Analizy

Wakacyjna skrajność polskiego parkietu

Patryk Pyka, analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 21 sierpnia 2018, 19:01

  • 1
  • Powiększ tekst

Korzystny przebieg sesji azjatyckiej (Hang Seng zyskał +0,6%, a chiński Shanghai Composite +1,3%) dał zielone światło giełdom na Starym Kontynencie. Dodatkowym wsparciem dla rynków wschodzących była depracjacja amerykańskiej waluty. Z takiego układu skorzystał WIG20, który na wtorkowej sesji wyraźnie zyskiwał na wartości. W indeksie polskich blue chipów szczególnie dobrze zachowywał się sektor bankowy – akcje PKO BP zyskały +3,2%, Pekao +2,8% a BZ WBK +3%. Swoje „trzy grosze” dorzucił również KGHM, który ostatecznie zaliczył zwyżkę o +3,5%.

W ostatnich dniach obserwowaliśmy dość niespodziewany powrót kursu eurodolara powyżej poziomu 1,15 EUR/USD. Zapoczątkowane w ubiegłym tygodniu korekcyjne odbicie wspólnej waluty zostało w dniu wczorajszym wsparte dodatkowo wypowiedzią D. Trumpa, w której ponownie pojawiła się krytyka pod adresem Rezerwy Federalnej w kontekście prowadzonej przez nią polityki monetarnej. W swojej wypowiedzi amerykański prezydent zaznaczył, że obecna polityka jest zbyt „jastrzębia” oraz wpływa hamująco na gospodarkę USA. Warto wspomnieć, że z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia nie tak dawno, bo zaledwie miesiąc temu – kurs eurodolara również na chwilę zaliczył korygujący ruch w górę, przy czym nie trwało to zbyt długo. Pomimo ogromnego wpływu D. Trumpa trudno oczekiwać, by jego osoba mogła wywierać bezpośrednią presję na kierunek polityki najważniejszego banku centralnego na świecie. Dopóki dane makroekonomiczne napływające zza oceanu będą zadawalające, a inflacja utrzymywać się będzie na najwyższych poziomach od kilku lat, obecna trajektoria podwyżek nie powinna ulec zmianie. Dlatego też uważamy, że proces aprecjacji amerykańskiej waluty jeszcze się nie skończył.

WIG20 zakończył ostatecznie wtorkową sesję wzrostem o +2%. O ile w piątek nasz indeks blue chipów zapracował sobie na niechlubne miano najsłabszego w Europie, o tyle dzisiejsza sesja przyniosła zgoła odmienny rezultat. Wakacyjne obroty sprzyjają skrajnym ruchom, które możemy obserwować w przypadku WIG20. Pomimo wytępowania takich sesji jak dzisiejsza, przestrzegamy przed słabością polskiego parkietu, która może utrzymywać się do końca bieżącego kwartału. Bardzo niska wycena wskaźnikowa oraz ustanie efektów odpływu kapitału z funduszy absolutnej stopy zwrotu rodzi z kolei nadzieję na lepszą końcówkę roku, szczególnie w kontekście małych i średnich spółek.

W momencie zakończenia sesji w Warszawie, w pozostałej części Starego Kontynentu występuje wyraźna przewaga zieleni – niemiecki DAX zyskuje +0,5% a francuski CAC40 +0,8%. Około +1,6% zyskuje również FTSE MIB – włoskie akcje, podobnie jak obligację nie cieszyły się w ostatnich dniach powodzeniem. W przypadku Włoch nieubłaganie wraca temat napiętej sytuacji budżetowej oraz ogromnego zadłużenia. Ostatnia katastrofa mostu w Genui dodatkowo stawia rząd w mało komfortowej sytuacji – w społeczeństwie narasta presja na zwiększenie wydatków infrastrukturalnych oraz spełnienie drogich obietnic wyborczych, co oczywiście nie jest mile widziane przez Brukselę, która z niepokojem obserwuje poczynania populistycznego rządu sprawującego od niedawna władzę na Półwyspie Apenińskim.

Patryk Pyka, analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze