Informacje

BIEC: w lutym wyższy Wskaźnik Przyszłej Inflacji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 lutego 2018, 09:22

  • Powiększ tekst

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, wzrósł w lutym 2018 r. w stosunku do stycznia o 0,2 pkt - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych

Jak wskazali ekonomiści BIEC, był to szósty z kolei wzrost wskaźnika, sygnalizujący narastanie presji inflacyjnej w gospodarce.

Zharmonizowany wskaźnik cen HCPI dla wszystkich krajów UE wynosi 1,4 proc. i w ostatnich 12-tu miesiącach nie wykazuje tendencji do wzrostu. W przypadku Polski jednak bardziej inflacjogenne mogą okazać się czynniki krajowe niż ogólne tendencje na świecie i w Europie - podkreślono w komunikacie BIEC.

Zaliczyć do nich należy, jak dodano, przede wszystkim utrzymującą się wysoką rolę popytu konsumpcyjnego oraz rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej.

Najsilniej w kierunku wzrostu cen oddziaływały w ostatnim czasie oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych, a także wysoki odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych - podano.

W ostatnim miesiącu znacząco wzrósł odsetek przedsiębiorców zamierzających w najbliższym czasie podnieść ceny oferowanych przez ich firmy wyrobów - czytamy.

Dodano, że o ile w końcu ubiegłego roku przewaga firm planujących podwyżki nad tymi, którzy zamierzają ceny obniżać, nie przekraczała kilku punktów procentowych (średnio w II półroczu 2017 - wynosiła około 5 p. proc.), o tyle na początku tego roku wzrosła do ponad 14 punktów.

Charakterystyczne również jest, że w II półroczu ubiegłego roku zdecydowanie wyższą skłonność do podwyżek wykazywały przedsiębiorstwa duże, zatrudniające powyżej 250 pracowników. Wśród przedsiębiorstw małych i średnich dominowały opinie o konieczności utrzymania cen na dotychczasowym poziomie lub nawet zamiary ich obniżania - podkreślono.

Według BIEC tendencja do podnoszenia cen rozprzestrzeniła się na wszystkie firmy, bez względu na ich wielkość.

Nawet firmy małe, zatrudniające do 50 pracowników - dotychczas powściągliwe w deklarowaniu podwyżek, wykazują nieco wyższą skłonność do podnoszenia cen niż przedsiębiorstwa duże - wskazano.

W ujęciu branżowym największą skłonność do podwyżek BIEC obserwuje wśród przedstawicieli przemysłu przetwórstwa ropy naftowej, co w znacznym stopniu wynika ze wzrostu cen tego surowca. „Po raz pierwszy od ponad 10 lat znaczną tendencję do podnoszenia cen wykazują menadżerowie firm branży odzieżowej, w której do tej pory dominowały tendencje do obniżek a branża pogrążona była w wieloletnim kryzysie” - czytamy.

Jak podkreślono, zmalały nieco w stosunku do poprzedniego miesiąca obawy konsumentów przed nasilającą się inflacją. „Aktualne osłabienie tych oczekiwań wynikać może z utrzymującego się wysokiego tempa wzrostu średniego wynagrodzenia, znacznie przekraczającego dotychczasowe tempo wzrostu cen” - czytamy.

W ocenie BIEC istotny wpływ na kształtowanie się inflacji w najbliższej przyszłości ma rosnący odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych w sektorze przetwórstwa przemysłowego. W ostatnim kwartale wzrosło ono do poziomu przekraczającego 83 proc. (średnia dla całego przemysłu).

To najbardziej intensywne wykorzystanie mocy wytwórczych od początku transformacji - wskazano.

Dodano, że bez względu na to, czy przedsiębiorcy będą „nadal tak intensywnie wykorzystywać swój park maszynowy”, ponosząc wysokie koszty napraw i konserwacji, czy przesuną swe środki finansowe na poczet inwestycji w odnowienie i unowocześnienie parku maszynowego, „nie pozostanie to obojętne dla przyszłej dynamiki cen”.

Kolejnym czynnikiem, który może w przyszłości przyczynić się do przyspieszonego wzrostu cen - szczególnie w warunkach słabnięcia polskiej waluty - jest systematycznie drożejąca od drugiej połowy ub. roku ropa naftowa na światowych rynkach.

Dla przedsiębiorców oznaczać to będzie wyższe koszty importu tego surowca, a w kolejności wyższe ceny benzyny na rynku wewnętrznym, wyższe ceny transportu, co zazwyczaj w ciągu kilku kolejnych miesięcy przenosi się na ceny detaliczne pozostałych towarów i usług - oceniono.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych