Opinie

Bundestag / autor: Pixabay.com
Bundestag / autor: Pixabay.com

Dobre, bo polskie? Niemcy najmniej zainteresowane walką z oszustami

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 30 maja 2020, 18:28

    Aktualizacja: 31 maja 2020, 01:52

  • 7
  • Powiększ tekst

Polska stała się pionierem walki z przestępczością podatkową, szczególnie walki z wykorzystaniem najnowszych technologii. Wkrótce może stać się unijnym liderem. Zainteresowanych naszymi rozwiązaniami jest wiele krajów. Paradoksalnie, najmniej zainteresowani, w ocenie Ministerstwa Finansów, są Niemcy.

Luka VAT w UE wynosi 140 mld euro. Ogromnym problemem jest też problem rajów podatkowych. Co roku do rajów podatkowych trafia ok 40 proc. zysków z UE, a nawet 5 proc. wynagrodzeń wypłacanych przez państwa Unii trafia do rajów podatkowych poza UE. Problem mają kraje członkowskie i cała UE. Pieniądze wypadają przez dziurawe sito. Składają się na nią różne rzeczy, w tym nowa domena działalności przestępczości zorganizowanej, jak karuzele VAT, pranie pieniędzy, ale też działalność firm i korporacji, które nieuczciwie maksymalizują zyski. Te działania wykańczają przy okazji uczciwych przedsiębiorców.

O rajach podatkowych i uszczelnianiu systemu podatkowego całej Unii Europejskiej dyskutowano podczas panelu „Solidarność Podatkowa” podczas sobotniego Festiwalu Schumana, w którym udział wzięli Jan Sarnowski, podsekretarz Stanu, Ministerstwo Finansów, dr Paweł Selera, dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług, Ministerstwo Finansów, Aleksander Łożykowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych, Ministerstwo Finansów, prof. Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego, Krzysztof Berliński, dyrektor Biura Podatków, PKN Orlen, Roman Namysłowski, partner zarządzający, CRIDO.

Raje podatkowe, to odległe, egzotyczne zakątki świata? Nie do końca. Oprócz tradycyjnych rajów podatkowych zauważamy rosnące w sile inteligentne wyrafinowane raje podatkowe, zakorzenione w systemie państw rozwiniętych, niewiele mające wspólnego z egzotycznym klimatem – ocenia Aleksander Łożykowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów. - Z punktu widzenia transferów w UE, największym beneficjentem wpływów pasywnych jest Irlandia. 106 mld w 2015 roku zostało przetransferowane do Irlandii. W czołówce są także kraje karaibskie, wszystkie inne wysepki. Ale łącznie były mniej znaczące niż Irlandii. Oprócz tego mamy także Singapur, Holandia, Szwajcaria, Honkgong czy Puerto Rico. Prym wiozą jednak kraje wewnątrzunijne. Holandia, Luksemburg, Malta, Cypr. Nie ma natomiast transparentności, przez co trudno określić to dokładnie, co dalej dzieje się z tymi pieniędzmi - dodaje.

Ministerstwo Finansów opracowało propozycję, według której część ze środków płynących do rajów podatkowych powinna być przechwytywana przez UE i redystrybuowana. Według obliczeń Ministerstwa Finansów, podniesienia ściągalności podatków unijnych nawet o 1 proc. dałby całej Unii dodatkowe 3 mld euro rocznie. To ponad 60 proc. tego, co UE chciała zyskać przez opodatkowanie w Unii gigantów cyfrowych (Google, Facebook, Apple, Amazon, inne). Zdaniem MF, problem unijnych rajów musi być jak najszybciej adresowany. A Polska ma się czym chwalić i dzielić. Narzędzia informatyczne do analizowania nieograniczonej liczby faktur skutecznie łapiące oszustów, system STIR, czy wprowadzone JPK, to pionierskie działania. Rezultat, to m.in. potwierdzony przez UE spadek luki VAT za rządów PiS o 2/3. Ale bez solidarności, wymiany informacji między krajami i ukrócenia wyprowadzania zysków do rajów podatkowych pieniądze nadal będą wyciekać. A skoro Polsce poszło to tak dobrze, a w Unii – mówiąc delikatnie - od lat brakuje chętnych do zarządzenia problemem, z inicjatywą wychodzi Polska.

