://www.ninedaysthatchangedtheworld.com/), w którym również i ja komentuję ówczesne wydarzenia. W chwili upadku komunizmu ówcześni aktorzy nie zeszli ze sceny, lecz rozpoczęła się rywalizacja o majątek narodowy i 40-to milionowy rynek zbytu w Polsce, w którym niechlubną rolę odegrały zarówno koncerny zagraniczne, przedstawiciele odchodzącej nomenklatury, jak i dotychczasowi opozycjoniści, którzy z dnia na dzień stali się niewykształconymi i pozbawionymi skrupułów decydentami.

Powiązane tematy

Komentarze