Wzrost płac wymusi inwestycje
Rosnące płace mogą wymusić inwestowanie - tak prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, skomentowała czwartkowe dane GUS dotyczące wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w II kwartale o 7,1 proc. rok do roku.
Jak poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny, przeciętne wynagrodzenie w II kw. 2018 wzrosło o 7,1 proc. rok do roku i wyniosło 4521,08 zł.
Jeśli rosną wynagrodzenia to znaczy, że rosną zachęty do pracy i aktywizacji zawodowej, a w Polsce poziom aktywizacji zawodowej jest znacznie niższy niż w wielu innych krajach Europy - powiedziała szefowa PTE.
Prof. Mączyńska zwróciła uwagę, że tempo wzrostu wynagrodzeń w Polsce zaczyna przekraczać tempo wzrostu PKB. Zaznaczyła też, że tempo wzrostu wynagrodzeń powinno być dostosowane do tempa wzrostu wydajności pracy.
W sytuacji, gdy tempo wzrostu płac przekracza tempo wzrostu PKB to oznacza zakłócenie podstawowej relacji efektywnościowej, jaka powinna obowiązywać w gospodarce - zaznaczyła.
Ekonomistka podkreśliła jednak, że w naszym kraju jeszcze takiego zagrożenia nie ma.
To należy rozpatrywać w kontekście długoterminowym. W Polsce dokonuje się korekta tego, co obowiązywało przez cały okres transformacji, czyli konkurowania na rynkach zagranicznych i krajowych poprzez niskie płace. Ta strategia niskich płac podlega teraz zmianie - powiedziała.
Zdaniem prof. Mączyńskiej w obecnych warunkach rynku pracy wyższe wynagrodzenia mogą zachęcać do podejmowania pracy te osoby, które są pasywne na rynku.
Dla pracodawców wzrost wynagrodzeń oznacza zwiększenie ich kosztów, a jednocześnie dla gospodarki może to stanowić impuls nie tylko dla aktywizacji zawodowej, ale i drugiego, przeciwstawnego, kierunku - robotyzacji - oceniła.
W ocenie prof. Mączyńskiej wzrost kosztów płac może skłaniać pracodawców do inwestowania w technologie pracooszczędne - a podstawowe z nich to robotyzacja, która w Polsce jest zaniedbana.
Jesteśmy w ogonie Europy pod względem robotyzacji - zaznaczyła.
Jak podkreśliła, jest to o tyle istotne, że pracodawcy mają fundusze na inwestowanie - w sektorze przedsiębiorstw wolne środki pieniężne są szacowane na ok. 300 mld zł.
Ale sektor prywatny wciąż słabo inwestuje. W związku z tym być może rosnące płace wymuszą inwestowanie - zaznaczyła. - Pracodawca musi wiedzieć, że znajdzie nabywców. A wyższe płace stwarzają większe szanse na wzrost popytu - powiedziała.
PAP, MS