Na Ukrainie po wyborach premierem ma być ekonomista
Koalicja w przyszłym parlamencie Ukrainy powinna składać się z nowych ugrupowań, a na czele rządu powinien stanąć ekonomista - oświadczył w niedzielę po oddaniu głosu w przedterminowych wyborach parlamentarnych prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski.
Chcemy, by były tam (w koalicji) wyłącznie nowe twarze; nie widzimy koalicji z nikim ze starych władz. Na razie jednak nie wiemy, jakie partie wejdą do parlamentu, dlatego będziemy zajmowali się tą kwestią po ogłoszeniu wyników wyborów” - powiedział dziennikarzom.
Dopytywany, kto może objąć tekę premiera w rządzie, wyłonionym w następstwie wyborów, prezydent odpowiedział, że na tym stanowisku również widzi człowieka, który nie był dotychczas zaangażowany w politykę.
Premier powinien być profesjonalnym ekonomistą bez przeszłości politycznej. Chciałbym, by był to niezależny człowiek, który nigdy wcześniej nie był premierem, przewodniczącym parlamentu czy przywódcą frakcji. Widzę już takiego człowieka i powiem wam otwarcie, że prowadzę już konsultacje w tej sprawie - poinformował.
Zełenski oświadczył także, iż jedną z pierwszych inicjatyw ustawodawczych, którą powinna zająć się Rada Najwyższa Ukrainy, ma być decyzja o likwidacji immunitetu poselskiego.
Powinniśmy w końcu zlikwidować immunitet deputowanych - powiedział.
Zełenski rozwiązał dotychczasowy parlament 21 maja, w pierwszym dniu swojego urzędowania. Tłumaczył wtedy, że przyczyną jego decyzji było niskie zaufanie społeczne dla tej instytucji. Jako powód formalny wskazywał brak koalicji parlamentarnej od 2016 r.
Badania opinii publicznej wskazują, że najwięcej głosów w niedzielnych wyborach uzyska partia Zełenskiego Sługa Narodu. Pierwsze, sondażowe wyniki wyborów będą znane tuż po zamknięciu lokali wyborczych o godzinie 20 czasu lokalnego (19 w Polsce).
PAP (Z Kijowa Jarosław Junko)