Szansa na tańszy prąd. Bez opłaty na zieloną energię
Tego jeszcze nie było. Urząd Regulacji Energetyki zdecydował, że w przyszłym roku nie będzie opłaty na rzecz producentów tzw. zielonej energii, czyli Odnawialnych Źródeł Energii. Ta opłata wynosi obecnie 3,7 zł za MWh.
Decyzja URE oznacza, że gdyby nie było innych czynników, cena energii dla odbiorców indywidualnych spadłaby o 3,7 zł za MWh (plus VAT). To jednak jest mało prawdopodobne, drożeje bowiem węgiel, na dodatek spółki dystrybucyjne w tym roku wydały sporo pieniędzy na usuwanie zniszczeń po nawałnicach. Jednak likwidacja opłaty na rzecz OZE spowoduje, że podwyżki cen będą mniejsze albo wręcz w ogóle nie zostaną one zauważone przez zwykłych Polaków.
Fakt, że w roku 2018 nie będzie opłaty na rzecz OZE, wynika przede wszystkim z dwóch czynników.
Dla skalkulowania stawki opłaty OZE na 2018 rok kluczowy był prognozowany na koniec bieżącego roku stan środków na rachunku opłaty OZE, na którym wystąpiła nadwyżka środków spowodowana w szczególności wejściem w życie w dniu 29 września 2017 r. rozporządzenia Rady Ministrów zmieniającego rozporządzenie w sprawie maksymalnej ilości i wartości energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii, która może zostać sprzedana w drodze aukcji w 2017 r. Równie ważna w tym względzie była okoliczność braku założeń oraz prognozowanych kierunków wsparcia odnawialnych źródeł energii w 2018 r., co w świetle stanowiska Ministerstwa Energii wynika między innymi z trwającego procesu nowelizacji ustawy OZE. Powyższe powoduje, że termin przeprowadzenia aukcji w 2018 r., w tym w szczególności termin uruchomienia wypłat ujemnego salda dla instalacji, które te aukcje wygrają jest niemożliwy do przewidzenia – czytamy w wyjaśnieniu, jakie przesłał nam Urząd Regulacji Energetyki, do którego zadań należy ustalanie wysokości opłat za energię.
Do tego jeszcze dochodzą wskaźniki, zapisane w ustawie.
Kierując się zatem brzmieniem przepisów ustawy OZE, które stanowią wytyczne dla kalkulacji stawki opłaty OZE oraz mając na względzie okoliczności opisane powyżej, stawkę opłaty OZE na 2018 rok należało skalkulować na poziomie 0,00 zł/MWh – czytamy w wyjaśnieniu URE, przesłanym do wGospodarce.pl.
Jednakże nie ma co liczyć, że taka sytuacja będzie się utrzymywać w kolejnych latach. Opłata OZE pewnie wkrótce wróci na rachunki osób korzystających z prądu. Aby zniknęła ona całkowicie, konieczna byłaby zmiana unijnej polityki energetycznej. Na razie szanse na to są niewielkie, lecz warto zwrócić uwagę, że właśnie m.in przez kwestie energetyczne doszło do zerwania rozmów koalicyjnych w Niemczech. Tamtejsze FDP bowiem chciało odejścia do polityki, prowadzącej do rezygnacji z węgla.