Budowniczowie autostrad dostaną więcej
Szybkie tempo prac nad rozwiązaniami umożliwiającymi waloryzację kontraktów infrastrukturalnych wobec wzrostu cen na rynku, zadeklarował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Minister wyraził nadzieję, że zostaną one zakończone w perspektywie kilku tygodni
Szef resortu infrastruktury odniósł się w ten sposób do pytania o deklarowane na spotkaniach z przedstawicielami branży budownictwa drogowego i kolejowego prace nad rozwiązaniami umożliwiającymi realne waloryzowanie zawartych już i przyszłych kontraktów.
Trwają prace i one przebiegają w takim szybkim tempie. Po ich zakończeniu ogłosimy rezultaty - powiedział na briefingu, po wyjazdowym posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury w Katowicach, Adamczyk.
Dopytywany o perspektywę zakończenia tych prac, czy będzie to np. kilka miesięcy Adamczyk wyraził nadzieję, że „to będzie kilka tygodni”.
O to postulują przedsiębiorcy. Tutaj musimy zachować wszystkie rygory i procedury, ponieważ rzecz dotyczy pieniędzy, olbrzymich środków finansowych. W związku z czym dajemy ekspertom możliwość spokojnej pracy i wypracowania rozwiązań, które nie będą podlegały zaskarżeniom, nie będą dotknięte wadami prawnymi - wskazał minister infrastruktury.
Potrzebę podjęcia w perspektywie 2-3 miesięcy decyzji ws. waloryzacji kontraktów zaakcentował w opublikowanej w portalu wnp.pl rozmowie prezes Budimeksu Dariusz Blocher. Jak ocenił, głównym powodem strat wielu znaczących spółek budowlanych za pierwszy kwartał 2018 r. są umowy podpisane na przełomie lat 2016/2017, gdy było mało przetargów drogowych i kolejowych, a które nie przewidywały znaczących możliwości waloryzacji.
Niestety w międzyczasie natrafiliśmy na nieprzewidywalny wzrost cen takich materiałów budowlanych, które są lokalne: kruszyw, silikatów czy wełny mineralnej. Wzrosty wyniosły kilkadziesiąt procent w ciągu roku - powiedział cytowany przez wnp.pl Blocher.
Jak dodał, podrożały też produkty, których cena jest związana z czynnikami globalnymi, jak stal czy paliwa.
Dlatego chcemy rozmawiać z zamawiającymi publicznymi, aby zwaloryzować ceny kontraktów. Bez tego wyniki spółek będą jeszcze gorsze, a właściciele firm będą podejmować różne decyzje. Część wycofa się z kontraktów, niektórzy zbankrutują, a inni będą realizować prace dalej i pójdą walczyć do sądu o dodatkowe wynagrodzenie - ocenił prezes Budimeksu.
Jak zaznaczył, rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury trwają; branża prowadzi je poprzez Polski Związek Pracodawców Budownictwa czy Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Drogownictwa, przy udziale firm.
Rozmowy dotyczą tego, co zrobić z już obowiązującymi kontraktami i co zrobić na przyszłość. To dwa odrębne tematy. Widzę, że strona rządowa bardziej koncentruje się na tym, jak rozwiązać temat w przyszłości. My mówimy: najpierw dotrwajmy do tej przyszłości. () Moja prośba jest tylko taka, abyśmy nie rozmawiali dwa lata, tylko w ciągu 2-3 miesięcy zamknęli temat, bo jest to gorący kartofel dla wszystkich firm. To nie jest tak, że generalni wykonawcy mają jakiś wielki worek pieniędzy, które mogą tracić - podkreślił Blocher.
Prezes Budimeksu mówił też, że bez generowania zysków generalni wykonawcy nie będą w stanie dobrze płacić podwykonawcom, że od kondycji firm zależy m.in., czy obywatele na czas otrzymają do użytku zaplanowane drogi i linie kolejowe, a także że dodatkowym czynnikiem, którego nie było w poprzedniej perspektywie unijnego budżetu, jest niedobór pracowników - wskazał tu na potrzebę ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców z Białorusi i Ukrainy.
O tym, że głównym problemem wykonawców - m.in. branży drogowej - jest wzrost cen robót, mówił m.in. na początku maja, podczas XXIV Międzynarodowych Targów Budownictwa Drogowego „Autostrada - Polska” w Kielcach, wiceminister infrastruktury Marek Chodkiewicz.
Jak powiedział wówczas Chodkiewicz, największym problemem polskiego drogownictwa jest „waloryzacja robót”.
Problemy ze wzrastającymi cenami czynników cenotwórczych jak cement, stal, asfalt, ropa naftowa i robocizny. Bardzo ważne w tej sytuacji jest przygotowanie firm do prowadzenia robót związanych z pracami drogowymi - sygnalizował na targach budownictwa drogowego wiceminister.
SzSz (PAP)