Informacje

Ilustracja / autor: Pixabay
Ilustracja / autor: Pixabay

Czy to początek recesji w przemyśle?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 września 2019, 10:21

  • 1
  • Powiększ tekst

Sierpniowe dane odnośnie do produkcji przemysłowej rozczarowały, co może sugerować, że polski przemysł, który pozostawał odporny na spowolnienie w Europie zachodniej przez ostatnie miesiące, stracił swoją tarczę ochronną. Słaby wynik przemysłu może wskazywać na ryzyko mocniejszego spowolnienia PKB w trzecim kwartale, niemniej nie znamy jeszcze zbyt wielu danych, by móc postawić taką hipotezę.

W ubiegłym miesiącu produkcja sprzedana przemysłu skurczyła się o 1,3% w ujęciu rocznym w cenach stałych. Pewnego rodzaju obciążeniem dla tego wyniku był układ kalendarza, gdyż liczba dni roboczych była o jeden niższa aniżeli przed rokiem. Niemniej jednak, nie można całej słabości zrzucać na ten czynnik, który nomen omen zostanie odwrócony w tym miesiącu (liczba dni roboczych wzrośnie o 1 w stosunku do roku poprzedniego). Analizując dane z poszczególnych sektorów okazuje się, że najsłabiej radził sobie sektor samochodowy, gdzie w ujęciu rocznym odnotowano spadek o ponad 10%. Kategoria ta odjęła od rocznej dynamiki produkcji przemysłowej 0,9 pkt. proc., a więc nawet bez jej uwzględniania w sierpniu odnotowano by spadek produkcji. Słabości upatrywać należy również w rafinacji ropy naftowej, sektorze produkcji metali oraz produkcji surowców niemetalicznych. Co istotne, sektory z relatywnie pokaźną ekspozycją sprzedaży na eksport radziły sobie całkiem nieźle (naturalnie z wyjątkiem wspomnianego sektora samochodowego, którego słabości można upatrywać zarówno w słabszym popycie z Niemiec, jak i również w przestojach w fabrykach). Przykładem może być produkcja elektroniki (+7,3% r/r) czy wyrobów elektrycznych (+6,4% r/r). Dane te zatem sugerują, że istotna część słabości to efekt spadku popytu krajowego, co nie jest specjalnie zaskakujące, gdyż ze schematem tym mieliśmy do czynienia już w ostatnich miesiącach, co było dobrze widoczne w słabości nowych zamówień w przemyśle ogółem oraz relatywnej stabilności zamówień eksportowych. Jeśli chodzi o słabości konkretnych branż z produkcją głównie krajową wydaje się, że spora w tym zasługa budownictwa (co jest widoczne między innymi po słabym wyniku produkcji metali). Taki stan rzeczy jest spójny z ostrym hamowaniem produkcji budowlanej w drugim kwartale, głównie w kategorii “inżynieria wodna i lądowa”, która odpowiada w dużym stopniu za inwestycje publiczne (już w pierwszym kwartale nastąpiła wyraźna zmiana w strukturze inwestycji między sektorem prywatnym, a publicznym). Mając na względzie fakt, że spora część sierpniowej słabości może mieć charakter trwały, trudno oczekiwać znacznej poprawy w dalszej części roku, chyba że wrzesień zaowocuje nagłym skokiem (na plus będzie oddziaływał efekt kalendarza). Tak czy inaczej, dane o produkcji przemysłowej mogą stanowić pierwszy sygnał ostrzegawczy dla prognoz PKB w trzecim kwartale zbliżonych do 4,5%. Niemniej jednak, z pełną oceną należy poczekać do danych o produkcji budowlanej (poniedziałek) oraz sprzedaży detalicznej (dzisiaj), która powinna poniekąd neutralizować słabość w przemyśle. Na koniec warto wspomnieć, że owa słabość nie wydaje się niczym nieoczekiwanym. W przeszłości koniunktura w Niemczech zawsze przekładała się na tę nad Wisłą, różnica tym razem polega na czasie potrzebnym, by tę zależność ujrzeć. Można podejrzewać, że dywersyfikacja geograficzna polskiego eksportu w ostatnim czasie mogła odegrać tutaj istotną rolę.

W piątek opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej za sierpień, gdzie oczekujemy wzrostu o 6% r/r (ceny stałe). W godzinach popołudniowych poznamy z kolei dane o sprzedaży detalicznej z Kanady. Po godzinie 9:10 za dolara płacono 3,9233 złotego, za euro 4,3411 złotego, za funta 4,9292 złotego i za franka 3,9590 złotego. Arkadiusz Balcerowski , Makler Papierów Wartościowych, Analityk Rynków Finansowych XTB

Powiązane tematy

Komentarze