Handel powinien zostać zdefiniowany
Brak jasnej definicji placówki handlowej i samego handlu może narazić - szczególnie - działalność e-commerce na zarzut funkcjonowania niezgodnie z ustawą o zakazie handlu w niedzielę – powiedział Maciej Ptaszyński dyrektor Polskiej Izby Handlu w „Wywiadzie gospodarczym” w Telewizji wPolsce.pl.
Najbardziej niepokojącym zapisem jest to, co się nazywa „inne czynności sprzedażowe”. Nie wiadomo, co one obejmują, ten projekt wprowadza nieznane polskiemu prawu pojęcia takie jak placówka handlowa i handel. Nie wiemy, co to jest placówka handlowa, definicja placówki w projekcie jest niejasna nie wiemy i z projektu nie wynika, kiedy handel ma miejsce w szczególności w przypadku handlu internetowego. Handel - jako taki - nie jest zdefiniowany w polskim prawie – powiedział Ptaszyński.
I dodał, że te definicje są niewystarczające. A sprawy się komplikują kiedy zaczynamy mówić o internecie - zarówno co do miejsca, jak co do czasu.
Miejsce, gdzie tak naprawdę zaczyna się handel, czy to jest nasze biurko, czy to jest serwer na dowolnym punkcie globu, czy może magazyn firmy kurierskiej czy miejsce dostawy. Druga sprawa to kwestia czasu czyli kiedy zachodzi handel. Czy to jest moment kiedy klikamy, czy moment wykonania przelewu, czy handle to cały proces od momentu kliknięcia w klawiaturę aż do momentu odbioru, czy którykolwiek z tych elementów zahacza o niedzielę i czy to będzie oznaczać łamanie prawa.
Według niego sklepy e-commerce mogą zostać narażone na zarzut funkcjonowania niezgodnie z ustawą.
I dodał, że od początku podkreślaliśmy, że jakość legislacyjna tego projektu była niska, po poprawkach na poziomie komisji pewne sprawy się poprawiły, ale istnieje cała masa zastrzeżeń np. czynności sprzedażowe.
W projekcie zakazującym handlu w niedzielę pojawia się termin sprzedaży o zautomatyzowanym charakterze. Jak dodał Ptaszyński, to nie jest zdefiniowane, bo nie ma takiej sprzedaży, która byłaby w 100 procentach automatyczna.
Jaki procent automatyzacji musi mieć miejsce, żebyśmy mogli powiedzieć, że sprzedaż jest zautomatyzowana to jest niebezpieczne dla wszystkich przedsiębiorców, którzy prowadzą sprzedaż w internecie. Oni muszą wiedzieć, który element sprzedaży wyczerpuje te przesłanki handlu, a które nie – mówił.
I jak dodał, muszą być jasno sformułowane granice, w którym miejscu przedsiębiorca prowadzący działalność w internecie złamał zakaz handlu w niedzielę.
Ograniczenie działań firm kurierskich może wpłynąć na to, że sklepy, które będą mogły być otwarte w niedzielę, nie będą mogły być zaopatrzone, czy firma logistyczna będzie mogła im towar dowieźć czy nie – powiedział dyrektor Polskiej Izby Handlu.
Izba w zeszłym roku przeprowadziła ankietę na temat projektu złożonej ustawy - już po jej złożeniu do sejmu - na grupie blisko 6 tys. podmiotów handlowych.
Dominujące odpowiedzi były negatywne. Oczywiście są to właściciele sklepów, nie pytaliśmy konsumentów, to mnie trochę martwi w tym projekcie, że mało pyta się konsumentów – dodał.
Na pytanie czy sam pracuje w niedzielę odpowiedział „jeżeli muszę”.