Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Na stacjach benzynowych paliwa mogą być tańsze

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 stycznia 2024, 13:15

  • Powiększ tekst

Możliwe są dalsze, niewielkie obniżki cen paliw na stacjach - uważają analitycy portalu e-petrol.pl. W komentarzu zwrócili uwagę, że początek roku w hurtowych cennikach producentów paliw przyniósł wzrost cen wynikający ze zmiany stawek opłaty paliwowej.

Analitycy portalu e-petrol.pl zwrócili uwagę, że na stacjach paliw na początku roku obserwowane są dalsze obniżki cen, mimo rosnących od początku stycznia stawek opłaty paliwowej.

Prognoza e-petrol.pl dla detalicznego rynku paliw zakłada możliwość dalszych, niewielkich obniżek na stacjach w nadchodzącym tygodniu” - poinformowali analitycy.

Wskazali, że szacowane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw to: 6,18-6,30 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, dla diesla 6,41-6,53 zł/l i dla autogazu 2,89-2,96 zł/l.

Kontynuacja spadku cen paliw

Według ekspertów paliwa na stacjach tanieją nieprzerwanie od połowy listopada i początek 2024 r. przyniósł kontynuację tej tendencji.

Dynamika zmian cały czas jest jednak niewielka i w mijającym tygodniu 95-oktanowa benzyna potaniała na stacjach o 3 gr. Litr tego paliwa kosztuje na początku stycznia 6,25 zł” - wskazali.

Dodali, że olej napędowy z ceną na poziomie 6,45 zł/l jest tańszy o 4 gr. Analitycy zaznaczyli, że mniej płacą też kierowcy tankujący autogaz – w tym przypadku zmiana wyniosła 2 gr, a średnia cena LPG wynosi 2,91 zł/l.

Nowa benzyna wywołuje emocje

Jak dodali, poza wzrostem opodatkowania paliw, dużo emocji wśród polskich kierowców na przełomie roku wzbudzały doniesienia o 95-oktanowej benzynie E10, która zastępuje paliwo z mniejszą zawartością biokomponentu.

Ta zmiana nie ma bezpośredniego przełożenia na ceny, a doświadczenia innych krajów, choćby takich jak Rumunia czy Bułgaria, w których benzyna E10 pojawiła się już kilka lat temu, pokazują, że to paliwo jest bezpieczne dla samochodów” - zaznaczyli analitycy.

Zauważyli jednak, że początek roku w hurtowych cennikach producentów przyniósł wzrostową korektę wynikającą ze zmiany stawek opłaty paliwowej.

W kolejnych dniach zmienność notowań benzyn i oleju napędowego nie była już duża. Dzisiaj metr sześcienny 95-oktanowej benzyny kosztuje w rafineriach średnio 4 749,60 zł i jest o niecałe 30 zł droższy niż w ostatni piątek” - wskazali.

Podali też, że w przypadku oleju napędowego wzrost na przestrzeni tygodnia, który uwzględnia wyższą o niemal 50 zł opłatę paliwową, wyniósł jedynie 3,40 zł.

Aktualna cena diesla w hurcie to 5 012,20 zł/metr sześc.” - podał e-petrol.pl.

Międzynarodowe konflikty

Zdaniem analityków, w ostatnich dniach „głównym motorem napędowym obaw i cenowej zwyżki” na rynku surowcowym były doniesienia z regionu Morza Czerwonego o zaburzeniach transportu morskiego, co mogło być przez rynek odbierane jako pewna forma „umiędzynarodowienia” konfliktu Izrael – Hamas.

W ostatnich dniach amerykańskie jednostki zatopiły trzy statki rebeliantów Huti, a w odpowiedzi Iran wysłał okręt wojenny na Morze Czerwone, podbijając tym obawy o spokojną żeglowność tego szlaku kluczowego dla globalnych dostaw naftowych” - przypomnieli analitycy.

Ich zdaniem kolejnym czynnikiem niepokoju dla globalnego handlu ropą są wieści z Libii, gdzie doszło do zamknięcia we wtorek pola naftowego El Szarara.

Strajkujący oświadczyli, że nie zostanie ono ponownie otwarte, dopóki żądania całego regionu Fezzan w południowej Libii nie zostaną spełnione. To kolejne w ostatnim półroczu zakłócenie wydobycia na najważniejszym złożu północnej Afryki - w Libii często kwestie funkcjonowania pól naftowych są +kartą przetargową+ w lokalnych waśniach politycznych różnych grup interesu” - wskazali analitycy.

Wśród innych doniesień istotnych dla rynków analitycy wymienili informację o amerykańskim poziomie rezerw naftowo-paliwowych.

Wczoraj agencja Energy Information Administration podała, że zapasy ropy zmniejszyły się o 5,5 mln baryłek, podczas gdy analitycy spodziewali się spadków o 3,7 mln baryłek” - zauważyli analitycy.

Według ekspertów dziwić może wynik paliw gotowych - „benzyny rosły o blisko 11 mln baryłek, a średnie destylaty o 10 mln, choć zakładano spadek dla tych pierwszych, a dla drugich jedynie śladową zwyżkę”.

Czytaj także: Konsekwencje zaskakującego odczytu inflacji

Czytaj także: TGE podsumowała miniony rok

PAP

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.