Opinie

W szpitalach będą tzw. procedury upominkowe

Rafał Zaza

  • Opublikowano: 19 marca 2018, 20:19

  • Powiększ tekst

Wdzięczność potrafi być niebezpieczna. Zwłaszcza gdy przybiera materialną formę. Bo nigdy nie wiadomo, czy nie zostanie uznana za łapówkę

Dylemat, co jest łapówką, a co tylko wyrazem wdzięczności, co jest prezentem, a co przyjęciem korzyści materialnej, istnieje od lat. Przygotowywana ustawa o jawności życia publicznego może pomóc w rozwiązaniu tego problemu.

Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. W wypadku mniejszej wagi sprawcy grozi grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2. -stanowi artykuł 228 Kodeksu Karnego.

Tymczasem w Polsce lubimy okazywać wdzięczność. To wręcz rodzima tradycja. Przynosimy kwiaty, czekoladki, ale i drogie alkohole, kawę czy herbatę. Obdarowujemy nimi lekarzy, nauczycieli i osoby, które nas jakoś wsparły. Na ogół pomagają nam bezinteresownie lub z racji swojego zawodu. Ale, jak każdemu człowiekowi, miło jest, gdy wyrażamy swoją wdzięczność. Niestety, istniejące prawo nie wyznacza konkretnej granicy do kiedy coś jest jeszcze upominkiem, wyrazem wdzięczności a od kiedy - łapówką. W przygotowywanym projekcie ustawy o jawności życia publicznego, która m.in. ma zapobiegać korupcji, „pod linijkę” nie rozstrzygnięto tej kwestii. Może i dobrze.

Jest to ustawa, która nałoży obowiązki zapobiegania korupcji na podmioty zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego. Także szpitale będą zobowiązane do wdrożenia i stosowania wewnętrznych procedur antykorupcyjnych, w tym do opracowania i podpisania przez każdego pracownika kodeksu etycznego jako deklaracji odrzucającej korupcję. Ponadto wszyscy pracownicy, w tym lekarze, będą przechodzić obowiązkowe szkolenia z odpowiedzialności związanej z korupcją – powiedziała Partyka-Opiela z kancelarii DZP dla portalu rynekzdrowia.pl.

Ponieważ sama ustawa nie precyzuje, co w przypadku służby zdrowia jest łapówką, co nie – szpitale i przychodnie będą musiały to same ustalić w swoim zakresie i we własnych regulaminach. Zostaną wprowadzone tzw. procedury upominkowe.

Dziś jest tak, że bukiet kwiatów nie budzi niczyich wątpliwości. Ale złoty zegarek, a nawet pięciogwiazdkowy koniak - już i owszem. Kara za to spotka tego, kto da pieniądze w kopercie. Nawet, jeśli jest to kwota równa cenie paczki herbaty czy trzech tulipanów. Trzeba mieć świadomość, że na odpowiedzialność karną narażają się obie strony, gdyż dawanie łapówek jest karalne, a wymiar kary jest zbliżony do tej, która jest przewidziane za tzw. przyjęcie korzyści majątkowej.

Nauczyciele, a przede wszystkim lekarze, mogą więc mieć dylemat – przyjąć prezent, czy też go nie przyjmować. Pacjenci, wdzięczni za uratowanie zdrowia czy życia bliskiej osoby, potrafią przesadzać, chociaż czasem trudno im się dziwić. W końcu lekarz dał mi życie, a ja jemu - tylko whisky.

Czasem upominki wręcza się zwyczajowo. Problem jednego z lekarzy opisało kiedyś „Życie Siedleckie”. W gminie istniała niepisana zasada, że pacjenci dają swojemu doktorowi alkohol, czekoladki, ale przede wszystkim przetwory domowe, jaja, a nawet przynoszą kury. Wszyscy są zadowoleni. Oskarżony o przyjmowanie łapówek lekarz bardzo się zdziwił, że działał wbrew prawu.

Gdybym nie wziął i wyrzucił pacjenta z gabinetu, człowiek by się obraził. Tu jest taka tradycja od lat, że daje się lekarzowi upominki i nikt do tej pory nie robił z tego afery – żalił się doktor badającemu sprawę dziennikarzowi.

W przypadku lekarzy jedno jest pewne: nawet najdrobniejszego upominku nie powinno się brać przed zabiegiem. Ważną wskazówką, czy przyjąć dowód wdzięczności, jest też po prostu zdrowy rozsądek.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.