Czy żołnierze będą strzelać do demonstrantów?
Dziś w Paryżu odbędzie się kolejna demonstracja „żółtych kamizelek”. Czy w razie wybuchu zamieszek żołnierze będą strzelać do demonstrantów? - takie pytanie stawiają francuskie media po tym, jak dowódca sil zbrojnych w regionie paryskim zapowiedział, ze żołnierze będą mogli otworzyć ogień, jeżeli ich życie – lub życie innych osób – będzie zagrożone, czytamy w RMF24.
Jak informuje portal, zaostrzenie środków ostrożności zapowiedział już w poniedziałek premier Francji Edouard Philippe. Uzasadnił je „udziałem w demonstracjach skrajnych elementów, których intencją było powodowanie zniszczeń”.
Prezydent Francji Emmanuel Macron odpowiadając w piątek podczas konferencji prasowej w Brukseli na krytykę, z jaką spotkały się ze strony ruchu „żółtych kamizelek” zapowiedziane środki nadzwyczajne, oświadczył:
Jest to dokładnie to samo, co postanowiliśmy już w grudniu i wielokrotnie w przeszłości, odwołując się do wojska, ponieważ walka z terroryzmem i ochrona wrażliwych miejsc jest jego misją”. Chodzi o odciążenie policji i żandarmerii w ich zadaniach - dodał Macron, cytowany przez portal.
Czytaj więcej:Kolejny protest „żółtych kamizelek” w Paryżu. Policjantów ma wspierać wojsko