LOTOS i Orlen nie przerzucą opłaty emisyjnej na klienta
Wiceprezes Lotos Paliwa Adam Pawłowicz i główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski zadeklarowali, że oba koncerny nie przerzucą opłaty emisyjnej na klienta
Traktujemy to jako inwestycje zarówno w firmę jak i ochronę środowiska – tłumaczy Czyżewski z Orlenu.
Jak dodaje Pawłowicz z Lotosu, widzimy ogromny potencjał w funduszu transportu niskoemisyjnego.
Chcemy inwestować w elektromobilność, ale na dziś nie ma popytu dlatego są to inwestycje obciążone dużym ryzykiem i nierentowne, a środki z funduszu transportu niskoemisyjnego znacznie nas wspomogą w rozwijaniu projektów elektromobilności. Dzięki właśnie wsparciu ze środków UE daliśmy radę sfinansować punkty ładowania na trasie Warszawa Gdańsk – tłumaczy wiceprezes Lotos Paliwa.
Jak dodaje Pawłowicz, głównymi klientami Lotosu jest transport ciężki, dlatego spółka jest szczególnie zainteresowana inwestycjami w napęd wodorowy i CMG.
Pawłowicz przytoczył przykład z Gdyni, gdzie Grupa Lotos podpisała list intencyjny z Gminą Miasta Gdyni, który zakłada realizację dostaw wodoru do napędu autobusów z ogniwami paliwowymi.
Lotos planuje budowę instalacji oczyszczania oraz stację dystrybucji i tankowania wodoru w Gdańsku – dodaje wiceprezes Lotos Paliwa.
Opłata emisyjna ma wynieść 8 gr.plus VAT. Łącznie szacuje się, że opłata ma przynieść 1 mld 700 mln zł, na szeroko pojętą walkę ze smogiem, termomodernizację, niskoemisyjny transport publiczny i wsparcie finansowe na likwidację ubóstwa energetycznego. W 85 proc. środki te trafią do NFOŚ, a 15 proc. do funduszu transportu niskoemisyjnego.
Jak dodał Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. smogu jeżeli w ciągu kilku lat nie poradzimy sobie z problemem zanieczyszczonego powietrza grożą na bardzo wysokie kary, maksymalnie 500 mln zł rocznie.
Chcemy w najbliższej perspektywie finansowej na lata 2021-2027 mieć specjalny program operacyjny, na ten cel i właśnie 2027 r. ostatecznie chcemy zamknąć temat smogu – zapowiada rządowy pełnomocnik.
Jak mówi Woźny, w tej chwili chcemy uporządkować źródła finansowania, tak by je racjonalnie dystrybuować i wydawać.
W tej chwili Bank Światowy i Komisja Europejska bardzo uważnie obserwuje nasze działania w walce ze smogiem, i bardzo entuzjastycznie podchodzi do pomocy finansowej dla Polski w kwestii oczyszczania powietrza. Musimy pokazać konkretne plany i działania, tak by otrzymać specjalne fundusze na ten cel – mówi Woźny.
I dodaje, już w 2000 r., NIK rekomendował wprowadzenie standardów jakościowych paliw i kotłów. Dopiero udało się to wprowadzić ustawą z 6 marca tego roku.
Według danych WHO z 2016 r., na 50 miast europejskich z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, 33 to polskie miasta, w których żyje 10 proc. całej populacji, z czego 23 to miasta poniżej 100 tys., a 10 z nich powyżej 100 tys. mieszkańców.
Z powodu smogu umiera w Polsce 16 razy więcej osób niż z powodu wypadków komunikacyjnych.