Opinie

Huragany, cyberprzestrzeń, a kryzys płynności

Jerzy Bielewicz

Jerzy Bielewicz

Finansista, doradca w Departamencie Zagranicznym NBP, były prezes stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek". Absolwent IP Business School na Uniwersytecie Western Ontario, były doradca Goldman Sachs i Royal Bank of Canada, specjalista w dziedzinie negocjacji z bankami w imieniu przedsiębiorstw. Autor wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP

  • Opublikowano: 7 października 2017, 21:18

    Aktualizacja: 7 października 2017, 23:14

  • Powiększ tekst

Departament Energii rządu federalnego USA zamierza opublikować raport o zagrożeniach w cyberprzestrzeni dla sektora energetycznego, w którym ewentualne skutki cyberataku na infrastrukturę energetyczną przyrównał do skali strat powodowanych przez huragany… Porównania działa na wyobraźnię, gdy w krótkim czasie, czwarty z kolei huragan zagraża amerykańskim wyspom, wybrzeżu i południowym stanom.

A tegoroczne straty związane huraganami w USA są niebagatelne. Tylko Harvey i Irma, które nawiedziły odpowiednio stany Teksas i Floryda, kosztowały firmy ubezpieczeniowe ponad 80 miliardów USD przy szacowanych stratach materialnych rzędu 170 miliardów USD ogółem. Niszczycielska siła natury może nie tylko zdewastować porty, domy, fabryki oraz linie przesyłu energii elektrycznej, ale w konsekwencji zdeterminować stan ekonomii i gospodarki, a czasem doprowadzić do niewypłacalności i realnego bankructwa jak w przypadku Puerto Rico, terytorium stowarzyszonego z USA. Takie wydarzenie szybko przekłada się też na poziom wartości papierów i obligacji na rynkach finansowych. W przypadku Puerto Rico za dolar suwerennego długu tego kraju, inwestorzy skłonni byli płacić jedynie 32 centy po tym jak huragan Maria zniszczył niemal całą wyspę. Peurto Rico ma do spłacenia aż 70 miliardów USD…, zadanie niewykonalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jedyna na wyspie firma energetyczne i jednocześnie dystrybutor prądu okazuje się też bankrutem.

Z kolei największy amerykański bank JP Morgan zaskoczył w zeszłym tygodniu prognozą o „wielkim kryzysie płynności”, który zagraża globalnej gospodarce i ekonomi. Bank, jako przyczyny kryzysu, wymienia sprzężenia i mechanizmy rządzące rynkami finansowymi. Czy jednak świat i banki centralne nie wynalazły już skutecznego lekarstwa na kłopot z płynnością finansową jakim jest dodruk pieniądza. Jak dotąd skuteczni zdajemy się być w łataniu dziur i „dolewaniu” płynności tam gdzie to niezbędne. Czy jednak damy radę w tak drastycznych przypadkach jak Puerto Rico, katastrofy naturalne czy – konkretnie - zniszczenia wywołane huraganami.

W świetle raportu Departamentu Energii dochodzi jeszcze jednen stopień niepewności. Do chaosu, strat i kryzysu finansowego może doprowadzić także atak w cyberprzestrzeni na przykład na system energetyczny państwa, czyli katastrofa wywołana intencjonalnie, „dla ludzi” i przez ludzi.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.