USA: Przedsiębiorczy jak imigrant
Według Arnobio Morelixa, analityka z promującej przedsiębiorczość Kauffman Foundation, emigranci w USA dwukrotnie częściej są skłonni do zakładania nowych firm w porównaniu do rodowitych Amerykanów - podała we wtorek AP.
Ilość nowych firm, które powstawały w USA przed recesją, tj. w latach 2002-2006 spadła z 542 tys. firm rocznie do 414 tys. w roku 2015.
Ograniczenie emigracji forsowane przez prezydenta Donalda Trumpa i Republikanów w Kongresie wzbudziło zaniepokojenie wśród jego krytyków, którzy postrzegają wielu emigrantów jako bardzo przedsiębiorczych.
„Wysyłany jest bardzo silny negatywny sygnał do reszty świata: Nie przyjeżdżaj do Stanów Zjednoczonych, nie chcemy cię” - powiedział John Dearie, prezes Centrum Amerykańskiej Przedsiębiorczości (Center for American Entrepreneurship), bezpartyjnej grupy wspierającej emigrację. „To bardzo szkodliwe” - dodał.
W 2016 roku prawie 30 proc. nowych amerykańskich firm zostało założonych przez pierwsze pokolenie emigrantów, co oznacza 13 proc. wzrost w porównaniu do roku 1996 - podano w zeszłorocznym raporcie Fundacji Kauffmana.
Emigranci w Ameryce zawsze wykazywali się bardzo dużą przedsiębiorczością - być może przyczyną tego stanu jest fakt, iż wielu nie może znaleźć w USA pracy zgodnej z ich wykształceniem i dyplomami, które zdobyli w rodzinnych krajach.
Niektórzy pracodawcy w USA nie wiedzą jak potraktować np. dyplom z indyjskiej szkoły lub doświadczenie zdobyte podczas lat pracy na Litwie, dlatego też mają tendencję do „faworyzowania” miejscowych kandydatów, których kwalifikacje są dla nich jasne - informuje AP.
Wśród najbardziej znanych emigrantów - przedsiębiorców jest Sergey Brin, pochodzący z Rosji założyciel Google, urodzony w RPA Elon Musk - założyciel m.in. SpaceX i Tesli czy trzej kolejni emigranci - Peter Thiel z Niemiec, Łukasz Nosek, urodzony w Zgłobicach koło Tarnowa w Polsce i Max Levchin z Ukrainy, którzy założyli PayPal.
Badanie przeprowadzone w ubiegłym roku przez Centrum Amerykańskiej Przedsiębiorczości wykazało, że 43 proc. firm z listy Fortune 500 zostało założonych przez emigrantów lub ich dzieci.
Większość emigrantów tworzy małe, rodzinne firmy - jak np. indyjskie hotele czy greckie restauracje.
„Ten kraj jest pełen obietnic, jak za czasów Ellis Island”, mówi Alvaro Maurice, emigrant z Wenezueli, który w 2011 r. założył firmę konsultingową w Dayton, w Ohio.
PAP/ as/