Informacje

Szymon Marciniak / autor: PAP/Marcin Gadomski
Szymon Marciniak / autor: PAP/Marcin Gadomski

Marciniak obronił się przed donosem i UEFA

Kamil Gieroba

Kamil Gieroba

Dziennikarz Gazety Bankowej i redaktor portalu wgospodarce.pl. W wolnym czasie pasjonat piłki nożnej i sportów walki.

  • Opublikowano: 2 czerwca 2023, 19:58

    Aktualizacja: 12 lipca 2023, 10:29

  • Powiększ tekst

Ostatnie godziny na pewno były ciężkie dla Szymona Marciniaka. Na szczęście skończyło się happy endem, ale zamieszanie wokół jego osoby powinno być solidną lekcją

Nigdy więcej

Kontrowersje wokół 42-letniego polskiego arbitra pojawiły się w związku z udziałem w konferencji „Everest” organizowanej przez jednego z liderów, uważanej za skrajnie prawicową, Konfederacji Sławomira Mentzena.

UEFA przekazała ostatecznie, że na podstawie otrzymanych informacji potwierdza, że Marciniak będzie pełnił swoją rolę sędziego podczas finału Ligi Mistrzów UEFA 2023. Mimo oskarżeń. Sam arbiter podpisał się pod pismem, w którym przeprasza za sytuację.

Czytaj też: Zamieszanie wokół Marciniaka! Premier staje w obronie

Czytaj też: Absurdalny donos na Marciniaka! „To niebywały skandal”

Wyciągnie wnioski

Europejska centrala piłkarska ujawniła w piątek treść oświadczenia polskiego arbitra, które - jej zdaniem - ma kluczowe znaczenie dla „rozwiania obaw i zapewnienia przejrzystości”.

Pragnę serdecznie przeprosić za moje zaangażowanie i wszelkie krzywdy, jakie mógł spowodować mój udział w imprezie Everest” - zaczął Marciniak, który przyznał, że rozumie zaniepokojenie i rozczarowanie tą jego aktywnością.

Dalej tłumaczył, że został wprowadzony w błąd i był całkowicie nieświadomy, że wydarzenie to „było powiązane z polskim ruchem skrajnie prawicowym”. „Gdybym wiedział, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie” - wskazał.

Absurd goni absurd

Jedno jest pewne - sytuacja jeszcze będzie się odbijać czkawką Marciniakowi. Wiele osób w Polsce z premierem Mateuszem Morawieckim czy Zbigniewem Bońkiem stanęło w jego obronie. Czytałem też mnóstwo komentarzy wspierających Marciniakiem. W Polsce raczej sobie poradzi.

Jednakże sprawa została potężnie rozdmuchana zagranicą. I tu zasadnicze pytanie brzmi, jak długo Marciniak będzie musiał pracować na odbudowę zaufania?

W końcu w niektórych mediach szybko wydano wyrok i wręcz sugerowano, że sędzia wspiera pewne środowiska. Bez jego stanowiska, bez jakiejkolwiek możliwości obrony. „Był obecny na spotkaniu skrajnie prawicowej partii znanej ze swoich ksenofobicznych, homofobicznych, rasistowskich i antysemickich stanowisk” - pisała choćby „Marca”. Takie artykuły czy choćby same nagłówki przeczytało wiele osób i to zapamięta, co wpłynie na wizerunek 42-latka.

Sam uważam, że zamieszanie nabrało absurdalnych rozmiarów.

I tu pojawia się druga kwestia - fakt, iż UEFA w ogóle rozważała pozbawienie Marciniaka sędziowania finału Ligi Mistrzów - to jedna, wielka hipokryzja tej organizacji. Organizacja, która długo zwlekała z ostrzejszym stanowiskiem wobec Rosji. Co więcej - nie widziała problemów, by ten sam mecz, który Marciniak ma sędziować, koniec końców odbył się w tureckim Stambule. Nie przeszkodziła w tym tamtejsza sytuacja polityczna.

Podkreślę też jedno - Marciniak nie pozostaje całkowicie bez winy. Jeżeli tego nie zrobił, to trzeba sprawdzać, z jakim środowiskiem jest powiązany event, na którym występuje. Nikt mu oczywiście nie każe, by całkowicie schował się w domu pomiędzy meczami. Ale przed takimi wydarzeniami i takimi szansami w swojej karierze - po prostu trzeba zachować większą ostrożność.

Koniec końców nie miał wyboru - jeżeli chciał ratować karierę, to prawdopodobnie musiał przystać na warunki UEFA i podpisać się pod przepraszającym oświadczeniem. Oby teraz zachował czystą głowę. Wydaje się twardzielem, a sędzią na pewno jest jednym z najlepszych w swoim fachu. A finał Champions League już za tydzień.

A co do dalszych perspektyw - swoje już osiągnął, to jasne. Ale nadal mógłby pracować na najwyższym poziomie i oby tak pozostało. Mam nadzieję, iż ostateczna decyzja UEFA to znak, że mimo wszystko ufa Marciniakowi, jako sędziemu.

Czytaj też: UEFA: Marciniak pozostaje sędzią finału Ligi Mistrzów

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych