Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Eksperci apelują - mniej polityki w energetyce

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 listopada 2013, 15:31

    Aktualizacja: 13 listopada 2013, 15:32

  • 0
  • Powiększ tekst

Najwięksi inwestorzy na brytyjskim rynku energetycznym obawiają się, że przeciągająca się debata polityczna na temat przyszłości sektora spowoduje opóźnienie kluczowych inwestycji koniecznych do utrzymania podaży energii na niezbędnym poziomie.

Podczas konferencji zorganizowanej przez branżowe stowarzyszenie EnergyUK, przedstawiciele największych spółek energetycznych działających na brytyjskim rynku ubolewali nad nadmiernym upolitycznieniem debaty na temat przyszłości sektora.

Benj Sykes, szef brytyjskiego oddziału koncernu Dong Energy, przestrzegł polityków, iż w obecnej sytuacji spółkom coraz trudniej jest podejmować decyzje inwestycyjne. "Mamy dziś do czynienia z retoryką w miejsce racjonalnej debaty na temat przyszłości sektora energetycznego" - podkreślił.

Dodał przy tym, iż pomimo że duńska spółka zainwestowała w Wielkiej Brytanii w ostatniej dekadzie około 4 mld funtów, coraz trudniej jest mu przekonać władze koncernu, że klimat polityczny i stabilność sprzyjają dalszym inwestycjom.

"Porozumienie jest konieczne, inaczej wszyscy będziemy nadal debatować, tyle że w ciemnościach" - podkreślił Sykes.

Podobnego zdania była Dorothy Thompson, szefowa spółki Drax, która jest w trakcie największego w Wielkiej Brytanii projektu konwersji elektrowni węglowej na spalanie biomasy. "Martwię się o przyszłość energetyki w tym kraju. Racjonalne zachowania odchodzą na dalszy plan, gdy do gry wchodzą emocje a obecnie mamy do czynienia z dużą dawką emocji" - powiedziała, nawiązując do ostatnich sporów rządu i opozycji na temat rozwiązań sprzyjających rozwojowi energetyki.

Podczas wrześniowej konwencji Partii Pracy jej przewodniczący, Edward Miliband, zapowiedział, że w przypadku zwycięstwa wyborczego labourzystów w wyborach w 2015 roku, doprowadzi on do zamrożenia cen energii na 20 miesięcy w celu uporządkowania rynku i zwiększenia konkurencji. Spotkało się to z krytyką zarówno branży jak i rządu.

W odpowiedzi premier Cameron zapowiedział rewizję systemu rządowego wsparcia dla inwestycji energetycznych. Coraz częściej mówi się m.in. o zniesieniu tzw. zielonej daniny doliczanej do rachunków za energię, która przeznaczana jest na subsydiowanie inwestycji w energetykę odnawialną.

Eksperci zgadzają się, że ryzyko polityczne związane z propozycjami rządu i opozycji, znacząco wzrosło, co nie wróży dobrze planowanym inwestycjom w nowe moce wytwórcze.

(PAP)

mas/

Powiązane tematy

Komentarze