Muzeum musi wyprzedawać eksponaty by przeżyć
Muzeum papirusów w mieście Siracusa na Sycylii wystawiło na sprzedaż 20 fragmentów bardzo cennych eksponatów, by się móc utrzymać. W ten sposób placówka broni się przed groźbą zamknięcia w rezultacie znacznej redukcji finansowania z kasy regionu.
Na sprzedaż wystawiono fragmenty egipskich i greckich papirusów. Ich pochodzenie jest potwierdzone, a zostały one zakupione przez muzeum 10 lat temu. Ta część kolekcji ma nadzwyczajne znaczenie, choć zwoje te nie zostały dotąd przetłumaczone - podkreślają włoskie media, informując o decyzji, do jakiej zmuszone zostało pozbawione funduszy prywatne muzeum, jedyne takie na świecie.
Powstało ono przy działającym od ponad 30. lat Międzynarodowym Instytucie Papirusów. Założyli je w dawnym klasztorze papirolodzy Anna Di Natale i Corrado Basile we współpracy ze specjalistami z Egiptu.
Decyzja podjęta przez dwoje uczonych poruszyła środowisko naukowe, którego przedstawiciele wyrażają zdumienie, że tak wyjątkowa placówka muzealna walcząc o przeżycie musi pozbyć się części kolekcji.
„Sprzedajemy, bo musimy mieć zapewnioną płynność finansową, by dalej działać” - wyjaśnił cytowany w prasie Corrado Basile. Sprecyzował, że papirusy przeznaczone są do sprzedaży innej instytucji, a nie osobom prywatnym.
„Już prowadzimy rozmowy z włoskimi i zagranicznymi uniwersytetami, które wyraziły zainteresowanie naszą propozycją” - ujawnił uczony.
„La Stampa” cytuje wypowiedź włoskiej muzealniczki Roberty Mazzy, pracującej w Manchesterze. Jak przyznała, ona i jej koledzy początkowo myśleli, że anons o sprzedaży papirusów to żart.
„To, że muzeum papirusów sprzedaje swoje zbiory jest wydarzeniem surrealistycznym” - oceniła Mazza. Przecież to muzeum, podkreśliła, miało je przechowywać.
Według ekspertów kilka fragmentów papirusów kosztuje na oficjalnym rynku około 10 tys. euro. Za zwój metrowej długości można uzyskać 60 tysięcy euro. Są to wyjątkowo rzadkie zabytki - przypomniano.
Wiceburmistrz Siracusy Francesco Italia powiedział: „Ta próba sprzedaży to ogromna strata, bo pozbawia nasze miasto i nasz region antycznego dziedzictwa, które należy do całej wspólnoty”. Zapewnił, że lokalne władze podejmą starania , by nie dopuścić do sprzedaży papirusów.