Zdobyliśmy pewien know-how i zasób technologiczny, który może być wsparciem dla innych państw. Wiemy czego potrzebuje UE, bo zagrożenia z integracji gospodarczej – swobodny przepływ to brak kontroli - w dużej mierze w Polsce udało się opanować. Mamy potencjał do tego, by być pewnym centrum do koalicji państw, które chcą walki z oszustwami i ochrony uczciwej konkurencji. – ocenia Jan Sarnowski, podsekretarz Stanu, Ministerstwo Finansów.

Idea ta pochodzi bezpośrednio od premiera Mateusza Morawieckiego. Całą ideę podsumować można: to dzielenie się wypracowanymi rozwiązaniami w Polsce i technologiami. Doszliśmy do tego w Polsce sami i najlepiej wiemy jak to było trudne. Zmienia się też wizerunek brzydkiej Polski jako panny bez posagu. Posiadamy głęboką wiedzę na temat tego, co nie działa na poziomie unijnym i chcemy zwrócić na to uwagę – dodaje.

Do tego trzeba uszczelnień w prawie UE. Zaadresować ten problem trzeba u źródeł w Brukseli, co nie jest proste, bo inne kraje nie są tak zdecydowane w walce z oszustami, jak Polska. To Polska jest pierwszym krajem w UE, który zastosował wykluczenie z pomocy covidowej tych firm, które unikają opodatkowania w Polsce. W odpowiedzi na apel Polski Komisja Europejska rozpoczęła rozmowy z innymi państwami członkowskimi, by wprowadzić polskie pomysły w życie… i tu się zaczynają schody.

Wydaje się, że wobec dyrektywy VAT niewiele da się zrobić na szybko, ale Polska może dużo zrobić w kierunku wdrożenia systemu wymiany informacji podatkowej. Polska proponuje państwom zawieranie dwustronnych umów dla zwiększania efektywności administracji, wymiany wiedzy, przede wszystkim informacji podatkowych, które można analizować przy wypracowanych w Polsce algorytmach. Choć najbardziej stratne na oszustwach podatkowych są Niemcy i Francja, to właśnie te kraje są najmniej zainteresowane najprostszą rzeczą, która najskuteczniej zwalczyłaby problem.

W tym temacie, to Europa trzech prędkości. Wśród krajów pierwszej prędkości jest Polska. To kraje zaawansowane gospodarczo i technologicznie także. Druga prędkość to państwa bez takich narzędzi, jakie ma Polska, ale zainteresowane nimi. Trzecia grupa to takie zupełnie nie zainteresowane współpracą i jednym z tych państw są Niemcy – mówi Aleksander Łożykowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów. – Przykładowo, nie wiemy, czy dana firma deklarująca wysyłanie towaru do polski jest w Niemczech zarejestrowana. W prosty sposób, dzięki współpracy i umowom dwustronnym to można byłoby zmienić. Jest to przykre, bo Niemcy próbują robić z siebie lidera, takie modelowe państwo, a tymczasem współpracą i chęcią ukrócenia oszustw podatkowych nie są zainteresowane – dodaje.

Tu można zadać pytanie skąd to się bierze i skąd taki brak zaufania do współpracy dwustronnej. Dlaczego Niemcy są najmniej zainteresowanym krajem w całej UE?

Niezmiernie mnie to cieszy, że tak radykalnie zmieniła się ta sytuacja w Polsce. Jesteśmy pionierem pewnych rozwiązań – komentuje prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, PiS. - Dobrze znana jest współpraca biznesowa Niemiec z Rosją. Niemcy też niekoniecznie stosują reguły, których wymagają od innych. Tylko przypomnę, ze w latach 90 mówiono, że firmy niemieckie mają specjalne „fundusze umożliwiające zdobywanie kontraktów”, i w wtedy to było jasne i dopuszczalne. Warto tę problematykę podnieść na nowo na forum Parlamentu Europejskiego – dodaje.

Trudno uwierzyć, że to tylko niemieckie kompleksy. Czyżby Niemcy mieli za dużo do ukrycia?

Maksymilian Wysocki

Powiązane tematy

Komentarze