Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Szczypta historii: Solidarność i jej finanse

Jerzy Jachowicz

Jerzy Jachowicz

Polski dziennikarz, publicysta. Przed 1989 działał w opozycji demokratycznej ("Solidarność"). W latach 1989-2005 był dziennikarzem "Gazety Wyborczej", jednym z prekursorów dziennikarstwa śledczego w Polsce. Zajmował się problematyką przestępczości zorganizowanej i jej powiązań z dawnym aparatem bezpieczeństwa PRL.

  • Opublikowano: 29 marca 2017, 12:40

  • 3
  • Powiększ tekst

Wyjątkowa książka Pawła Zyzaka, „Efekt domina. Czy Ameryka obaliła komunizm w Polsce?” była niedawno znakomitym pretekstem do szerokiej dyskusji na temat finansowania podziemnej „Solidarności”, a ściślej polskiej opozycji politycznej lat 80 oraz budowaniu zrębów gospodarki w wolnej Polsce po przewrocie politycznym w 1989r.

Dwutomowa, obszerna praca „Efekt domina” jest efektem sześcioletnich badań Pawła Zyzaka nad przebiegiem relacji amerykańsko-polskich w XX wieku, podejmowanych w obydwu krajach ze szczególnym naciskiem na czas dekady lat 80, kiedy nastąpiła ich intensyfikacja po powstaniu „Solidarności”.

Do tej pory Paweł Zyzak znany był głównie jako autor uznawanej za kontrowersyjną, biografii Lecha Wałęsy, wydanej w 2009 roku. W najnowsze książce przedstawia pozycję Polski na tle polityki światowej, poświęcając wiele miejsca różnicom w planach i przedsięwzięciach podejmowanych wobec Polski przez świat amerykańskiego biznesu oraz struktury związków zawodowych, szczególnie. Próbuje też prześledzić wpływy międzynarodowych centrów finansowych na politykę Polski z perspektywy finansowania różnych grup antykomunistycznego podziemia solidarnościowego. Na tym ogólnym tle opisuje wpływ amerykańskiego rządu, tamtejszych związków zawodowych, fundacji, kościołów oraz służb specjalnych. Zyzak wielokrotnie odkrywa nieznane kulisy drogi do niepodległości oraz przebieg transformacji ustrojowej – w tym i politycznej i ekonomicznej – i wpływ ówczesnych polskich elit, które wielokrotnie zasługują na surową ocenę. M.in. dlatego, że polskie elity, nie rozumiejąc do końca akceptowały podsuwane im rozwiązania korzystne dla amerykańskich interesów, a sprzeczne z polskimi potrzebami i możliwościami.

Taką rolę m.in. spełniła „szokowa kuracja” gospodarcza według projektu Jeffreya Sachsa, który zauroczył Leszka Balcerowicza. Skutki tego planu, z czego Sachs zdawał sobie sprawę musiały okazać się katastrofalne dla oszczędności większości Polaków. Oznaczały zmniejszenie rynku pracy, tym samym zwolnienia, niechciane renty i emerytury. W efekcie miliony zwykłych obywateli pozbawiły na wiele lat możliwości równowagi finansowej. Rzucający się w książce wątek to kontrowersyjna rola jaką odegrali doradcy Lecha Wałęsy, m.in. Bronisław Geremek i polityczny duet amerykański o polskich korzeniach – Zbigniew Brzeziński i Jan Nowak Jeziorański. W niedawnej dyskusji jaka odbyła się w warszawskim Centrum Prasowym Foksal udział wzięli znakomici goście: Irena Lasota, Zofia Romaszewska, Czesław Bielecki, prof. Piotr Wawrzyk oraz autor książki.

Dyskusja na krótko rozpaliła wyobraźnię przysłuchujących się, kiedy zaczęto mówić o finansowaniu podziemnej „Solidarności”. Zapewne liczono na jakieś sensacyjne informacje, mówiące o przypadkach nierzetelności przez osoby dysponujące funduszami. Oczekiwania te na szczęście nie zostały zaspokojone z kilku powodów. Najważniejszy był chyba ten, z powodów konspiracyjnych, nikt nie prowadził czytelnych dla policji politycznej zapisków, a więc dziś nie sposób odnaleźć precyzyjnych danych. Jedno można powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem. Mimo braku dokumentów z rozliczeń, regularnych jak w każdej przyzwoitej księgowości - ksiąg rachunkowych, rubryk wpływów i wydatków, zarządzający pieniędzmi kierowali się bezwzględną uczciwością. Zastrzyki finansowe były ogromne, zaspokajały potrzeby produkcji podziemnych wydawnictw i innych koniecznych wydatków. Oczywiście, nie da się dziś odtworzyć, a już na pewno udowodnić jakiś pojedynczych drobnych nadużyć. Pewne jednak jest, że nie było w podziemiu przypadku, aby z powodu nadużyć finansowych, przywłaszczenia sobie podziemnych pieniędzy, czy mówiąc po prostu kradzieży, upadła jakaś komórka podziemnej „Solidarności”. Albo by dochodziło na tym tle do jakichkolwiek zgrzytów bądź napięć. Wszyscy mieli do siebie zaufanie, choć pieniądze, czasami nie małe jak na ówczesne warunki, były przekazywane wprost z ręki do ręki.

Powiązane tematy

Komentarze