Wywiad gospodarczy

Innowacje w PKO BP a startupy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 października 2017, 13:53

    Aktualizacja: 12 października 2017, 14:11

  • 1
  • Powiększ tekst

Gościem Maksymiliana Wysockiego w telewizji wPoslce.pl w programie „Wywiad Gospodarczy” był dziś Grzegorz Pawlicki, dyrektor biura innowacji i doświadczeń klienta w PKO BP.

Rozmowa ta będzie szczególnie ciekawa dla startupów, które chciałyby nawiązać współpracę z bankiem PKO BP oraz dla klientów, którzy chcą poznać innowacyjne technologie aktualnie testowane w tym banku. Ale, żeby zrozumieć dokąd zmierzają innowacje w finansach i bankowości, trzeba zacząć od zrozumienia problemu „ostatniej mili”.

Efekt tzw. „ostatniej mili” jest w logistyce momentem dostarczenia przesyłki do finalnego klienta w miejscu jego przebywania. Z punktu widzenia całego procesu jest to część najbardziej kosztowna, ponieważ bywa, że finalny odbiorca jest w miejscu, do którego - z punktu z biznesowego punktu widzenia - dostarczenie przesyłki generuje koszt znacznie większy (bo na przykład klient znajduje się w małej miejscowości położonej daleko, poza obszarem funkcjonowania standardowej infrastruktury kurierskiej), wobec kosztu jednostkowego masowej obsługi rynku dużego miasta (które mieszczą się w ramach obecnej infrastruktury kurierskiej, lub gdzie z punktu widzenia skali opłaca się zbudować infrastrukturę kuerierską). Odkąd ludzie zaczęli coraz bardziej zmieniać swoje nawyki i zachowanie, a usługi musiały docierać do coraz większej liczby osób, ta sama obserwacja zaczęła obowiązywać również w innych usługach, jak np. telekomunikacja.

Przede wszystkim zmieniają się zachowania klientów. Już obserwujemy, że coraz więcej ludzi przesiada się z kanału internetowego, który był nowoczesny kiedyś, do kanału mobilnego – mówi Grzegorz Pawlicki z PKO BP. - Coraz więcej rzeczy ludzie robią na swojej komórce. Efekt tej ostatniej mili jest efektem rozwoju dużych gigantów informatycznych, ale też rozwiązań telekomunikacyjnych, przede wszystkim i prędkości dostarczanych aplikacji. Powstaje szereg aplikacji, też bankowych, finansowych, które mogą nam usprawnić życie i dostarczyć nam usługi w tym czasie, w którym jesteśmy. Możemy zamówić sobie pizze, pojechać taksówką, możemy sprawdzić kino i zapłacić za obiad zdalnie. Gdzieś z tyłu jest bankowość, ale ten kawałek ostatniej mili troszeczkę wymyka się spod kontroli banków i zaczyna być reprezentowany przez biznesy reprezentujące dedykowane produkty końcowe dla klienta.

Dlatego rozwiązania z obszaru „ostatniej mili” nie mogą być uniwersalne i dlatego zwykle nie zajmują się tym wielkie, ogólnokrajowe czy międzynarodowe firmy. Ale to, co nie opłaca się dużym firmom, mogą z powodzeniem realizować firmy małe. W bankowości tymi firmami są FinTechy. Coraz częściej, z racji technologicznego zaawansowania, mówi się o tym, że polskie banki są FinTechami, ale co do zasady i definicji tak nie jest.

Mówimy już, że polskie banki są fintechami. Aczkolwiek, pod pojęciem FinTech kryje się firma, która nie ma licencji bankowej, a oferuje usługi z pogranicza finansów i nowych technologii - zaznacza Pawlicki. - Czyli dostarcza klientom albo biznesowi usługi związane z finansami, przelewami międzynarodowymi, pożyczkami gotówkowymi, informacjami o płatnościach – nie będąc bankiem. Czyli FinTech to ciekawy produkt, ciekawe rozwiązanie technologiczne w obszarze finansów, ale niekoniecznie będąca bankiem i nie posiadająca licencji bankowej.

FinTechy oferują więc usługi, których bankowi nie opłaca się wypracować wewnętrznie. Co ciekawe, w modelach współpracy FinTechów z bankami są różnice między modelem polskim a Zachodnim. Na Zachodzie FinTechy częściej są osobnymi firmami. W Polsce banki starają się z FinTechami współpracować, a nawet rozwijać je pod swoimi skrzydłami. Wynika to choćby z tego, że polskie banki są znacznie bardziej zaawansowane technologicznie, niż banki zachodnie. Dlatego bardzo ciekawy jest też polski model współpracy z fintechowymi startupami.

Są różnice. My w PKO zaczęliśmy współpracować ze startupami już dwa lata temu poprzez programy akceleracyjne, które budowaliśmy. Zależy nam, aby złapać finteki polskie i zagraniczne, bo widzimy tutaj korzyść po obu stronach. Mówi się, że większość FinTechów chce konkurować z bankami i zabrać rynek bankowości, tworząc nowe, dedykowane usługi, ale my to oceniamy raczej jako skalę obopólnych korzyści, bo my posiadamy skalę, a FinTechy potrafią działać dynamiczniej. Poza tym często są to doświadczone osoby, które wyszły z branży finansowej i potrafią w ciekawy sposób usługi, z których bank może skorzystać i mogą skorzystać klienci banków. Kilka bardzo ciekawych przykładów mamy już u siebie w naszym banku.

Jakie są przykłady już zaadaptowanych, lub aktualnie testowanych startupów fintechowych w PKO BP? Jakim programom akceleracyjnym patronuje PKO BP? Jak zdobyć uwagę PKO BP, jeśli jesteś fintechowym startupem? Jakiego typu startupy powinny zgłaszać się do PKO i jakich konkretnych rozwiązań szuka obecnie PKO BP? Zapraszamy do obejrzenia całości nagrania.

MW

Powiązane tematy

Komentarze