Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Sawicki zepsuł - podatnik zapłaci. UE cofnęła 10 proc. środków dla Polski

Zbigniew Kuźmiuk

Zbigniew Kuźmiuk

Dr nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP, poseł do PE w latach 2004-2009, obecnie ponownie wybrany, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, promotor wielu prac magisterskich i licencjackich.

  • Opublikowano: 26 maja 2015, 15:49

  • 5
  • Powiększ tekst

W związku z intensywnością końcówki prezydenckiej kampanii wyborczej, zaledwie przemknęła przez media informacja o stracie przez Polskę ponad 55 mln euro w związku z poważnymi nieprawidłowościami związanymi z wypłacaniem unijnych pieniędzy rolniczym grupom producenckim.

Rzeczywiście w ostatni piątek korespondentka RMF FM z Brukseli Katarzyna Szymańska – Borginion poinformowała o decyzji Komisji Europejskiej w tej sprawie, która wprawdzie wymaga jeszcze wydania rozporządzenia ale jak się wydaje to już tylko formalność.

W piątek po południu w mediach królował bowiem „zamach” działacza ruchów pro-life na prezydenta Komorowskiego, filmik z tego zdarzenia prezentowano w telewizjach informacyjnych po kilkadziesiąt razy, trudno więc było się przebić informacji o utracie unijnych środków przez nasz kraj.

  1. Komisja Europejska nakazała zwrot ponad 10% środków przyznanych Polsce dla grup producenckich ze względu na poważne nieprawidłowości w procesie tzw. uznawania rolniczych grup producenckich, braku weryfikacji biznesplanów grup w tym przede wszystkim szacowania wartości produkcji wprowadzanej przez nie na rynek.

Jak pisze redaktor Szymańska-Borginion jeden z urzędników KE poinformował ją, że część grup producenckich powstała w Polsce wyłącznie po to jak to sformułował „aby ciągnąć pieniądze z Unii.

Kontrola KE obejmowała okres od 3 marca 2009 roku do końca grudnia 2012 roku, co więcej w tym czasie polski minister rolnictwa był informowany przez nią o nieprawidłowościach, nie było jednak na to żadnej reakcji.

W praktyce KE potrąci ponad 55 mln euro z kolejnej transzy środków przekazywanych Polsce w ramach Wspólnej Polityce Rolnej (WPR), co oznacza, że środki w podobnej wysokości pochodzące już z polskiego budżetu, będą musiały zasypać tę wyrwę.

  1. Komisja zapowiedziała także, że szykuje kolejne sankcje karne dla Polski tym razem za okres 2013-2014, ponieważ przeprowadzona przez nią kontrola w poprzednim roku, stwierdziła, że w przekazywaniu unijnych środków finansowych grupom producenckim nie tylko nie nastąpiła poprawa ale nieprawidłowości jest jeszcze więcej niż w latach 2009-2012.

Tym razem kary będą jeszcze wyższe i będą wynosiły około 25% środków z budżetu UE, przyznanych Polsce na ten cel.

Oczywiście każdy kraj członkowski ma możliwość odwołania się od takiej decyzji Komisji do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu i zapewne polski rząd z takiego odwołania skorzysta ale argumenty na swoją obronę ma niestety miałkie.

  1. Najpewniej więc stracimy duże unijne pieniądze i niestety w to miejsce będą musiały wejść środki z polskiego budżetu, bo przecież trudno sobie wyobrazić aby teraz Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARMiR), odzyskała te środki od członków grup producenckich.

Oni te środki wydali najczęściej posiłkując się jeszcze kredytami bankowymi na realizację inwestycji wykazanych w biznesplanach (najczęściej chodzi o budowane przechowalnie warzyw i owoców i ich wyposażenie w odpowiednie maszyny i urządzenia), natomiast ARMiR i minister rolnictwa ją nadzorujący, nie dopilnowali prawidłowego ich rozliczenia, a także samego bieżącego funkcjonowania grup producenckich.

Nieudolność kolejnych ministrów rolnictwa rekomendowanych przez PSL (Marek Sawicki, Stanisław Kalemba i znowu Marek Sawicki), fatalne funkcjonowanie agencji płatniczej (ARMiR) i jak się wydaje swoiste przyzwolenie polityczne na takie, a nie inne korzystanie z pieniędzy unijnych przez ludzi „afiliowanych” przy tej partii, to główne przyczyny tej poważnej straty unijnych środków.

To bowiem ludzie związani z tym ugrupowaniem mają dziwną łatwość w uzyskiwaniu środków unijnych w ramach tzw. II filara WPR, a nawet możliwość prawie wyłącznego korzystania z instrumentów unijnego wsparcia w związku z rosyjskim embargiem.

Tylko więc odsunięcie od władzy koalicji Platformy i PSL-u daje szansę, że tego rodzaju skandale nie będą się zdarzały w przyszłości.

Powiązane tematy

Komentarze