Opinie

fot. Internet
fot. Internet

#GwG: Bycie urzędnikiem to stan umysłu?

Maciej Gnyszka

Maciej Gnyszka

Fundraiser, poszukiwacz synergii i oszczędności. Założyciel Towarzystw Biznesowych, jest też twórcą Gnyszka Fundraising Advisors a także takich projektów jak dobroczynność.com, ChlopakiNiePlaca.pl czy Witajcie w Domu.pl. fot. Pracownia Synergii

  • Opublikowano: 30 czerwca 2015, 13:36

  • 3
  • Powiększ tekst

Ogólnie rzecz biorąc, mimo swojej niechęci do biurokracji, staram się nie hejtować zbyt mocno urzędników, bo jestem w stanie wyobrazić sobie patriotę i państwowca na tym stanowisku, który podjął tę pracę dla idei. Jednak dzisiejsza wizyta w urzędzie mną zachwiała.

tytuł

źródło: Demotywatory

PKD – Polska Klasyfikacja Działalności

Nie wiem po co innego, niż dla celów statystycznych, przedsiębiorca deklaruje rodzaje działalności gospodarczej, które prowadzi. Rozumiem jednak tę motywację i dotąd starałem się dość konserwatywnie podchodzić do tematu rozszerzania własnego PKD, wybierając doń działalności które albo już prowadzę, albo wydaje mi się, że prowadzić mam szansę.

Dziś jednak w pewnym warszawskim urzędzie, przy podpisywaniu wniosku o kolejne poszerzenie, pani urzędnik wyprowadziła mnie z błędu. Rozmowa przebiegła z grubsza następująco:

  • Ojej, a po co Panu takie szerokie PKD?

– Wie Pani, mi to tam nie przeszkadza, mam po prostu okazję świadczyć różne usługi. Nigdy nie wiadomo jakie potrzeby będzie miał klient.

– No, tak, ale mi to przeszkadza jako urzędnikowi. No, ale niech za to odpowiada ten, kto wprowadzał PKD.

– Rozumiem, dobrze. Generalnie uważam, że powinienem mieć swobodę prowadzenia działalności niekoncesjonowanej przez Państwo.

– Ale przecież ma Pan 7 dni na zgłoszenie.

– Ale takie każdorazowe dokładanie jest przecież uciążliwe.

– No niech Pan nie przesadza. Uciążliwe to by było, gdyby musiał Pan płacić.

– Nie, no jasne, a tak tylko straciłem pół godziny na korytarzu i kwadrans przed komputerem. Moim zdaniem to strata czasu, tym bardziej że mają Państwo nieprzyjazne godziny urzędowania.

– No tak, bo co nie zabronione, to dozwolone, tak?

– Oczywiście.

– Dobrze, nie rozmawiajmy już o tym.

– OK.

(…)

– Działalność pogrzebową też zamierza Pan prowadzić?

– Nie, to akurat możemy wykreślić.

(…)

No i…

czy ja jestem przewrażliwiony?

Powiązane tematy

Komentarze