Na LNG można zarobić
Tegoroczna zima i wyjątkowo niskie temperatury spowodowały znaczną zwyżkę cen LNG w różnych częściach świata przy niezmiennie niskiej i spadającej cenie gazu naturalnego w USA. Jednak tak wysokie ceny LNG są już kwestią kilku następnych tygodni, bo przecież idzie wiosna. Co wtedy? Okaże się, że wraz ze spadkiem popytu, ceny gazu naturalnego przebiją w USA kolejny raz historyczne dno.
Wtedy też niskie ceny LNG na świecie mogą nie usprawiedliwiać „na papierze” dalszych inwestycji w terminale przeładunkowo-eksportowe w USA. Amerykanie z całą pewnością poradzą sobie z sezonowością popytu na LNG stosując dostosowane do sytuacji modele biznesowe.
A jak Polska może zarobić na LNG w okresie letnim. Odpowiedź leży między innymi w rozwoju transportu towarów północ – południe tirami napędzanymi LNG. Zasięg takiej ciężarówki to nawet 700 km przy jednym tankowaniu. Podobny pomysł tylko w obszarze transportu morskiego zaadaptowała już spółka zarządzającą terminalem gazowym w Świnoujściu.
Co jeszcze? Może klastry energetyczne i inne zastosowania przemysłowe? Nie ulega wątpliwości, że jako gracz na rynku LNG Polska powinna inwestować w innowacyjne technologie zastosowania LNG. Również związane z ochroną środowiska oraz generowaniem niskich temperatur niezbędnych do przechowywania skroplonego gazu, a także wykorzystania „zimna” generowanego przy rozprężaniu skroplonego gazu.
Wreszcie biznes LNG może okazać się niezwykle opłacalny, jeśli Polska zainwestuje w terminale odbioru LNG na południu Europy. Wtedy niska sezonowość cen na LNG w Europie Środkowej i Polsce może okazać się przewagą konkurencyjną, biorąc po uwagę niezwykle bogate złoża gazy naturalnego odkryte u wybrzeży Izraela, Egiptu, Cypru i Afryki Północnej.
Jedno nie ulega wątpliwości: oś transportowa i przesyłowa północ-południe to klucz i warunek powodzenia Polski jako hubu gazowego, który może zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w naszym regionie Europy.